Rozdział 38

637 58 11
                                    

           POV. Naruto


- Jesteś pewny, że sobie poradzisz?- spytała po raz kolejny moja mama.

- Mamo spokojnie. Nie jeden raz chodziłem sam do szkoły. Po za tym przed domem czeka na mnie Sasuke. Nie martw się.

- Pamiętaj jak będzie się coś działo to jestem pod telefonem.

- Rozumiem mamo i cześć.

Wyszedłem do domu i skierowałem się do furtki. Sasuke czekał już na mnie na swoim motorze. Uśmiechnąłem się lekko w jego stronę.

- Dzień dobry Naru.- przywitał się ze mną i schował swój telefon do kieszeni.

- Dzień dobry Sasuke.- powiedziałem z lekkim rumieńcem. 

Zająłem swoje miejsce za Sasuke, a on odpalił swoją maszynę. Złapałem nieśmiało jego koszule. Czarnooki ruszyłam spokojnie drogą. Zawsze gdy go widziałem to pędził jak szaleniec. Zauważyłem jednak, że gdy ja z nim jeżdżę to prowadzi on bardziej ostrożnie. 

Po chwili byliśmy już pod szkołą i od razu koło motoru Sasuke pojawiły się fanki. Nie przeszkadza mi to, że Sasuke jest popularny, bo wiem, że on mnie kocha. Niepostrzeżenie przemknąłem pomiędzy fankami i udałem się do budynku szkolnego. Widziałem jak uczniowie rzucają mi ukradkiem spojrzenia, ale nie zwracałem na to uwagi. Szybko znalazłem swoją szafkę na buty i ją otworzyłem. W środku znajdowała się koperta. Zaciekawiony otworzyłem ją i lekko się skrzywiłem na słowo w niej zawarte.

,,Trzymaj się z dala od Sasuke"

Wrzuciłem liścik do torby i przebrałem swoje buty. Powolnym krokiem ruszyłem do sali lekcyjnej. Od razu po wejściu zobaczyłem, że w mojej ławce siedzi Gaara.

- Więc jesteś w tej samej klasie co ja Gaara.- powiedziałem i zająłem miejsce koło niego.

Przerzucił swój wzrok na mnie. Zamrugał kilka razy, a po chwili lekko się do mnie uśmiechnął.

- Dlaczego nie chodziłeś do szkoły?- spytał czerwonowłosy.

- Moja mama uznała, że powinienem jeszcze odpocząć. Zdołałeś się już przyzwyczaić do tego miejsca?

- Cóż zauważyłem, że ludzie mnie tu nie lubią, ale wystarczy mi twoje towarzystwo. 

- Nie próbowałeś z nikim rozmawiać?

- Mam problem z kontaktami z ludźmi. 

- To zupełnie jak ja. Nie potrafię się czy nich wysłowić i mam ochotę uciec jak najdalej.

- A ten Sasuke jest wyjątkiem?- Gaara prychnął. 

- Cóż nasza znajomość rozpoczęła się projektem. A potem on jakoś cały czas za mną latał i powoli przyzwyczaiłem się do niego.

- Niczym zwierzątko.- Gaara zaśmiał się cicho.

- Bardzo śmieszne. 

Z Gaarą rozmawiało mi się naprawdę dobrze. Czułem się przy nic odprężony i wiedziałem, że mogę mu zaufać. Jemu również nie przeszkadzało moje towarzystwo. Chodź czułem na sobie wściekłe spojrzenie Sasuke. Cóż ma prawo być zazdrosny, ale ja nie kłócę się o to, że gada tyle czasu z Kibą.

- Naruto położysz swoją książkę na środku? Zapomniałem swojej.- Gaara szepnął mi do ucha.

- Pewnie.


                      POV. Sasuke


Ja widzę ten jego tryumfalny uśmiech to mi rzygać chce. Jak ten czerwonowłosy dupek ma prawo tak bardzo zbliżać się do mojego Naru. Mam ochotę mocno mu przywalić w tą jego mordę. 

- Sasuke nie rób takiej miny jakbyś chciał kogoś zabić.- Kiba klepnął mnie w ramię.

- A wiesz, że w tym momencie mam ochotę kogoś zabić i spalić jego ciało.- powiedziałam i jeszcze bardziej ścisnąłem swoje ręce w pięści.


Witajcie

Rozdziału nie było dość długo, a było to spowodowane moją chorobą. Nie polecam. Do tego mój internet poszedł sobie wczoraj na wakacje ;-;

Pozdrawiam Makoto

Życie || SasuNaruWhere stories live. Discover now