18

2.6K 192 77
                                    

Kocham ten edit, więc wstawiam na górze

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

- Tak? - Pokuśtykał w jego stronę z kulami, chociaż się wstydził, to po prostu musiał je mieć.

- Bo ubrudziłem ci koszulkę, a ja mam dużo takich... Szerokich rzeczy, to będą na ciebie pasować. - Park wstydził się swojej sylwetki, dlatego zakrywał ją szerokimi bluzami, swetrami i koszulkami. Jedynie spodnie nosił dopasowane. 

- Lubisz takie bluzki? Chciałbym cię zobaczyć kiedyś w dopasowanej koszuli czy bluzce. - Wziął jakąś, którą dał mu mężczyzna i wsunął na siebie. - I jak? 

- Pasuje ci idealnie. - Sam założył bluzkę w biało czarne paski i nałożył niebieski, włochaty sweter z kapturem. - Mam kilka takich dopasowanych, ale wyglądam w nich brzydko. 

- Na pewno nie, potem mi pokażesz, a teraz idziemy. Taksówka czeka.

- Okej. - Młodszy zabrał swoje okulary i ruszył za mężczyzną. - Klucze! - Szybko pobiegł po pęk i dał go Jeonowi. - Zamkniesz? Bo trzeba klamkę trochę do góry i dopiero wtedy można zamknąć, ale dopiero jak kliknie to można puścić klamkę.

- Aha... - Mało co zrozumiał z tłumaczenia, ale wykonanie nie było już takie trudne. Wymagało tylko trochę siły. - Pojedziemy jeszcze do szpitala? Lekarz ma mi powiedzieć od kiedy zaczynam rehabilitację.

- Jasne. - Wsiedli do taksówki. Chim siedział grzecznie i patrzył za okno. - A jaki kolor motoru chcesz? 

- Czarny? Może z czerwonym, jeszcze nie wiem.

- To takie oklepane.

- Aha, dzięki! - Odwrócił się w stronę okna, udając, że się obraził.

- No ale hyung nooo... A może z białym? - Złapał jego dłoń i splótł ich palce.

- Ale biały się ubrudzi.

- No ale jako dodatek do czarnego i czerwonego.

- Zobaczymy co będzie, okej?  

- Okej, ale już się na mnie nie gniewasz? - Nadal trzymał jego dłoń. Czuł się tak bezpieczniej. 

- Nie gniewałem się. - Uśmiechnął się lekko.

- A byłeś obrażony? - Rysował wzorki swoim małym paluszkiem po wewnętrznej stronie dłoni żołnierza. 

- Też nie. - Pstryknął go wolną dłonią w nosek.

- Oszukiwałeś? - Zaśmiał się, kładąc swoją głowę na ramieniu. We wstecznym lusterku widział jak obrzydliwy taksówkarz patrzy na niego, przez co jeszcze mocniej wtulił się w Jeona. 

- Zaraz uderzy pan w słup, więc lepiej niech się pan patrzy przed siebie. - Powiedział surowo, na co tamten od razu spojrzał się na jezdnie, a Park uśmiechnął się pod nosem i na nowo zaczął bawić dłonią swojego hyunga.

- Zawsze chciałeś być żołnierzem? 

- Mój tata był żołnierzem, zawsze chciałem być taki jak on. A kiedy zginął, obiecałem mu, że będę najlepszym żołnierzem na świecie.

- Przykro mi z jego powodu. Jednak uważam, że nie powinieneś już tam wracać. 

- Ja... Ja na prawdę czuje się tam dobrze. Tutaj nawet nie mam domu, rodziny, nic.

- Masz mnie. - Dobroć Parka zawsze rozczulała ludzi. 

- Wiem kochanie. - Pocałował jego dłoń. - Tam jest Yoongi, wiesz?  

- Gdzie? - Od razu naciągnął nerwowo rękawy na dłonie. Nie przeszkadzało mu to jak czarnowłosy go nazwał. 

- W szpitalu.

- Ale... My nie idziemy tam gdzie on jest? Nigdzie blisko? 

- Będziemy przechodzić przy jego sali, ale nawet tam nie wejdziemy, dobrze? 

- Dobrze. Lubisz lody? - Młodszy często zmieniał tematy, kiedy coś było dla niego niepokojące.

- Jakie? - Wypalił, zaraz dając sobie dłonią w twarz.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Dzisiaj środa, więc kolejny rozdział ^^

Kiedy macie ferie? Ja od 14 stycznia i nas teraz strasznie cisną.

Wczoraj sprawdzian z chemii, dziś matura z chemii, a jutro z biologii, pomoże ktoś?

I'll teach you love / JikookWhere stories live. Discover now