- Niech będzie. - Zaczął się śmiać, zaraz lekko krzywiąc, jednak po chwili przestał, mając nadzieję że Jimin nie zobaczył.
- Mogę zadać ci trochę... Osobiste pytanie?
- Emmm... Okej, niech będzie.
- Czy... Gdybyś miał wybierać to... Wolał byś seks z dziewczyną czy z chłopakiem? - Chim patrzył na niego bardzo poważnie.
- Może nie w samolocie o takich tematach, co?
- Dlaczego? Później mi nie powiesz.
- Bo ludzie się na nas patrzą.
- Nie lubię ich. - Skulił się na fotelu i zakrył kocem.
- No ja wiem, myszko. Możesz wyciągnąć na mnie nóżki, będzie ci wygodniej.
- Nie. Będzie cię bolało, a ty mi nie powiesz i później będzie mi smutno. - Położył głowę na jego ramieniu.
- I tak już boli... - Mruknął do siebie.
- Słyszałem... - Szepnął blondyn.
- Co? - Uśmiechnął się, obejmując chłopca.
- Wszystko. - Przełożył dłoń przez jego ciało i wsunął drobną dłoń pod koszulkę starszego. W końcu nikt nie widział. Byli zakryci kocem.
- Zboczuszek. - Szepnął do jego ucha.
- Ja? Zdaje ci się. Już ci mówiłem. - Wsunął paluszek za pasek jego spodni.
- Chimmy... - Szepnął, łapiąc jego dłoń.
- Hm? - Spojrzał na niego od dołu. Jego natura na ogół była bardzo łagodna i niewinna. Czasami tylko zamieniał się w diabełka.
- Nieładnie tak.
- Ale ja nic nie robię. Tylko trzymam. - Uśmiechnął się.
- Yhym... - Patrzył na niego chwilę, po czym zamknął oczy.
- Przeszkadza ci mój dotyk? - Zapytał zmartwiony, zabierając dłoń. Chciał ją schować w rękawach, jednak zapomniał, że ubrał dzisiaj coś bardziej dopasowanego. Dlatego właśnie wolał szersze i większe rzeczy. No i jeszcze dlatego, że był za gruby, by nosić to co teraz miał na sobie.
- Co? Pewnie, że nie. Kocham twój dotyk.
- Chcę z powrotem mój duży sweterek. - Westchnął, zamykając sennie oczy.
- Jest w luku barażowym.
- Wiem, ale nie będę teraz robił kłopotu. Niepotrzebnie się tak ubierałem.
- Dlaczego? Pięknie wyglądasz. - Przekręcił się ostrożnie w jego stronę i objął ramieniem, cmokając w polik.
- Jak beka kapusty. - Zaśmiał się cicho i wtulił bardziej w starszego.
- Jak najpiękniejszy model świata. Mój najpiękniejszy model.
- Twój może być. Co do modela, to bym się kłócił, ale nie lubię, wiec nie będę. W ogóle z ciebie to taki choleryk. Ja chyba jestem sangwinikiem. Albo może melancholikiem? Albo tym i tym?
- Dlaczego jestem cholerykiem? - Prychnął, patrząc na niego.
- Ponieważ jesteś wybuchowy, drażliwy, agresywny, zmienny, impulsywny, optymistyczny... Lubisz aktywność fizyczną... Ale jesteś też kochany, bardzo uczuciowy... Pomimo, że aż tak bardzo tego nie pokazujesz... Można wykrzesać z ciebie łagodność i opiekuńczość... Ale i tak wolisz dominować. Typ przywódcy z ciebie.
- No jestem... Ale kochany? Uczuciowy? No nie wiem, a jestem przywódcą, bo muszę mieć taki charakter.
- Jesteś kochany i uczuciowy, i opiekuńczy, i nawet uroczy. Ale się nie złość. - Powiedział, widząc zmarszczkę na czole starszego. - Nawet najbardziej męski mężczyzna, taki jak ty, może być uroczy. I właśnie jesteś uroczy i koniec kropka... Nie obrażaj się. - Szybko pocałował jego szyję. - Musisz mieć tam jakieś uczucia. - Postukał miejsce, w którym starszy miał serce. - Inaczej byś ze mną nie wytrzymał.
- Jesteś idealny, więc jak miałbym z tobą nie wytrzymać?
- Nie jestem. Suga mówił, że jestem brzydki, gruby, głupi... Naiwny, łatwy... Dziwkarski, wulgarny... - Wymieniał na palcach przez kilka minut. - Pusty i do tego nie potrafię gotować.
- Czyli mówił ci wszystkie rzeczy, jakich masz o sobie nie myśleć, bo nie masz żadnych z tych cech.
- Nawet jeśli to co mówisz jest prawdą... Inaczej nie potrafię. - Zamknął oczy. - Słyszałem to codziennie przez sześć lat. - Przyznał w końcu. Tyle męczył się w chorym związku z niebieskowłosym.
- Więc teraz ja ci będę codziennie powtarzał coś innego, dobrze?
- Jeśli chcesz... - Zakrył się prawie cały kocem. - Tylko nie karz mi uciekać. - Mówił coraz bardziej sennie. - Nie chcę się znowu bać. - Ziewnął, zasypiając niemal od razu.
- Już nigdy nie będziesz się bać, obiecuję. - Pocałował jego skroń i kontynuował medytację, by przeczekać czas i nie myśleć o bólu.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Jutro studniówka, a pojutrze wolne, więc już tak jakby zaczęłam WEEKEND!!!
YOU ARE READING
I'll teach you love / Jikook
Fanfiction' Tell me angel how to love myself? ' Jimin, który musi nauczyć kochać weterana z zespołem stresu pourazowego. Top!jk Uwagi: przez pierwsze 2-3 rozdziały liskook #1 Kookmin 09.02.2019 ^^