Znajdowałam się na imprezie u kogoś ze szkoły, ale nie miałam zbytnio ochoty na imprezowanie. Usiadłam na skraju basenu i zanurzyłam nogi w wodzie. Siedziałam tak kilka chwil, a obok mnie pojawił się cień jakiegoś chłopaka. Nawet trzech. Zara chwilę obok mnie usiadł Daniel, Jonah i Corbyn.
- Hej, jak tam się bawisz? -spytał Corbyn i szturchnął mnie przyjacielsko łokciem.
- Kijowo, nie mam na to ochoty, chyba wrócę do domu. -odpowiedziałam i wstałam zakładając buty.
- Czekaj chwilkę. -powiedział Jonah i najszybciej jak mógł podniósł się, a następnie wbiegł do środka domu.
Nie wiedziałam o co mogło chodzić, więc usiadłam obok chłopaków i patrzyłam się pusto w wodę.
- Co się stało? -zapytał Daniel i przysunął się do mnie.
- Po prostu zły dzień w szkole. -uśmiechnęłam się krzywo.
- Dobra możesz wstać. -usłyszałam głos za sobą i podniosłam się powoli. Nagle czyjeś ręce znalazły się na moich oczach.
- O co chodzi? Co się dzieje? -zalałam pytaniami wszystkich do okoła.
- Idź do przodu. -odpowiedział mi głos i zaczął prowadzić do przodu. Poczułam, że jestem w środku domu, więc odetchnęłam. Nagle usłyszałam jakieś szmery. Osoba zabrała mi ręce z przed oczu, a ja rozejrzałam się do okoła i nikogo nie było.
- Sto lat!!! -krzyk rozniósł się po całym pomieszczeniu, a ja zobaczyłam wszystkich wystających zza ścian, kanapy, foteli itp. Z zaskoczenia zakryłam usta dłonią, a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Skąd? -spytałam i zaśmiałam się z łzami w oczach. Nagle przed sobą zobaczyłam najlepszą piątkę. Przytuliłam każdego z chłopaków, a następnie podziękowałam wszystkim za wszystko.
Dopiero teraz zdałam sobię sprawę jak cudowne życie mam. Mam przyjaciół i chłopaka, chodzę do szkoły, mam ambicje. Wszystko jest prawie idealne. Prawie, bo nie ma rzeczy idealnych. Spojrzałam teraz jeszcze raz na wszystkich do okoła i uśmiechnęłam się najmilej jak mogłam.
Gdyby wcześniej ktoś mi powiedział, że za niedługo tak będzie wyglądało moje życie, wyśmiała bym go. Kocham Zacha, moich przyjaciół: Jacka, Jonaha, Daniela, Corbyna, Emmę, Alissę, Madelaine i Christinę. Wszystko mi się udało. Czuję się spełniona?
Tak się kończy nasza książka. Niedłygo wstawię tu BARDZO BARDZO!!! ważną rzecz i potrzebuję waszej pomocy. Będę tęsknić za Polly :(, choć czasem była upierdliwa. Ściskam was wszystkich i uwaga uwaga najnowszy news MAMY GRUDZIEŃ! JUŻ PRAWIĘ ŚWIĘTA.
xo Karola
YOU ARE READING
I miss you my princess [WDW] SKOŃCZONA
FanfictionPolly Davis. Niby zwykła dziewczyna z liceum, jednak dzięki swojemu przyjacielowi pozaje niezwykłe osobowści, a dopiero wtedy jej życie zmienia się nie do poznania.