-Masz. - Podał mi drinka. - Za-chwile przyjdę. -Zniknął gdzieś w tłumie ludzi.
-No hej. - Powiedział pochodzący do mnie David z łobuziarskim uśmiechem na twarzy.
-Co chcesz? - Przewróciłam oczami.
-Ciebie.
Nim co kolwiek zdążyłam powiedzieć byłam przewieszona przez jego ramię.
Zaczęłam go być rękoma jednak on tylko na to się śmiał, bo to nic go nie bolało.-Niegrzeczna dziewczynka. Już spokojnie. Cii. Igi nic nie musi wiedzieć. Nikt nie musi nic wiedzieć - Wyszliśmy z domu.
Stwierdziłam że będę grała rolę. Rolę że tego chcę. To będzie chyba najgorsza rola jaką mogłam kiedyś zagrać.
-To Może zamiast tu, zrobimy to w innym miejscu? - Zapytałam bardzo przesłodzonym głosem.
-I to mi się podoba.-Mruknął.
Weszlismy z powrotem do domu. Skankwałam szybko pomieszczenie szukając Igiego, jednak nie udało mi się go znaleźć.
Gdy weszliśmy do sypialni zauważyłam kajdanki leżące na łóżku.Postawił mnie na podłodze i zamknał dzwi. Gdy męczył się z ich zamknięciem wykorzystała moment i chwyciłam kajdanki.
Chwyciłam jego jedną rękę, którą trzymał w kieszeni. Przyciągnęła ja do bardzo blisko stojącej obok dzwi szafy i zakułam jego rękę.
David usiadł przy szafie z łobuziarskim uśmiechem.-Miłej zabawy sam ze sobą. Davididzie- Powiedziałam z naciskiem na ostatnie słowo.
Dałam mu całusa w policzek i wyszłam sobie.
-Kurwa! Wracaj tu! - Słyszałam jak krzyczy.
Wróciłam się oparłam o ścianę i popatrzałam się jeszcze raz jak męczy się z wydostanie z kajdanek.
Spojrzałam na zegarek. Była 2;45. Nie mogę znieść już tego hałasu, muszę z tąd wyjść. I tak też zrobiłam.
Usiadłam na schodach i słuchałam jakiejś konwersacji.
Chyba to była rozmowa. Chyba. Bo nic nie dało się zrozumieć.
Chcę już do domu. Poszłabym na pieszo, ale z tąd do domu Igora było jakieś 10 km, a do mojego było 12km i nawet ni miałam klucza
Nie chciało mi się iść.Chciałam wejść do środka i poszukać Igora oraz poprosić go podwózkę do domu, bo na taxski nie było mnie stać.
-Drzewku jadę do domu. Nie chcę mi się tu być. Jedziesz ze mną? - Zapytał stojący za mną Igi.
-Z wielką chęcią. - Mimo-wolnie się uśmiechnęłam.
Po paru minutach byliśmy na miejscu.
-Wiesz może co się stało z davidem? - Zapytał wchodząc do kuchni. - Chciałem z nim pogadać i go nie było.
-Powiedzmy że wiem.
-To co? Coś się stało?
-Nie tylko, chciał mnie przelecieć więc udawała że tego chcę. Zaciagnełam go do sypialni. Zapiełam jego ręce kajdankami i wyszłam.
Zaczął się śmieć.
Momentalnie mój wzrok powedrował na jego wargi. Pragnienie było silniejsze od rozsądku.
Podeszłam do niego stanęła na palcach iwypiłam mu się w usta.-Sorki. - Powiedziałam cicho odrywają się od niego.
Chłopak spojrzał na mnie i jeszcze raz mnie pocałował.
-Sorki. - Dodał.
Wybuchłam śmiechem.
***
Powoli tracę wene na tą książkę.Wasza Emilia 💏
![](https://img.wattpad.com/cover/148669847-288-k431005.jpg)
CZYTASZ
Message 💬❤️Y.I
RomanceOpowieść o idolu nastolatek, który zawrócił jednej z nich w głowie. Wszelkie komentarze dotyczące promowania usuwam! Odnotowania (nie wszystkie) : Nr. 1 w #Youngigi w 12.04.2019 17.09.2020 Nr. 1 w #igi w 25.04.2019 Nr. 1 w #miłoś w 27.04.2019, 23...