54

1.8K 133 123
                                    

- Chyba wszystko mam. Za wiele rzeczy nie potrzebuję. - Zbiegł na dół, nierównych krokami. Noga już go nie bolała, była całkowicie sprawna. Pozostały tylko blizny i lekkie utykanie, które było jedynie pozostałością po przeszczepie. Objął Jimina od tyłu, całując jego odsłonięty kark. 

-Nie chcę, żebyś jechał. - Chłopak powiedział smutny, po czym odwrócił się w jego stronę cały zapłakany i mocno wtulił w jego klatkę piersiową.

- Ostatni raz i resztę życia cię będę męczył, tak?

-Tak. - Podskoczył i objął go udami wokół pasa. - Nie chcę cię puszczać.

- Musisz, myszko. - Złapał go pod pupą, żeby się nie ześlizgnął na ziemię. - Będziesz jeszcze prosił, żebym gdzieś pojechał.

- No może po pomarańcze albo po cukierki. - Chim przytył siedem kilo odkąd poznał Jungkooka i osiągnął swoją maksymalną wagę, z czego się o dziwo bardzo cieszył. - Albo po chrupki i czekoladę, ale tak to cię nie puszczę. - Zacisnął łapki na jego ubraniu.

- No już piękny. Muszę jeszcze wypracować mundur, puścisz?

- Nie. Munduru się nie prasuje, głupi. Mój brat mówi, że wtedy dobre duchy nie chronią tego, który w nim chodzi. Poza tym powiesiłem go na wieszaku. Nie powinien się pogiąć.

- No dobrze... Chimmy? Dasz mi coś od siebie? - Pokazał na swój nieśmiertelnik.

- Tak ale... - Po chwili chłopiec zdjął swoją obrączkę, którą dostał od brata na osiemnaste urodziny. Twierdził, że to znak męstwa, a Parkowi po prostu się ona podobała. - Proszę. - Podał mu srebrny krążek.

- Co to? Ma jakieś znaczenie? - Złapał pierścionek w palce.

- Jest dla mnie bardzo ważna, więc musisz wrócić i mi ją oddać, dobrze?

- Będę jej pilnował jak oka w głowie, obiecuję. - Pocałował jego dłoń i zaraz podarowany pierścionek.

- Hyung, chcę twoje zdjęcie. Te w telefonie mi nie wystarczą. - Oczywiście nie przyzna się starszemu, że ma chyba dwadzieścia folderów z jego fotkami. Musiał aż dokupować dodatkową kartę pamięci, żeby wszystkie pomieścić.

- No dobrze, to zrób, ale nie jestem fotogeniczny.

- Jesteś. - Odblokował telefon i zrobił serię zdjęć, po czym od razu zaczął je oglądać. Zapomniał jednak, że Jungkook posadził go na blacie i zaglądał co robi. Nie zdążył ukryć przed nim tych setek, a może nawet tysięcy zdjęć.

- Emmm... Mam się zacząć bać?

- Nie, dlaczego? - Szybko zablokował urządzenie.

- Bo czuję się jak jakaś gwiazda. Nawet sam sobie nie robiłem tyle zdjęć.

- A co jeśli jesteś gwiazdą? Ale taką tylko moją?

- Patrz w księżyc, zawsze jak będziesz zasypiać, dobrze? Ja też będę...

- Kocham cię. - W jego oczach na nowo pojawiły się łzy.

- Ja ciebie też, nie płacz kochanie. Patrz w księżyc. - Pocałował każdy policzek i odsunął się. - Na mnie czas.

- Zadzwonisz?

- Nie będę tam miał telefonu.

- Jak ja mam tyle bez ciebie wytrzymać?! - Ponownie się rozpłakał.

- Listy, kochanie. Przychodzą do mnie co miesiąc. Będę ci odpisywać. - Pocałował go i poszedł się przebrać w mundur, wracając już gotowy do wyjścia.

- Skoro przychodzą ci co miesiąc, to będziesz dostawał trzydzieści miesięcznie. Najwięcej ze wszystkich. - Poprawił mu pagony, po czym mocno przytulił.

- Będę miał co czytać nocami. No chyba, że będę spać pod gołym niebem, to nie będę widzieć, ale będę na nie czekać.

-Dobrze. Mam jeszcze coś. - Wyjął z kieszonki swoje zdjęcie i podał starszemu. Na odwrocie znajdowały się zgrabnie literki układające się w napis "Zawsze będę cię chronił, skarbie."

Uśmiechnął się, wiedząc, że nie może się teraz popłakać i zaraz schował zdjęcie do kieszeni munduru na piersi. 

- Dziękuję.

- Musisz do mnie wrócić i przywieźć mi mojego kotka. - Powiedział, po czym stanął na palcach i wpił się w usta Jeona, tak zachłannie jakby się mieli więcej już nie zobaczyć. 

Jungkook objął go mocno i oddał pocałunek. Nie chciał iść, ale wiedział, że im dłużej trwa pożegnanie, tym gorzej będzie odejść, więc musi to zrobić teraz, żeby jak najmniej bolało.

 - Widzimy się za parę miesięcy. Dbaj o siebie i patrz w księżyc. Zawsze tam będę. - Dał mu kolejnego całusa i odsunął się.

- Obiecuję. - Jednak żaden z nich nie był przygotowany na horror, jaki szykował dla nich podstępny los.

---------------------------------------------

Dum, dum, dum, duuuummmm

Jak Wam się podobał wczorajszy comeback BTS?

Mi nie za bardzo, powoli przekonuje się do innych piosenek, ale nie mogę do Boy with luv

I'll teach you love / JikookWhere stories live. Discover now