Kocham ten edit, więc wstawiam na górze
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
- Tak? - Pokuśtykał w jego stronę z kulami, chociaż się wstydził, to po prostu musiał je mieć.
- Bo ubrudziłem ci koszulkę, a ja mam dużo takich... Szerokich rzeczy, to będą na ciebie pasować. - Park wstydził się swojej sylwetki, dlatego zakrywał ją szerokimi bluzami, swetrami i koszulkami. Jedynie spodnie nosił dopasowane.
- Lubisz takie bluzki? Chciałbym cię zobaczyć kiedyś w dopasowanej koszuli czy bluzce. - Wziął jakąś, którą dał mu mężczyzna i wsunął na siebie. - I jak?
- Pasuje ci idealnie. - Sam założył bluzkę w biało czarne paski i nałożył niebieski, włochaty sweter z kapturem. - Mam kilka takich dopasowanych, ale wyglądam w nich brzydko.
- Na pewno nie, potem mi pokażesz, a teraz idziemy. Taksówka czeka.
- Okej. - Młodszy zabrał swoje okulary i ruszył za mężczyzną. - Klucze! - Szybko pobiegł po pęk i dał go Jeonowi. - Zamkniesz? Bo trzeba klamkę trochę do góry i dopiero wtedy można zamknąć, ale dopiero jak kliknie to można puścić klamkę.
- Aha... - Mało co zrozumiał z tłumaczenia, ale wykonanie nie było już takie trudne. Wymagało tylko trochę siły. - Pojedziemy jeszcze do szpitala? Lekarz ma mi powiedzieć od kiedy zaczynam rehabilitację.
- Jasne. - Wsiedli do taksówki. Chim siedział grzecznie i patrzył za okno. - A jaki kolor motoru chcesz?
- Czarny? Może z czerwonym, jeszcze nie wiem.
- To takie oklepane.
- Aha, dzięki! - Odwrócił się w stronę okna, udając, że się obraził.
- No ale hyung nooo... A może z białym? - Złapał jego dłoń i splótł ich palce.
- Ale biały się ubrudzi.
- No ale jako dodatek do czarnego i czerwonego.
- Zobaczymy co będzie, okej?
- Okej, ale już się na mnie nie gniewasz? - Nadal trzymał jego dłoń. Czuł się tak bezpieczniej.
- Nie gniewałem się. - Uśmiechnął się lekko.
- A byłeś obrażony? - Rysował wzorki swoim małym paluszkiem po wewnętrznej stronie dłoni żołnierza.
- Też nie. - Pstryknął go wolną dłonią w nosek.
- Oszukiwałeś? - Zaśmiał się, kładąc swoją głowę na ramieniu. We wstecznym lusterku widział jak obrzydliwy taksówkarz patrzy na niego, przez co jeszcze mocniej wtulił się w Jeona.
- Zaraz uderzy pan w słup, więc lepiej niech się pan patrzy przed siebie. - Powiedział surowo, na co tamten od razu spojrzał się na jezdnie, a Park uśmiechnął się pod nosem i na nowo zaczął bawić dłonią swojego hyunga.
- Zawsze chciałeś być żołnierzem?
- Mój tata był żołnierzem, zawsze chciałem być taki jak on. A kiedy zginął, obiecałem mu, że będę najlepszym żołnierzem na świecie.
- Przykro mi z jego powodu. Jednak uważam, że nie powinieneś już tam wracać.
- Ja... Ja na prawdę czuje się tam dobrze. Tutaj nawet nie mam domu, rodziny, nic.
- Masz mnie. - Dobroć Parka zawsze rozczulała ludzi.
- Wiem kochanie. - Pocałował jego dłoń. - Tam jest Yoongi, wiesz?
- Gdzie? - Od razu naciągnął nerwowo rękawy na dłonie. Nie przeszkadzało mu to jak czarnowłosy go nazwał.
- W szpitalu.
- Ale... My nie idziemy tam gdzie on jest? Nigdzie blisko?
- Będziemy przechodzić przy jego sali, ale nawet tam nie wejdziemy, dobrze?
- Dobrze. Lubisz lody? - Młodszy często zmieniał tematy, kiedy coś było dla niego niepokojące.
- Jakie? - Wypalił, zaraz dając sobie dłonią w twarz.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Dzisiaj środa, więc kolejny rozdział ^^
Kiedy macie ferie? Ja od 14 stycznia i nas teraz strasznie cisną.
Wczoraj sprawdzian z chemii, dziś matura z chemii, a jutro z biologii, pomoże ktoś?
![](https://img.wattpad.com/cover/164591078-288-k643292.jpg)
YOU ARE READING
I'll teach you love / Jikook
Fanfiction' Tell me angel how to love myself? ' Jimin, który musi nauczyć kochać weterana z zespołem stresu pourazowego. Top!jk Uwagi: przez pierwsze 2-3 rozdziały liskook #1 Kookmin 09.02.2019 ^^