36.

9.5K 313 60
                                    

LUNA POV.

Stałam przy jednym z dużych stołów i piłam sok, kiedy zauważyłam jednego mężczyznę przyglądającemu się mi. Spojrzałam dyskretnie w tamtą stronę, okazał się to ten cały Dong. Uśmiechnęłam się delikatnie w jego stronę. Po chwili mężczyzna zaczął iść w moją stronę. Dobra, czyli zaczynamy. Po chwili mężczyzna znalazł się obok mnie. Był to grubszy mężczyzna o czarnych włosach w garniturze i z okularami na nosie.

D: Co taka piękna dama robi sama na tym przyjęciu? - od razu odwróciłam się w stronę mężczyzny. - Jak ci na imię?

Ja: Kim Juliette. - odpowiedziałam odwracając się w stronę mężczyzny posyłając mu uśmiech.

D: Czy droga Juliette zechce napić się ze mną wina? - odparł wyciągając w moja stronę rękę.

Pamiętaj bądź miła, bądź miła.

Ja: Z miłą chęcią. - odparłam dumnie z uśmiechem, podając rękę grubszemu mężczyźnie.

NAMJOON POV.

S: To naprawdę nie pora na kłótnie małżeńskie. - zdenerwował się, rozglądając się po korytarzach. - Zdecydujcie się w końcu

Ja: Jin proszę cię pośpiesz się. - odparłem zniecierpliwiony. Szliśmy dalej, szukając docelowego miejsca. Musieliśmy jednak uważać aby nikt nas nie zauważył.

~ Nie pomagasz, narazie tylko bardziej mnie stresujesz.

Ja: Dobrze, przepraszam. Jak wrócimy stąd to gdzieś cie zabiorę ok? - zaproponowałem

~ No i od razu mi się lepiej pracuje. - zaśmiał się

S: Nie wierzę naprawdę. - uderzył się z otwartej dłoni w czoło.

~ Dobra mam! Jesteście praktycznie na prostej drodze do gabinetu. Na końcu korytarzu będzie rozwidlenie, pójdziecie w prawo i przejdziecie przez duże drzwi i tak zostaną wam już tylko wartownicy do pokonania.

Ja: Dobra, biegniemy. Wezwij już Jimina Jhopa. - rzuciłem na co od razu ruszyliśmy biegiem. Biegliśmy tak jak nas pokierował Jin.

Po chwili staliśmy przed dużymi dębowymi drzwiami. Spojrzałem na Suge.

Ja: Wiesz co robić. Na trzy...1,2,3. - od razu po odliczeniu weszliśmy przez drzwi, gdzie po drugiej stronie stało dwóch wartowników.

Po chwili Suga zgasił światło od razu rzuciliśmy się na zdezorientowanych ochroniarzy, kiedy obezwładnilismy ich padli na ziemię. Zapaliłem z powrotem światło.

S: No nareszcie jesteśmy. Dobra to są chyba drzwi do tego gabinetu. - odparł, po czym otworzył jedne drzwi. Weszliśmy do środka. Bingo. Znajdowaliśmy się w środku gabinetu Donga.

Ja: Jin jesteśmy na miejscu. - odetchnęliśmy z ulgą. - Suga otwórz okno zaraz powinien być Jhope i Jimin.
Ja zamknę drzwi. - szybko podszedłem do drzwi które zamknąłem, a następnie zakluczyłem wrazie przyjścia niechcianych osób.

Po chwili podszedłem do okna gdzie stał Suga. Okazało się, że Jimin i Jhope już stoją pod oknem. Przez ich czarne stroje nawet ja ich ledwo dostrzegłem. Jako, że znajdowaliśmy się na pierwszym piętrze, chłopacy musieli rozstawić drabinę.

JM: Dobra wchodzimy. - oznajmił rudowłosy, kiedy byli gotowi i mogli wchodzić. Pierwszy poszedł Jimin.

S: Tylko bądźcie cicho. - uprzedził ich

Już po chwili chłopacy zaczęli wchodzić po drabinie. Po chwili zaczął wchodzić Jhope.

JH: Jimin kurwa idz szybciej. Nie mam zamiaru patrzeć pół wieczora na twoją płaska dupe. - pogonił go brunet

JM: No wiesz.. Teraz to mnie uraziłeś. - spojrzał się na niego z góry. - I nie mam płaskiej dupy. - ruszył dalej

Ja: Pospieszcie się nie mamy czasu dyskutować o tyłkach. - pogoniłem ich. Po chwili oboje stali już w pomieszczeniu.

JH: Dobra gdzie jest ten komputer. - rozejrzał się po pomieszczeniu. Po chwili podszedł do dużego biurka na środku gabinetu. - Jimin, podłącz tu laptopa. - pokazał dane miejsce młodszemu.

JM: Dobra, to może nam chwilę zająć. - oznajmił młodszy.

Ja: Dobra sprawdzę co u Tae i Jungkooka. - odparłem, po czym zacząłem mówić do słuchawki - Tae, Jungkook. Jak u was sytuacja jak idzie Lunie?

~ Lunie idzie dobrze. Tylko ten cały Dong zaczyna ją macać po nodze. Ugh.. Czy ja naprawdę muszę na to patrzeć? Zaczyna mnie wkurwiać. - odezwał się w słuchawce Tae

Ja: Tylko nie rób nic głupiego V.

~ Jak tak dalej będzie to tam podejdę o coś z tym zrobię.

Ja: Musisz jeszcze trochę wytrzymać.

Skip time...

JH: Dobra jest. Mamy to! - odparł, patrząc w komputer - Sejf znajduje się... W tym gabinecie. No powiem że się nie postarał. - spojrzał na mnie z uśmiechem

Ja : Dobra gdzie on jest?

JH: O tam! - pokazał na duży regał z książkami stojący na przeciwko biurka przy którym siedział. - trzeba go przesunąć

Na te słowa od razu razem z Suga chwyciliśmy regał który z dużą siła odsuneliśmy od ściany, przez co ten przewrócił się z głośnym hukiem.

JH: Powiedziałem przesunąć a nie przewrócić. - wstał od biurka

Od razu ukazał nam się sejf na odsłoniętej ścianie.

JM: Dobra przepuście mnie, muszę wpisać kod. - zaczął wpisywać kod. Po chwili usłyszeliśmy charakterystyczne trzaskniecie, a sejf się otworzył. Ujrzelismy ogromną sumę pieniędzy, same banknoty, stały i patrzyły na nas jakby chciały żebyśmy je zabrali.

S: O kurwa. - uśmiechnął się

Ja: Dobra panowie... pakujemy je. - ucieszyłem się. Po chwili chłopacy zaczęli pakować do worka

Ja: Jin koniec akcji. Mamy to. - poinformowałem starszego

~ Przyjąłem.

S: Dobra mamy pieniądze możemy iść.

Od razu ruszyliśmy w stronę okna, następnie zaczęliśmy wszyscy pokolei schodzić po drabinie. Jednak zanim zszedłem poinformowałem jeszcze Tae i Jungkooka.

Ja: V, Jungkook koniec akcji mamy to co chcieliśmy.

~ Przyjąłem - powiedzieli równocześnie

Kiedy wszyscy zebraliśmy się przed budynkiem zadowoleni ruszyliśmy  biegiem w stronę samochodów.

V: Kocham cie kochanie! - odparł uradowany, chwytając idącą obok Lune podnosząc ją w stylu panny młodej i kierując się z nią w stronę samochodów.

★♡★

Hej hej. Witam was moi kochani. Wbijam do was z kolejnym rozdziałem na poprawę humoru, mam nadzieję, że się podobał, przepraszam za błędy jeśli się pojawiły. Nie zapominajcie o komentowaniu i gwiazdkowaniu. Do następnego ^^

Zapraszam również do mojej nowej książki która jest już opublikowana na moim profilu.

EDIT: Czemu mi nikt nie powiedział, że nie dałam zdjęcia do mediów XD

PORWANA / BTS 18+Where stories live. Discover now