POV. Naruto
Cały lot przegadałem z Gaarą. Chodź na początku wydawał się groźny to tak naprawdę to miły i wrażliwy chłopak. Dowiedziałem się, że po samobójstwie ojca Gaara wraz z rodzeństwem zamieszkał u babci Chiyo. Jednak teraz gdy najstarsza siostra Temari znalazła dobra prace w Konosze postanowili nie być już pasożytami u staruszki. Bardzo swobodnie rozmawiało mi się z Gaarą. Może miałem respekt bo przeszliśmy już tak wiele mimo młodego wieku.
Samolot nareszcie wylądował, a ja uśmiechnąłem się widząc znajome budynki. Wysiadłem z samolotu i szczęśliwy pobiegłem do Sasuke. Pomimo tak krótkiej rozłąki naprawdę się za nim stęskniłem.
Niestety nasza rozłąka nadeszła szybko, bo Sasuke musiał iść do swojego domu. Ja pojechałem z mamą do naszego. Był taki jak go zostawiliśmy bo może po za tym ze wszędzie było pełno kurzu.
Poszedłem do swojego pokoju i walłem się zmęczony na łóżko. Obok mnie ułożył się Kurama, a ja zacząłem głaskać jego rude futerko.
- Jutro wybierzemy się do sklepu, by kupić ci jakieś rzeczy do domu.- powiedziałem do lisa.- A teraz czas na kąpiel. Nas obu.
Wyciągnąłem nowa piżame z szafy i razem z Kuramą powędrowałem do łazienki. Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic gdzie wszedł jeszcze Kurama. Zauważyłem, że mój lis wręcz kocha wodę. W sumie będę musiał poczyta trochę o opiece nad lisem, bo może być ciężko.
Po wyjściu z prysznica dokładnie wytarłem swoje ciało i opucowałem Kuramę. Ubrałem na siebie piżame i udałem się do pokoju. Podłączyłem telefon do ładowarki i oparłem się o ścianę. Nagle usłyszałem jak ktoś szarpie za klamkę.
- Naruto? Czemu zamknąłeś drzwi?- usłyszałem głos mamy.
- Przepraszam to z przyzwyczajenia.- powiedziałem otwierając drzwi.
- Chciałam ci powiedzieć, że będziesz chodzić na terapię do psychologa szkolnego jak i prywatnego specjalisty.
- Dobrze.
- Nie martw się wszytko będzie dobrze. Po za tym trzymaj.- mama podała mi niewielkie pudełko.
Otworzyłem je i zobaczyłem naszyjnik z niebieskim kryształem.
- Należał do twojego ojca. Chce żebyś go nosił i żeby Minato dodawał ci sił. Po za tym proszę opaski na nadgarstki tak jak prosiłeś.
Przytuliłem mocno moją mamę. Ona odwzajemniła mój uścisk i głaskała moje złote włosy. Czułem się naprawdę bezpiecznie w swoim domu.
- Naruto teraz lepiej się połóż i odpocznij. Do szkoły pójdziesz dopiero w następnym tygodniu. Nie chce na ciebie naciskać. Mam wolne do wtorku, ale mam nadzieje, że sobie poradzisz.
- Radziłem sobie parę lat więc parę dni to nic.
- Dobranoc Naru.- mama pocałowała mnie w czoło.
Zamknąłem drzwi i opadłem na łóżko. Gdy układałem się do snu usłyszałem jak mój telefon dzwoni.
- Halo?- spytałem do słuchawki.
- Naru?- usłyszałem głos Sasuke.
- Sasuke nie śpisz jeszcze?
- Bez ciebie to nie to samo.
- Nie wygłupiaj się.
- Kiedy idziesz do szkoły?
- Moja mama mówi, że dopiero w kolejnym tygodniu. Do tego będę mieć wizyty u psychologów.
- Powiedz jej, że jakby co to mogę Cię wozić.
- Napewno będzie jej lżej. Sasuke?
- Tak?
- Co robisz jutro?
- Nie mam jakiś większych planów.
- To może poszedłbyś ze mną do miasta.
- Mam to traktować jak randkę?
- Nie!
- Żartuje przecież. Z tobą wszędzie pójdę.
- N-nie wygaduj takich głupot.
- Ale ja mówię prawdę.
- Sasuke!- usłyszałem śmiech w słuchawce.
Witajcie
Rozdział dedykowany mojej genialnej przyjaciółce, która pobiła dzisiaj wszystko. Ona już będzie wiedzieć o co chodzi XD
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Życie || SasuNaru
Fan FiktionNaruto to cichy chłopak. Jego matka pracuje zagranicą i rzadko kiedy przyjeżdża do domu. Jego biologiczny ojciec nie żyje, a przybrany znęca się nad nim i wykorzystuje go seksualnie. Przez co Naruto boi się ludzkiego dotyku, ale bardzo dobrze to ukr...