49

270 21 0
                                    

Wróciłam do domu na spokojnie z chłopakami do domu. Wszyscy weszliśmy do budynku, a ja poszłam na górę ubrać się i umyć. Chłopaki razem z Loganem czekali na dole w dużym pokoju i rozmawiali o wcześniejszej akcji z moim ojcem. Wzięłam dość długi i zimny prysznic, bo czułam się wstrętnie. Bardzo się cieszę, że to nie ojciec zamierzał mnie dotykać. Myślę, że zwymiotowała bym na miejscu. Ubrałam się w przylegające legginsy i ciepłą bluzę z kapturem. Zeszłam na dół i zobaczyłam wszystkich siedzących na kanapie widocznie zdenerwowanych. 

- Wszystko ok? -spytałam schodząc po schodach. 

- Lepiej niż wcześniej. -odpowiedział Jack i podszedł do mnie. Mocno mnie objął jakbym miała zaraz gdzieś wyjechać na zawsze. - Powiem jeszcze, że nic ci już nie grozi. 

- Wszystko już będzie dobrze. -powiedział Daniel i ruszył w moją stronę. - Polly, ja Cię tak cholernie przepraszam. Nigdy tak nie chciałem by było, a jednak musiałem coś zrobić. 

- Daniel. Wszystko jest ok. Obiecuję. Nie gniewam się ani nic. Przysięgam. -odpowiedziałam i przytuliłam go delikatnie, na co odpowiedział tym samym. 

Usiedliśmy wspólnie na kanapie i chłopaki już zdąrzyli zaprzyjaźnić się z Loganem. Zaczęliśmy rozmawiać o naszej przyszłości i przez to wszystko wynika, że żadne z nas nie chce uciekać z naszego miasta tylko rozwijać się artystycznie. Chłopaki oczywiście  wstronę muzyki, Logan chce tworzyć własne ubrania i filmy na YouTubie, a ja zamierzam podąrzać z biegiem czasu, czyli albo w rysowanie, albo w taniec. Może to się wydawać dziwne, że to ostatni rok w liceum, a ja wciąż nei wiem, co robić, ale nie zamierzam się jeszcze denerwować. Później oglądaliśmy film, następnie graliśmy znowu w coś na konsoli. Cieszyłam się ze swojego aktualnego życia i mam nadzieję, że nic się nie zmieni w najbliższym czasie. Dowiedziałam się również, że Logan ma od dawna problemy z bratem. 

XXX

Cieszyłam się, że idę do szkoły, co się rzako zdarza, więc trzeba to wykorzystać. Ubrałam się szybko w dość ładne i wygodne ubrania. Ruszyłam szybkim krokiem na dół i wyszłam na krótki spacer z psem. Cooper zdecydowanie polubił wszystkich do okoła mnie. Wróciłam do domu, zjadłam poranne kanapki i ruszyłam pieszo do szkoły. 

Doszłam do szkoły wyjątkowo wcześnie i siedziałam na ławce przed salą od hiszpańskiego. Czekałam na resztę grupy, ze względu na podział klasy na grupę hiszpańską i francuski. Gdy lekcja nadeszła usiadłam ze swoim starym kumplem Charlesem, a on zalał mnie wiadomościami o jego nowym chłopaku Harissonie z klasy młodszej. Jaki on to słodki jest i idealny. Charles jest tzw. "Zadufanym gejem", jest zadowolony z tego kim jest i z nim się nie przegadasz. Lekcja minęła szybko i nie musiałam długo czekać na obecność obok mnie Logana. 

Zaczęliśmy już ciszej mówić o wczorajszej akcji, na szczęście nikt nas nie usłyszał. Dowiedziałam się, że Logan dowiedział się o sprawie dosłownie godzinę przed całą ucieczką. Nie zdziwiłam się, bo wiedziałam, że chopaki zawsze wpadają na najlepsze pomysły pod presją czasu. 

Reszta lekcja minęła szybko i przyjamnie. Po szkole ze szkoły odbierał mnie ze szkoły Zach. Szybko weszłam do jego samochodu i radośnie pocałowałam go na powitanie. Miałam wyjątkowo dobry humor.

- Co się tak pannie radość udzieliła? -spytał chłopak przez śmiech, a ja tylko wzruszyłam ramionami. Zach odpalił samochód i ruszył pod mój dom. Po drodze rozmawialiśmy o zwierzętach, co w sumię w ogóle dziwne nie było. 

Dobiegamy końca. Jest to przed ostatnia część, więc niedługo zacznę pisać książkę o kimś innym... kim? Narazie sama nie wiem, ale sami o tym zdecydujecie. Już niedługo...

xo Karola

I miss you my princess [WDW] SKOŃCZONAWhere stories live. Discover now