Rozdział 2

1.3K 86 30
                                    

Lekcje szybko mi zleciały. Wstałem ze swojej ławki i zacząłem iść ku wyjściu. Przebrałem buty i poszedłem w kierunku biblioteki. Nie wracam od razu po szkole do domu. Jak wracam wieczorem są większe szanse, że on już śpi. Wszedłem do środka i usiadłem przy jednym stole. Wyciągnąłem zadanie domowe i zacząłem je robić. Usłyszałem, że mój telefon wibruje. Sięgnąłem po niego do torby. Dzwoniła moja mama. Odebrałem połączenie.

- Halo.- powiedziałem. 

- Naruto kochanie jak się trzymasz?

- Wszystko dobrze. A u ciebie? Jak w pracy?

- Dostałam nowe zlecenie. Jak się czujesz w nowej szkole?

- Dobrze. 

- W takim razie trzymaj się Naruto. 

- Pa mamo.- rozłączyłem się i schowałem telefon do torby. 

Mama nie wie o moich problemach. Zawsze gdy przyjeżdża ja i on udajemy szczęśliwych. Czasami miałem ochotę powiedzieć mamie o tych wszystkich rzeczach, które mi robi, ale to jest ponad moje siły.

Czas szybko mi zleciał i nastał wieczór. Wyszedłem z biblioteki i powędrowałem do swojego domu. Wszedłem najciszej jak się da. Słyszałem telewizor. Po chwili usłyszałem dźwięk rozbijanego szkła. Czyli nie śpi.

- Jebana dziwko wreszcie wróciłeś!- krzyknął.

Chciałem jak najszybciej dostać się do swojego pokoju. Gdy przechodziłem obok salonu poczułem, że coś albo raczej ktoś łapie mnie za włosy. Wiedziałem, że nie ma ucieczki.

- No i gdzie idziesz?- wsunął mi rękę pod spodnie.

Drugą zaczął rozpinać pasek od moich spodni. W moich oczach zbierały się łzy. Po chwili byłem w samych bokserkach. Wiedziałem, że opór nic nie da. Wręcz przeciwnie bardziej go nakręca. Zaczął masować moje czułe miejsce. Z moich oczu kapały łzy. Chciałbym zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Zaczął powoli ściągać ze mnie bokserki. Gdy te były na ziemi już otwarcie bawił się moim penisem. 

- No i czego ryczysz?- zadrwił ze mnie.- Tobie też się to podoba.- powiedział obleśnym tonem.

Cicho jęknąłem gdy przyśpieszył ruch ręki, a usilnie próbowałem nie wydawać żadnych dźwięków.

- Widzisz? Tobie też się to podoba, więc nie wmawiaj sobie czegoś innego.- mówiąc to włożył we mnie swój palec. 

Syknąłem z bólu. Włożył kolejnego znowu poczułem ból. Wiedziałem, że on się nie zatrzyma. Zamknąłem oczy i próbowałem myśleć o czymś innym. Po chwili poczułem ogromny ból. Wiedziałem co zrobił. Jęknąłem gdy zaczął się poruszać, ale szybko przygryzłem wargę. On zaśmiał się jak zboczeniec i przyspieszył ruchy. Po chwili doszedłem, a on chwilę po mnie. Wyszedł ze mnie i wstał. Ubrał się i wrócił do oglądania telewizji.

Ja na szybko się ubrałem i ruszyłem w kierunku łazienki. Zamknąłem się w niej i po zdjęciu ubrań wskoczyłem pod prysznic. Zacząłem szorować swoje ciało chcąc zmyć swój brud. Z moich oczu nadal leciały łzy. Mogę się przyznać, że się sobą brzydzę. Wiem, że dopóki mieszkam z nim sam mój koszmar się nie skończy. Będzie trwał. Wiele razy myślałem nad samobójstwem, ale gdy przypominam sobie mamę moje myśli odchodzą w zapomnienie. Nie mogę jej tego zrobić. Jednak jak mam wytrzymać takie tortury jakie on szykuje mi codziennie. Wyszedłem z kabiny i ubrałem na siebie czyste bokserki. Powędrowałem do pokoju i ubrałem na siebie koszulę nocną. Zamknąłem swój pokój na klucz i położyłem się na łóżku. Po chwili zmorzył mnie sen. 


Witajcie

Kolejny rozdział z małą sceną erotyczną. Sorka za brak Sasuke. W przyszłości będzie go więcej.

Pozdrawiam Makoto

Życie || SasuNaruWhere stories live. Discover now