Rozdział 33

716 59 9
                                    

                         POV. Sasuke


Patrzyłem na roześmianą twarz Naruto, a potem spojrzałem niżej. Mój wzrok zatrzymał się na rudym lisie, który patrzył na mnie z chęcią mordu. Nie byłem mu dłużny. 

- Więc Sasuke idziemy?- Naruto spytał i lekko się uśmiechnął. 

Kiwnąłem głową na tak i ruszyłem za nim. Ten lis mnie irytuje. Od początku mam wrażenie, że mnie nienawidzi. Też go nie lubię, ale to inna sprawa. W końcu to tylko zwierzę bez mózgu.

- Gdzie idziemy?- spytałem lekko znudzonym głosem.

Naruto przerzucił swoje piękne niebieskie oczy na mnie i chwilę się zamyślił.

- Najpierw chciałbym kupić parę rzeczy do domu dla Kuramy, a potem to nie wiem. 

- Będziemy mogli pójść coś zjeść. Trudno przyznać, ale umieram z głodu.- powiedziałem, a Naru się zaśmiał.

Kocham słuchać jak się śmieje i kocham również widzieć uśmiech na jego twarzy. Naru jest niczym mały skrzywdzony aniołek. 

Cóż cel naszej podróży stał się jasny. Chodź ten lis strasznie mnie irytował. Cały czas wchodził mnie pod nogi i robił to specjalnie. Nie wiem nawet czym mu podpadłem. Z resztą co ja się będę głupim lisem przejmował. 

Po pewnym czasie doszliśmy do sklepu zoologicznego i zaczęliśmy szukać odpowiednich akcesoriów. Naruto najpierw poszedł oglądać miski i zabawki dla wrednego lisa. Potem zaczął oglądać smycze, obroże i łóżko dla zwierzęcia. Oczywiście ja musiałem to wszystko trzymać, bo żaden z nas nie pomyślał o wzięciu koszyka. 

Po dość długim kręceniu się po sklepie nareszcie poszliśmy do kasy. Kasjerka, która była dość młoda i patrzyła na mnie maślanymi oczami. Widziałem jak na twarzy Naruto przez to pojawia się lekki grymas. 

- Więc gdzie idziemy zjeść?- spytał Naruto z grymasem na twarzy.

- Na co masz ochotę?

- Może ramen?

- Ramen?

- Kocham ramen. To najlepsze jedzenie na świecie.- Naruto aż się oczy zaświeciły. 

Lekko się uśmiechnąłem i potargałem jego złote włosy.

- Masz jakąś ulubioną budkę?- spytałem.

- Tak. W Ichiraku Ramen podają najlepszy.

Szczerze nie przepadam za ramenem, ale dla Naruto mogę zrobić mały wyjątek i zjeść tą dziwną zupę. Szybko dotarliśmy do budki i Naruto od razu pobiegł zamówić swoje ulubione danie. Nigdy nie widziałem go tak pełnego energii. 

Po chwili wrócił do stolika z dość dużym uśmiechem. 

- Nie sądziłem, że aż tak bardzo lubisz ten ramen.

- Od dziecka go lubiłem. Zawsze tata mnie tutaj zabierał i opowiadał różne dziwne historie. 

- Rozumiem. Mnie nigdy ojciec nie zabrał do takiego miejsca.

- Dlaczego?

- Nie lubię swojego ojca. Ma mnie w dupie i interesuje go tylko, żebym nie zniszczył dobrego imienia Uchiha. 

- A twoja matka?

- Ona już bardziej się interesuje, ale nie za bardzo. Jedyną osobą, która o mnie dba jest Itachi.

- Też chciałbym mieć takiego brata.- wtedy do naszego stolika podeszła kelnerka.

Podała nam ramen i cała zarumieniona patrzyła na moją twarz przez chwilę po czym się oddaliła. 

- Dlaczego wszystkie dziewczyny zawsze tak na ciebie patrzą?- spytał Naruto i wsunął do ust porcje makaronu.

- Z tego samego powodu co ty.- odpowiedziałem.

Naruto zrobił się czerwony jak burak i cały czas patrzył w swoją potrawę.

- Jesteś uroczy.- powiedziałem.

- Przestań! Nie przy ludziach.- powiedział Naru i jeszcze bardziej się zarumienił.

- Powiedziałem prawdę. Tylko głupiec mógłby nie uważać, że nie jesteś uroczy. 

- Sasuke proszę.- zaśmiałem się i potargałem jego włosy na co się jeszcze bardziej zarumienił.


Witajcie

Na początku chciałabym was przeprosić z całego serca. Zrobiłam sobie przerwę i nawet was o tym nie poinformowałam. Przerwa była spowodowana tym, że po prostu nie miałam ochoty pisać. Nie chciałam się zmuszać do pisania, bo rozdziały wychodziłby denne i nudne. Teraz jednak wzięła mnie jako taka wena, więc proszę o to rozdział.

Pozdrawiam Makoto

Życie || SasuNaruWhere stories live. Discover now