52- Wyjazd

319 21 6
                                    

Igi pov

-Co się stało? - Usiadła z powrotem koło mnie.

-Bo wiesz. Bo ja.. - Zawachałem się na moment. - Muszę wyjechać na tydzień. - Powiedziałem szybko.

-Co?... Gdzie?... - Czułem że miała w głowie pełno pytań.

-Do Belgii. Trener po meczu nam to powiedział. I niestety muszę tam być.

-Niestety? Super że masz szansę na wyjazd. - Uśmiechnęła się, ale i tak wyczułem smutek.

-Nie smuć się smutasie. - Przytuliłem ja i uśmiechnęłem się.

-Kiedy wyjeżdżasz?

-Po jutrze.

-Pomogę Ci się spakować. Ale czemu aż na tydzień?

-Przyjazd, mecz, dzień odpoczynku, mecz, impreza i powrót. To sześć dni.

-Aż dwa mecze?

-Sporo co?

-Nooo. - Westchnęła i wtulił się we mnie. - Będę tęsknić.

-Ja też. - Pocałowałem ja w czoło. - A no właśnie. Gdzie to jedzenie?

Zaśmiała się.

-Tobie tylko jedzenie w głowie.

-No co? Głodny jestem.

-To zrób sobie.

-Asz ty mała. - Zaczełem się z nią wygłupiać.

-Starczy. Chodź się spakować. - Chwyciła mnie za rękę.

-Tak szybko chcesz mnie wygonić?-Zaśmiałem się.

-Tak. - Również się zaśmiała.

-A jedzenie? Nadal jestem głodny.

-Igi.- Spiorunowała mnie wzrokiem.

Doszliśmy w końcu do pokuju.

-Daj walizkę. - Podałem jej ją.

-Lea naprawdę ja dam sobie radę sam się spakować.

-Napewno? -Skrzyżowała ręce w piersiach.

-Napewno.

-Idę zrobić coś do jedzenia. - Przewróciła oczami.









Lea pov

Niedziela

Dziś Igor wyjeżdża do Belgii na tydzień. Będzie mi się strasznie nudzić.

-Odprowadzić cię? - Zapytałam licząc na zgodę. Jednak ku-memu zdziwieniu powiedział.

-Nie. To do zobaczenia Drzewku. - Pocałował mnie w czoło.

-Ale... - Otworzyłam usta. - Już nic pa. - Smutno się uśmiechnęłam.

Zamknął dzwi i wszedł do autokaru, który na niego czekał.

***

Przepraszam że taki krótki i bezsensowny rozdział, ale nie mam weny.

Wasza Emilia 🚙

Message 💬❤️Y.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz