47

246 21 2
                                    

- Ja powiedziałam prawdę. Daniel nie do końca. To ty wybierz komu wierzyć. 

- Daniel to mój przyjaciel od dawien dawna. Ty jesteś najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Cholera to jest tak chore... -westchnął chłopak. 

- Nie wierzysz mi? -zapytałam ciszej i spuściłam głowę.

- Wierzę, ale po co Daniel... -powiedział chłopak.

- Nie mam pojęcia. Po prostu mi uwierz, że coś jest źle. -przerwałam chłopakowi głośniej. 

- Co robimy? -zdziwił się chłopak. 

- Poczekajmy na dalszą akcję. -odpowiedziałam i położyłam swoją dłoń na dłoni chłopaka. 

- Ale mogę Ci potwierdzić, że Daniel rzeczywiście ostatnio mniej bywał w domu. -odrzekł chłopak i spojrzał w moją stronę. Nagle telefon chłopaka się odezwał. - Halo? Hej Daniel...

Brunet rozmawiał przez telefon ok. 3 minuty dziwiąc się i robiąc niepokojące miny. Po rozłączeniu się chłopak westchnął i powiedział:

- Masz racje, Daniel coś kombinuje. 

- Co Ci powiedział?

- Że właśnie mijał park i widział Cię z jakimś chłopakiem jak się, jak to on powiedział, lizaliście. -spojrzał mi w oczy chłopak w którym był jakiś niepokój i złość. 

- Będzie dobrze. Dowiemy się, o co chodzi. -powiedziałam i pocałowałam chłopaka w czoło. 

Wstaliśmy i poszliśmy do domu Zacha. Był to wielki biały dom z przeszklonymi pokojami i ogrodem. Co dziwne dopiero wtedy dowiedziałam się, że chłopaki zamieszkali razem w domu Jonaha. Wszyscy siedzieli w kuchni i śmiali się z czegoś. Weszliśmy do pomieszczenia i wszystkich wzrok znalazł się na nas. Bardzo nerwowo naszego wzroku unikał Daniel. 

- Hej co robiliście? -spytał się Zach i dosiadł się do stołu. 

- Ja z Danielem cały czas oglądaliśmy filmy, a chłopaki przed chwilą wrócili ze sklepu. -powiedział Corbyn, a Daniel zacisnął zęby i zaczął nerwowo ruszać nogą. 

Zaczęliśmy rozmawiać o wszystkich możliwych tematach, a osoba Daniela nie była zbytnio zainteresowana. W pewnym momencie wstał i wyszedł z domu. Wszyscy się zdziwili, a my z Zachiem tylko spojrzeliśmy się na siebie. 

- Co się dzieje? -zapytał Jonah i spojrzał się na nas. 

Zaczęliśmy wszystko z Zachiem tłumaczyć, a chłopaki nam nie dowierzali. Skończyliśmy mówić, a mężczyźni jakby zapomnieli języka w gębie, a wymienili oczy na monety. 

- Chwilka... chcecie powiedzieć, że Daniel spiskuje przeciwko wam? -powiedział na spokojnie Corbyn. 

- Dokładnie to co usłyszałeś. -odpowiedział Zach i oparł się o stół. - Nie mam pojęcia, co jest grane. 

- Kurde stary, coś nie mam pojęcia, co myśleć. -zdziwił się Jack. - I stara oczywiście. 

- Ty myślisz, że ja się nie zdziwiłem? -spytał Zach i odchylił się do tyłu. 

Chłopaki zaczęli o czymś mówić, a ja spojrzałam na zegarek i było już bardzo późno. Zaczęłam się ubierać i pożegnałam się z chłopakami. Ruszyłam drogą do domu, gdy nagle wszystko stało się czarne. 

XXX pov.

Zobaczyłem ją jak wychodzi z domu od tych idiotów. Daniel poinformował mnie, że wyładniała, ale nie wiedziałem, że aż tak. Ruszyłem za nią najciszej jak mogłem. Nagle zza rogu wyszedł Daniel i według planu zaczął z nią rozmawiać. Nie czekałem długo. Obezwładniłem ją od tyłu i wpakowałem do budynku klubu nocnego. 

Daniel pov. Ta sama chwila

Gdy już widziałem ją 5 metrów od siebie, zatrzymałem dziewczynę i powiedziałem wszystko. 

- Słuchaj przepraszam za to co się ma dziać. -mówiłem pół szeptem, żeby on nie usłyszał. - Szukaj klucza po turkusowym dywanem, otworzysz nim tyle drzwi. 2709 zapamiętaj ten numer. Później Ci wszystko wytłumaczę. Dasz radę wierzę w Ciebie. Musisz robić wszystko szybko. Będziemy z chłopakami czekać przy kantorze, naprzeciwko. Przepraszam. 

Po tych wyznaniach dziewczyna pokiwała nieufnie głową, a następnie przyszedł on i zabrał ją do budynku. Spojrzałem w jego stronę, a on uśmiechnął się podle i wszedł z brunetką do jego pomieszczenia. Nie myśląc dużo pobiegłem najszybciej jak mogłem do domu. Obawiałem się konfrontacji z chłopakami, ale co miałem zrobić? 

- Stary co się dzieje? -przywitał mnie miło Jonah na wejściu. 

- Każdy z was ma siostrę? -zadałem retorycznie pytanie i usiadłem na kanapie. - Chcecie żeby coś się im stało? 

- Oczywiście, że nie. -odpowiedział Corbyn i usiadł na przeciwko mnie. - A co jest?

- Uprzedzając wszystkie gniewy, Polly też się nic nie stanie. Dałem jej wszystko, co mogłem, aby pomóc. Poradzi sobie... 

- Co jest kurwa? -poddenerwował się Zach i zabijał mnie wzrokiem. 

- Gdybym nie oddał jej w pewne ręce wasze siostry by ucierpiały, tak samo jak moja. -westchnąłem i schowałem twarz w dłonie. - Jej tatuś chciał ją zobaczyć.

Kto się spodziewał? Otóż muszę smutno stwierdzić, że niedługo będę kończyć z tą ksiązką, ale dam wam do wyboru wszystko do nowej. Mimo, że skonczę tą, to absolutnie nie skończę z pisaniem. Tatuś się stęsknił...

xo Karola

I miss you my princess [WDW] SKOŃCZONAWhere stories live. Discover now