Rozdział 32

5.3K 372 43
                                    

          Po przekroczeniu progu sypialni, Harry'ego dopadł Draco, który był strasznie zdenerwowany, długą nieobecnością czarnowłosego.

-Mów szybko, co się stało! Co ci zrobił ten zapchlony wilkołak? Wujek Sev go zabił? Musimy wracać do domu? Rodzice przeniosą nas do Durmstrangu? Czy...

-Weź głęboki oddech blondynku. Rany jak ty panikujesz. Nic złego się nie stało, poza tym, że wuj próbował wyczyścić pamięć Lupinowi. - przerwał blondwłosemu, lecz chłopak szybko wyłapał znacząca część wypowiedzi.

-Próbował? Znaczy, że nic z tego nie wyszło i go zamordował?

-Ty od razu chciałbyś, żeby Sev kogoś mordował. Dla twojej wiadomości, zyskaliśmy nowego sprzymierzeńca, który nie zdoła wyjawić żadnych zagrażających nam informacji. Poza tym był on przyjacielem Rogacza, jednym z Huncwotów i jeżeli wszystko by się posypało, to mógłby poręczyć za naszych rodziców i twojego ojca chrzestnego. Plus jego wilk uważa mnie za członka watahy, z czego w przyszłości mógłbym wyciągnąć jakieś korzyści. Teraz może mi powiesz, gdzie są nasi współlokatorzy? -powiedział, rzucając się na swoje łóżko i wzdychając.

-Spadł śnieg więc większość uczniów jest na błoniach lub dziedzińcu i się bawią. Może my również pójdziemy zbudować fort i wyzwiemy jakichś Gryfonów do walki? Z tego co wiem, to Weasley aż się prosi o to, by natrzeć go śniegiem.

Jeden dzień wcześniej.


         Ponurym korytarzem, po bokach którego znajdowały się obskurne cele, szedł wysoki mężczyzna, odziany w długą, czarną szatę z kapturem naciągniętym na głowę. Co i raz w tle słychać było żałosne jęki oraz krzyki bólu wydawane przez skazańców. Tajemnicza postać dotarła na najwyższe piętro, dla najniebezpieczniejszych przestępców i zatrzymała się pod ostatnimi drzwiami po prawej stronie. Mężczyzna spojrzał do celi, w której pod ścianą kuliła się potwornie wychudzona postać.

-Bonjour seigneur Black , zechciał by Pan zamienić ze mną słówko?

       Po pomieszczeniu rozszedł się nagle szalony śmiech, a później osoba z kąta, szybko dopadła krat.

-Kim jesteś żabojadzie? Kto cię tu przysłał?-zapytał skazaniec, z upiornym uśmiechem na ustach.

-Nie jest ważne, kto mnie przysłał. Ważniejsze pytanie brzmi, czy jest pan skłonny pójść na układ, który pozwoli na wyciągnięcie pana z tego miejsca i na kilka dodatkowych przyjemności, w zamian za współpracę z moimi klientami?

Wieczór w Hogwarcie czasy obene.

-Jak mogliście być tak nieodpowiedzialni! Co w was wstąpiło na Merlina!? Bitwę na śnieżki to jeszcze rozumiem, ale późniejsze obrzucanie się klątwami było nie do przyjęcia!- krzyczała McGonagall, krążąc po gabinecie dyrektora już od dwudziestu minut.

-Spokojnie moja droga, jestem pewny, że panowie mają dobre wytłumaczenie swojego zachowania.- wtrącił Dumbledore ze swoim dobrotliwym uśmiechem.

-Ci Ślizgoni nas sprowokowali pani profesor! - wykrzyknął Ronald Weasley.

-Co macie do powiedzenia w tej sprawie panowie Malfoy? - zapytała Minerwa, dokładnie obserwując całą piątkę uczniów, z czego trójka była jej wychowankami.

-To Ron zaczął, stwierdzeniem, że nasz ojciec śmierciożerca pewnie nauczył nas jak mordować niewinnych. Później Finnigan wtrącił coś w tym samym kontekście o matce. Tego drugiego nawet nie mam zamiaru powtarzać, bo było naprawdę obrzydliwe. - powiedział ze spokojem Harry, a Draco tylko pokiwał głową, zgadzając się z bratem i dodając od siebie jeszcze:

-Jeśli nam państwo nie wierzą, to zostaje jeszcze zeznanie bezstronnego świadka, którym może być jedna z Krukonek. Ma na imię Hermiona Granger, chyba. Taka z dobrymi ocenami, burzą włosów na głowie i przemądrzałym głosem. Chodzi z nami na Transmutację i ma prawie zawsze rękę w górze.

-Po co nam gadanie jakiejś przemądrzałej dziewczyny? - wyskoczył Thomas, patrząc nerwowo dookoła.

-Sądzę, że mogłoby to być dobrym rozwiązaniem tej sytuacji. Co pan na to dyrektorze?

-Sądzę moja droga, że panowie Malfoy dostają tydzień szlabanu z Hagridem za rzucanie klątwami i mogą już iść na kolację, a z resztą chłopców porozmawiamy jeszcze trochę. Zgłoście się proszę do nauczyciela ONMZ jutro po kolacji, a teraz idźcie do Wielkiej Sali, smacznego.

         Bracia podziękowali grzecznie, po czym udali się na ostatni tego dnia posiłek. Pod koniec kolacji do pomieszczenia wleciało mnóstwo sów, niosących Proroka Wieczornego. Już po chwili całą Wielką Salę wypełniły nerwowe oraz podekscytowane szepty. Przed dwójką chłopców wylądował czarny puchacz Zyman, wyciągając nóżkę z gazetą. Draco odwiązał przesyłkę od jego nóżki, nakarmił, napoił i zabrał się za czytanie.

"Zdrajca Potter'ów i ponowny proces!"

      W dniu dzisiejszym do Ministerstwa Magii wpłynął wniosek o ponowne wszczęcie postępowania w sprawie uznanego za winnego pracy dla Tego Którego Imienia Nie Można Wymawiać - Syriusza Blacka. Życiorys oraz szczegóły sprawy z przed dziesięciu lat na stronach 7, 8, 9 i 10. Nie wiemy na razie, kto wynajął adwokata dla tego mężczyzny, ale postaramy się dowiedzieć. Ważniejsze jest, co wyniknie z tego wszystkiego i czy Minister oraz Wizegamot rozpatrzą pozytywne wniosek. Wiemy, że adwokat Syriusza Blacka pochodzi z Francuskiej kancelarii i rząd tamtejszego państwa również przygląda się tej sprawie.

Rita Skeeter



"Atak na rodzinę mugoli!


          Dom przy ulicy mieszczącej się w Little Whinging w hrabstwie Surrey, na południowy zachód od Londynu został zaatakowany nad ranem. Należał on do rodziny Dursleyów, ale podobno mieszkał w nim także ich siostrzeniec, Harry Potter. Nad szczątkami budynku unosił się mroczny znak, podejrzewa się, że właściciele wraz z jedynastoletnim synem zginęli. Pytanie brzmi, co się w takim razie stało z Chłopcem Który Przeżył? Jak nam wszystkim wiadomo, mlody Potter nie pojawił się w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie do dzisiejszego dnia. Wszyscy zastanawiają się, czy atak śmierciożerców na jedyną rodzinę chłopca był prowokacją, by wyciągnąć go z ukrycia, czy znakiem, że zwolennicy Sami Wiecie Kogo dopadli Harry'ego Pottera. Będziemy pisać o tej sprawie, jak tylko dostaniemy nowe informacje.

Rita Skeeter "

Nie ma to jak być Malfoy'em.Onde histórias criam vida. Descubra agora