70- Koniec

489 35 9
                                    

Proszę was o to abyście dali tu czadu z  gwiazdkami! To ostatni rozdział więc zostawcie ⭐ oraz 💬. Oceniajcie szczerze!
A teraz czytajcie!









Próbowałam otworzyć oczy. Po paru minutach udało mi się to. Wiciagnełam rękę przed siebie i zdjełam maskę tlenową.

-Patrycja! - Krzykneła moja rodzicielka. - Lekarzy! Lekarz! - Zaczęła wołać.

Nagle do białego jak śnieg pomieszczenia zebrała się grupka lekarzy. Zaczęli przeprowadzać badania oraz zadawać różne pytania.

-Wszystko w porządku? Nic jej nie jest? - Zapytała moja mama gdy badania się skończyły.

-W jak najlepszym. Nic jej nie jest. Pamięć ma dobrą. Parę dni i będzie jak dawniej. - Przytaknął lekarz, który po chwili wyszedł.

-Ohh kochanie tak się cieszę że nic Ci nie jest. - Mocno mnie przytuliła.

O co tu chodzi? Co ja robię w szpitalu? I co najważniejsze.... Gdzie jest Lea i Igi?

-Gdzie oni są? Wyszli wcześniej? Są w innej sali? - Powiedział lekko zachrypniętym głosem.

Moja rodzicielka delikatnie się uśmiechnęła.

-Jacy oni? - Zapytała z uśmiechem na twarzy.

-No Lea i Igi...-Zaśmiała się.

-Oni nie istnieją.

-Ale...

-Jak zapadłaś w śpiączke... - Po smutniała. - Siedziałam tu przy tobie całe dnie i noce przez sześćdziesiąt dziewięć dni. Codziennie opowiadałam ci historię.

-Ale... Ale... To nie możliwe.

-Najważniejsze że żyjesz kochanie.- Uśmiechnęłam się.- Jutro wychodzisz. Tak się cieszę.

-Ja też. Mamo... - Zaczęłam cicho. - Mogę się przejść?

-Pewnie.

Blond włosa pomogła mi wstać z łóżka i poszła do lekarzy. Ja natomiast poszłam przejść się po korytarzu.

Postanowiłam wejść do jednej sali. Gdy weszłam o mało co nie dostałam zawału siedziała tam dziewczyna podobna do Any oraz chłopak, który wygląda jak Krystian.

-Ana? Krystian? - Wykrzyknełam.

-Tak? - Odpowiedzieli jednocześnie. - Chyba się nie znamy.

-Urodzilaś? - Spojrzałam na jej brzuch.

-Skąd pani o tym wie?

-Nie ważne. - Uśmiechnęłam się szeroko.

-Patrycja! Patrycja! - Usłyszałam głos mojej mamy.

-Dowidzenia i powodzenia. - Pożegnałam się i wyszłam z sali.

-Patrycja chodź jedziemy do domu.

-Już? - Zdziwiłam się.

-Doktor powiedział że wyglądasz dobrze więc jak najbardziej możesz jechać do domu. - Uśmiechnęłyśmy się i ruszyłyśmy.




***

Kochani to już koniec tej książki! Mam nadziej że wam się podobała! Gwiazdkujcie, komentujcie i polecacie innym!

Widzimy się w innej książce.

Pa.

Wasza Emilia 😘😘

Message 💬❤️Y.IWhere stories live. Discover now