32

358 24 1
                                    

Dziś zaczynała się szkoła, więc obudziłam się o 6 rano. Nigdy nie mam problemu, żeby wstać z łóżka. Poszłam od razu pod prysznic i odświeżyłam się. Od razu ubrałam się w czarny outfit na dobry początek szkoły (zdjęcie wyżej). Zrobiłam ze swoją twarzą klasyczny pożądek i zeszłam na dół. Nie czekałam na Jacka, bo wiedziałam, że ten palant będzie sobie lulał, kiedy mnie już nie będzie. Zrobiłam sobie kakao ze względu na to, że kawy nie piję, a przynajmniej wygląda to jakbym piła kawę, więc co za różnica. Na śniadanie zjadłam tylko jabłko, bo ostanio stawałam się coraz mniej głodna. Do torby spakowałam kilka dużych zeszytów, telefon, gumy do żucia, słuchawki, wodę i strój gimnastyczny, który i tak później włożę do szafki. Była może 6.40, ale nie zwracałam uwagę która jest godzina, bo wolałam być w szkole wcześniej niż później. Zostawiłam Jackowi kartkę i wyszłam z domu. Ruszyłam pieszo przed siebie do pięknego miejsca jakim jest szkoła. Jakoś nigdy ani nie lubiłam tego miejsca, ani nie nienawidziłam. To takie miejsce do którego musisz chodzić, bo tak. Droga jak zawsze zajęła mi około 12 minut. Prosto skierowałam się do swojej szafki, jednak niespodziewanie zaskoczył mnie dyrektor w połowie drogi. 

- Dzień dobry Polly. Mam do ciebie prośbę i przysługę. Ze względu na to, że jesteś pierwsza w szkole i nie spodziewałem się tego, ale czy mogła byś rozdawać plany lekcji danym klasom? Byłbym Ci bardzo wdzięczny. -powiedział dyrektor i uśmiechnął się do mnie. 

- Jasne nie ma problemu. -powiedziałam niby radośnie, bo wiedziałam, że nie miałam innej odpowiedzi. 

- Dziękuję Ci bardzo. Mam już przygotowane dla Ciebie miejsce. Będziesz siedzieć przed lekcjami, czyli teraz, i na następnej przerwie przy wejściu i rozdawać plany. Nie obejdzie sie bez wynagrodzenia oczywiście. -odpowiedział dyrektor i odszedł, a ja już wiedziałam, że to będzie przepiękny dzień. 

Doszłam do szafki i wypakowałam całą zawartość torby, a następnie schowałam torbekę wyciągając z niej zestaw podstawowy, czyli słuchawki i telefon. Skorzystałam z okazji posiadania gum do żucia i poszłam do wyznaczonego mi miejsca. Wyglądało ono typowo przeciętnie. Ławka szkolna z krzesłem i stosem papierów obok. Każdy w szkole musiał mieć identyfikator na szyi, przez co musiałam odznaczać kto już dostał plan. Włożyłam jedną słuchawkę do ucha czekając do przyjścia pierwszych uczniów. Spojrzałam na godzinę i była już 7, więc szykowałam się na napad uczniów na moje masterskie stanowisko. Powoli przychodzili pojedynczy uczniowie i prosili o plan. Miałam listę wszystkich nazwisk ze szkoły i szukałam tej pojedynczej osoby, żeby ją odznaczyć na szczęście miałam to ułatwione, bo wszyscy byli napisani klasami. Miałam szybką chwilę na ułożenie sobie wszystkiego, bo nie lubię pracować w bałaganie. Może zajęło mi to 6 minut, ale opłaciło się. Uczniów zaczęło teraz przybywać. Dawałam plan jeden za drugim, ale zauważyłam, że najwięcej było uczniów z 2 klas. W pewnym momencie stanął przede mną wysoki, rudy chłopak. Miał bardzo jasne oczy, piegi rozsiane po całej twarzy, szeroki uśmiech i idealnie ułożone włosy. Był bardzo chudy, ale miał mocno zarysowane rysy twarzy. 

- Masz na imię? -spytałam uśmiechając się miło.

- My się chyba nie znamy? Charles. Charles Miller. -odpowiedział i zaśmiał się. - Ostani rok. 

- Jasne. -powiedziałam i podałam mu kartkę z planem. - Polly. Polly Davis. 

Chłopak przyjrzał się mojemu identyfikatorowi i powiedział:

- To widzimy się na lekcjach. 

Uśmiechnął się miło i odszedł. Nie znam go za dobrze, a już go lubię, co się rzadko zdarza. Następnie podeszła do mnie grupa pierwszoklasistek. Spojrzały się na mnie dziwnie i zaczęły coś między sobą mówić. Zirytowało mnie to przez co najzwyczajniej w świecie zwróciłam im uwagę, jestem osobą którą jak sie zdenerwuję, mogła by oczy wydrapać. Wzięły plan i odeszły szybko. Następnie znowu pojawiły się grupy 'przeciętnych uczniów'. W pewnym momencie przede mną pojawiły się 4 męskie sylwetki. Z mojego poziomu spojrzałam do góry i ujrzałam roześmianych Paulów i Dolanów. 

I miss you my princess [WDW] SKOŃCZONAWhere stories live. Discover now