14- Drzewku.

605 27 8
                                    

Igi pov

Była już noc. Siedziałem na łóżku i patrzałem się na nią. Była jak zawsze piękna. Chwilę później dotarło do mnie że zostaje tu na miesiąc! Tylko ja i ona. Nikt więcej. A no tak i jeszcze szkoła.

-Igi czemu jeszcze nie śpisz? - Zapytała mnie zaspanym głosem Lea.

-Już idę drzewku. - Położyłem się koło niej i mocno ją przytuliłem.

-Drzewku?

-Idź już spać kocie.

-Mrr.

Dobrze wiedziała że mnie to podnieca. Robiła to specjalnie.

-Igi.. - Zaczęła cicho mówić dziewczyna.

-No?

-Czemu..

Wiedziałem o co chciała zapytać więc jej przerwałem.

-Cii. Chodźmy już spać.

Dziewczyna odwróciła się twarzą do mnie i przytuliła mnie.

**
Noc minęła mi bardzo szybko. Z resztą co się dziwię posłem spać parę minut po pierwszej w nocy, a obudziłem się o szóstej pięć.

Lea jeszcze spała. Wyglądała słodko.
Postanowiłam że zrobię śniadanie. Ale co mam niby zrobić skoro nie umiem gotować?! Pomyślałem że może coś zamówię, ale ta myśl szybko mi przeszła. Lea chyba bardziej doceni jak zrobię coś sam.

Byłem już w kuchni i patrzałem się na te wszystkie noże, łyżki, łyżeczki nie wiedome mi do czego służące. Jeszcze dłuższą chwilę zastanawiałem się co mam zrobić, ale przecież od czegoś jest internet. Wpisałem w Google ' Co można zrobić ukochanej na śniadanie?' Wyskoczyła mi masa przepisów i po chwili szukania znalezlem odpowiedni. Mianowicie był to Chlebek bananowy z żurawiną i dżemem.

Lea pov

Obudził mnie zapach czegoś pysznego. Ubrała czarną bluzę Igora i zeszła na dół. Gdy zobaczyłam Igiego w kuchni gotujacego, chciało mi się śmiać. Niebieskooki zauważył mnie i przywitał mówiąc

-Hej drzewku. - Przywitał mnie.

-Co robisz? - Zapytałam zerkając na pysznie wyglądające jedzenie.

-Śniadanie dle nas.

Usiedliśmy przy stole na przeciwko siebie.

*
-Mmm było pyszne.

-Dzięki starałem się. - Na jego twarzy pojawił się uśmiech.

-Co robimy? - Nastąpiła chwilka ciszy po czym Igi rzekł

-Chyba mam już plan.

-Powiesz?

-Nie. - Podszedł do mnie o pocałował mnie w w czoło.

**

Zbliżała się godzina 14. - Przydało by się zrobić coś jeść - Pomyślałam.

-Drzewku idę do sklepu po coś na obiad. Przyjdę za 20 min. - Krzyknął z dołu.

-Okejj. - Odpowiedziałam.

*
Siedziałam sama w jego pokuju już 10 minut. Zaczęło mi się nudzić, więc zaczęłam przeglądać jego szuflady. W jednej z nich zobaczyłam ogromną sterte kartek. Wyciągnęłam je i zaczęłam czytać. Na górze na środku na każdej kartce były tak jakby tytuły np. takie jak "Bestia", "Buzi", "Styl" itd.

Powoli zaczynałam czytać tekst teksty. Znałam je i to nawet bardzo dobrze. Byłam bardzo zaskoczona co te piosenki robią u Igora. Na początku pomyślałam że może ktoś mu dał to na przechowywania, lecz później pomyślałam że może to jest Igora. Ale skąd on... Nie to napewno nie jest jego!

*
Usłyszałam jak Igi wchodzi do domu.

-Już jestem drzewku. - Wszedł na górę i spojrzał się na mnie bardzo zdziwiony.

-Skąd to masz?! - Zapytał gwałtownie i wyrwał mi kartki z rąk.

-Co to ma być Igi ?!

***
Czyżby Lea odkryła skrywana przez Igiego tajemnice? Czy Igor się do tego przyzna?

Drzewku- Moja przyjaciółka Ania cały czas mówiła zabym napisała "Będziemy razem rozmnażać dzrewa?" powiedziałam że nie napisze tego, ale użyłam 'Drzewku'. Hahha.

Wasza Emilia 🌳

Message 💬❤️Y.ITahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon