Rozdział 30

889 64 48
                                    

                 POV. Naruto


Zamknąłem swoją walizkę i otarłem pot z czoła. 

- Sasuke jeszcze jedna walizka do wyniesienia!- krzyknąłem, a w drzwiach do sypialni pojawił się Sasuke.

Podszedł do łóżka i wziął ogromną walizkę do ręki. Znosił nasze wszystkie bagaże i sam jestem pod wrażeniem jak on jest silny. W sumie gdy nie ma na sobie koszulki to widać jego mięśnie. Poczułem jak moją twarz oblewa rumieniec na samo wspomnienie jego ciała. 

- Naruto zbieramy się!- usłyszałem krzyk mojej mamy.

- Już idę!- wziąłem swój plecak i poszedłem do salonu. 

Wszyscy już tam na mnie czekali. Kurama siedział w pudełku do przewozu dla kotów. W końcu lisy to nie pospolite zwierzęta domowe. Mój chrzestny odwiózł nas na lotnisko i czule się z nami pożegnał. Dał nawet Sasuke prezent w podzięce za uratowanie mi życia. Chodź podarował mu paczkę prezerwatyw o zapachu bananowym.

Niestety tym razem nie będę siedzieć obok Sasuke, ale nie można mieć wszystkiego. Po za tym nie mógłbym się wyluzować w jego obecności. Usiadłem w szarym fotelu i spojrzałem w niewielkie okienko. Po chwili usłyszałem jak ktoś obok mnie siada. Spojrzałem kątem oka w tamtą stronę. Ujrzałem chłopaka chyba w moim wieku miał czerwone włosy i miętowe oczy. Wyglądał trochę groźnie.

- Gaara tylko nie dokuczaj ludziom obok siebie.- usłyszałem dość pewny siebie i groźny głos.

Spojrzałem w stronę dziewczyny, która mówiła coś do chłopaka obok mnie. Wyglądał jakby go nic nie obchodziło. Przypominał trochę z zachowania Sasuke. 

- Na co się gapisz?- zwrócił się groźnym tonem do mnie.

- Na nic.- odpowiedziałem szybko.

Odwróciłem głowę w stronę okna i obserwowałem jak samolot wznosi się ku górze. Dlaczego ja mam takiego pecha i muszę siedzieć obok jakiegoś groźnego typa. 

- Jak masz na imię?- usłyszałem.

- Naruto.- popatrzyłem się głęboko w jego oczy.- A ty?

- Gaara. 

- Po co lecisz do Konohy?

- Konohy? Co to?

- Miasto w Japonii. Ten samolot właśnie tam leci. 

- Cóż będę tam mieszkał. A ty?

- Ja byłam w tym kraju tylko na wycieczce. Mieszkam tam. 

- Ile masz lat?

- Szesnaście, a co?

- W takim razie jesteśmy w tym samym wieku.- chłopak jakby się trochę rozluźnił. - Po co ci te bandaże na rękach.

Odruchowo zakryłem je bluzą.

- Miałem niewielki wypadek, ale już wszystko dobrze.

- Z kim ty przyleciałeś?

- Z moją mamą i przyjacielem.

Czuję się trochę jak na przesłuchaniu, ale wolę nie wzbudzać u niego złości. Mimo tego wydaje się strasznie miły. 

- Po co byłeś w Polsce?- spytałem.

- Moja rodzina postanowiła, że powinienem się wyrwać z Suny. Takie miasto w Japonii. Moja matka zmarła przy moim porodzie, a ojciec mnie za to znienawidził. Próbował mnie zabić trzy razy i raz prawie się mu to udało. Gdy udawałem, że nie żyję on popełnił samobójstwo. Teraz zajmuje się mną siostra i starszy brat. 

- Mój ojciec zginął w wypadku samochodowym gdy byłem młodszy. Mama ożeniła się drugi raz i wyjechała do pracy za granicę. Jej nowy mąż znęcał się nade mną. W wyniku czego próbowałem sobie odebrać życie. - podniosłem swój nadgarstek na wysokość oczu.

- Oby nam zjebało się życie.- powiedział Gaara i uśmiechnął się do mnie.- Do którego liceum chodzisz?

- Liceum Hokage w Konosze.

- W takim razie ja też tam pójdę. Mam nadzieję, że zostaniemy wspaniałymi przyjaciółmi Naruto.

- Tak.

Jedna myśl krążyła mi w głowie. Dlaczego tak łatwo się do niego przywiązałem?


Witajcie

Postanowiłam wprowadził postać Gaary. Na początku miało go nie być, ale po głębszych przemyśleniach uznałam, że nada serii trochę kolorów. Pod ostatnią częścią znajdowało się pytanie do Sasuke i Naruto zadane przez jedną osobę. Oczywiście jeśli macie ochotę to możecie pisać pytanka, ale żeby nie było nie zmuszam.

Tak więc pytanko od 

Sasuke: Cóż jeśli Naruto zostałby moją seksowną pokojówką to byłoby fajnie. Nie wypuściłbym go z łóżka przez tydzień.

Naruto: Nawet jeśli jakieś mam to nie powiem!!!


Pozdrawiam Makoto

Życie || SasuNaruWhere stories live. Discover now