58. Niespodzianka

85 18 19
                                    

Wyszli z pracy jeszcze przed siedemnastą. Yeosang odwiedził swój gabinet, sprawdzając czy nikt nie zagarnął sobie jego długopisów lub firmowego kubka, zaś Hwa wolał go unikać, aby rzeczywiście nie wyjawić planu, jaki przygotowywał od ponad miesiąca. Hongjoong nie zwracał na niego takiej uwagi, pochłonięty wirem obowiązków. Ostatnio bywał tu średnio trzy lub cztery razy w tygodniu, po reprymendzie Seonghwy, który kazał mu odrobinę odpuścić. W czasie jego nieobecności zawsze nawarstwiało się spraw, jakie musiał skontrolować. Nie ufał brunetowi, bo choć był doświadczony, to wiele rzeczy robił po omacku i byle szybciej, co miewało opłakane skutki. Ten dzień był dla Joonga dość przyjemny. Tu poszedł coś dostarczyć, tu przewertował cały nowy segregator papierów, tutaj porobił porządki, czy wykonał kilka istotnych telefonów, do osób, na które Park był śmiertelnie obrażony. Pogadał trochę ze stażystami na pierwszym piętrze i wypił dwie kawy, przez co serce łopotało mu trochę za szybko. Niemniej, kiedy zjeżdżali na podziemny parking, nie był zmęczony. W przeciwieństwie do dwudziestosześciolatka, który wyglądał jakby przeszedł wojnę. 

- Może masz rację, bym nie szedł na wykład jutro. W końcu i tak będę na nim spał, albo grał w Starway na telefonie. Problem w tym, że nie mam od kogo wziąć notatek. Z drugiej strony, ja przecież nigdy nie robię notatek na wykładach tylko siedzę jak słup. Ostatnio wymyśliłem tekst piosenki na prawie karnym. Muszę skomponować melodię i będzie co grać na twoim pogrzebie, bo przypominasz zwłoki. Słuchasz mnie w ogóle?- spytał, zapinając pasy, a tamten spojrzał na niego jak poparzony. Właśnie w myślach odhaczał wszystkie punkty, które zdążył już zrealizować oraz zastanawiał się, z czym jeszcze musi zdążyć przed jutrem. 

- Ah tak, tak. Zgadzam się.- przytaknął, licząc, że trafił z reakcją, ale mina Honga wyrażała coś całkowicie przeciwnego. 

- Wiesz co? Ty się może zdrzemnij jak wrócisz, bo starość ci nie służy. Ślepy, głuchy, znerwicowany i zaraz jeszcze do tego dołączy skleroza.- ostatni komentarz nie był przypadkowy, ponieważ Hongjoong nie umiał zignorować faktu, że ma za trzy dni urodziny. Znał osoby, dla których takie święta były kompletnie pozbawione znaczenia i ledwie pamiętały o tego typu datach, ale niespełna dwudziestojednolatek do nich nie należał. Pomijając szczegół, że co roku w ten dzień płakał, to było to jego najbardziej wyczekany dzień w roku. Wydawało mu się, iż to jedyna taka okazja, by mógł postawić się w centrum uwagi i kiedy ludzie naprawdę się nim interesowali. Wprawdzie, zazwyczaj spędzał je samotnie, idąc do kina, na zakupy, spacer lub kupując jakieś niezdrowe żarcie na dowóz, jednak liczył, że skoro znalazł już sobie jako takich znajomych, a nawet chłopaka, to wydarzy się coś ciekawszego. Od dwóch tygodni próbował delikatnie zasugerować by znaleźli dla niego trochę wolnego czasu w ten konkretny dzień, nie chcąc mówić konkretnie dlaczego, aczkolwiek zarówno Hwa, jak i Wooyoung kompletnie go zbywali. Park zgodził się ledwie wyjść z nim do jakiejś knajpy w czasie lunchu, podczas gdy on zaproponował mu nową część Gwiezdnych Wojen w kinie. Woo zaś stwierdził, że nie przepada za tą franczyzą, nie zdając sobie sprawy, jaką przykrość mu tym zrobił. Od kiedy Joong zaczął się zadawać z Parkiem, obejrzeli tę serię z dziesięć razy i chłopak wciągnął się nawet bardziej od starszego. Ponadto był gotowy iść na każdy film, byle tylko spędzić ten czas jakoś ciekawiej niż zwykle. Zdawało się jednak, iż Hwa jest zbyt zarobiony aby o tym pamiętać, zaś z Wooyoungiem znają się za krótko i ten nie skupia się na takich kwestiach.- Do której jesteś w piątek w pracy? Wiem, że pytałem już, ale skoro będziesz zajęty, to pojadę spotkać się z matką. 

Był to znienawidzony sposób na spędzanie jego urodzin, ale wiedział, że ta jakkolwiek okropną kobietą by nie była, pamięta kiedy urodził się jej wyrodny syn. Jeśli zapowie się wcześniej, to może nawet kupi mu jakieś ciastko, albo postawi obiad w tanim barze. Zawsze to jakaś namiastka atrakcji. 

White Dandelion| SeongjoongTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang