28- Już Wszystko Będzie Dobrze

469 30 1
                                    

*Igi pov

Była tam Lea przywiązania do drzewa, a obok niej stał jakiś koleś.
Uktryłem się za jakimś krzakiem i słuchałem uważnie ich rozmowy.

-Puszaj mnie ty chamie zje*ny!

-Wcześniej nie byłaś taka niegrzeczna różyczko. Pociagasz mnie!

Wcześniej?!  Pociagasz mnie?! Różyczko?! Co do jasnej cholery?! Co to ma być wogulę za typ?!

W tamtej chwili miałem ochotę przywalić temu gościowi w ryj! Akcja rozwijała się bardzo szybko i nim się obejrzałem miał już ją przełozoną prze barki. Lea miała łzy w oczach. Miała tak że zaklejone usta, ręce i nogi. Ten typ był obleśny. Co chwilę dawał jej klapsy w tyłek.

Nie Wytrzymałem. Rzuciłem się na tego typa i dawałem mu mocne przyłożenia w twarz i inne części ciała. Facet zwinał się z bólu a ja podeszłem szybko do Lei.

Była cała rozstrzęsiona i płakała.
Nagle poczułem mocne uderzenie czymś w twarz i zendlałem.

*Lea pov

Byłam cała rozstrzęsiona i bardzo się bałam. Jeszcze ten pop*ony cham musiał go uderzyć tym zasr*ym wiadrem. Doszliśmy do jakiegoś zdemolowanego pokoju gdzie leżało tylko łóżko. Jeszcze bardziej zaczęłam się bać o wierzgać.

-Już nie mogę się doczekać!

Rzucił mnie na twarde ja beton łóżko i zaczął łapczywie się do mnie dobierać. W końcu od klejił z moich ust ta paskudną taśmę.

-Zostaw mnie! Proszę! Przestań! - Mówiłam przez płacz.

-Dobrze wiem że tego chcesz!

On jest ochydny. Dotyka mnie wszędzie i to jest straszne.

-Przestań!- Wypowiedziała z ledwością, bo płakałam gorzej niż małe dziecko.

-Różyczko!- Chwycił małą twarz i nią mocno potrzonsnał.

-Proszę... - Wyszeptałam.

-Za chwilę tu wracam! Wara mi z tąd wyjść! Rozumiesz?!

Pokiwałam taktowanie głową, a on trzasnał drzwiami.

Jak mam z tąd teraz wyjść? Bardzo się boję a ręce i nogi mam nadal związane. Najgorsze jest to że oka są pozaklejane.

Za ciękich ścian słyszałam jak ktoś kogoś bije i klnie.

Po 10 minutach ustały te dźwięki. Słyszałam jal ktoś chodził po domu.
Nagle ktoś otworzył dzwi i stał w nich Igi. Bardzo się ucieszyła na jego widok. Pobiegł do mnie i mnie bardzo mocno objął. Chwycił mnie na ręce i zniósł mnie do auta.

Obudziłam się w swoim łóżku. Natychmiastowo zajrzałam pod kołdrę. Uff naszczescje mam na sobie t-shirt... Co to ma być wogulę za zdjęcie? Ahh nie ważne. Zobaczyłam na telefonie która jest godzina. Była 9:12. Koło telefonu leżała kartka za napisem "Wrócę za chwilkę. Igi :*".

-O już nie śpisz. Jak się czujesz? - Zapytał mnie Igor uchulający dzwi do mnie.

Wyciągnęła ręce w jego stronę. Chłopak podszedł do mnie mocno się przytuliliśmy.

-Przepraszam. Przepraszam ci Igi. - Rozpłakałam się.

-Za co? To nie była twoja wina. Już wszystko będzie dobrze.

-A co jeśli on tu przyjdzie? I znów...

-Spokojnie. Wczoraj zabrała go policja. Podobno miał na koncie trzy zabujstwa.

-Boję się i tak. - Mówiłam szeptem.

-Cii.

***
To już koniec na dziś. Skończyło się spokojnie i szczęśliwie, ale czy to szczęście trwało długo?
Nie wiem.
Głosuj by mnie zmotywować ⭐

Wasza Emilia 🧠

Message 💬❤️Y.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz