Rozdział 26

953 76 41
                                    

                      POV. Naruto


Wpatrywałem się w jego onyksowe oczy. Jego słowa nie mogły do mnie dotrzeć. Poczułem jak moją twarz oblał rumieniec. Milczałem. On też milczał. Widocznie czekał na moją reakcje. Sam nie wiedziałem jak mam się zachować. Pierwszy raz ktoś wyznał mi miłość i do tego był to chłopak. 

- Naruto?- spytał Sasuke zmartwionym głosem. 

- Tak?- spytałem niepewnie. 

Odwróciłem twarz w stronę Sasuke. Moje serce biło strasznie szybko i czułem jakby miało mi zaraz z piersi wyskoczyć. Twarz czarnowłosego była coraz bliżej mojej. Nie czułem strachu, który powinien się pojawić. Chciałem być blisko jego. 

Złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Nie był on agresywny, a delikatny i przepełniony uczuciami. Nie czułem strachu. Zrobiło mi się gorąco i ręce zaczęły mi się pocić. Sasuke polizał moją dolną wargę, a ja nieśmiało uchyliłem swoje usta. Jego język wtargną do moich ust. Penetrował całe moje usta. Nasze języki wzajemnie się ocierały, a ja czułem coraz większe podniecenie. 

Sasuke złączył nasze dłonie, a ja zamknąłem swoje oczy, by bezgranicznie oddać się przyjemności. Czułem na twarzy dorodny czerwony rumieniec, a po moim ciele rozlewał się niewyobrażalny gorąc. Sasuke odsunął się ode mnie, gdy poczuł, że brakuje mi powietrza. Jednak gdy złapałem oddech ponownie wpił się w moje usta. 

Zmieniliśmy pozycje. Ja leżałem na kanapie, a Sasuke zwisał nade mną ciągle mnie namiętnie całując. Nasze dłonie nadal były złączone. Nie przeszkadzały mi odgłosy krzyków dochodzących z filmu. Trwaliśmy tak długą chwilę. 

Nagle usłyszeliśmy jak otwierają się drzwi. Szybko oderwaliśmy się od siebie, a Sasuke popędził do kuchni. Otarłem ślinę, która wylatywała mi z ust i usiadłem prosto na kanapie.

- Wróciliśmy!- krzyknęła moja mama. 

Do salonu wpadł mój pijany chrzestny. Co prawda nie miał on głowy do alkoholu. Zupełnie jak tata. Pamiętam jak się kiedyś upił na urodzinach mamy i zaczął zarywać do babci. Mieliśmy z tego niezły ubaw, bo babcia robiła sobie też z tego żarty. Oczywiście potem nic nie pamiętał, a ja i mama co chwilę rzucaliśmy mu aluzję do tego zajścia. 

Zaśmiałem się cicho na to wspomnienie. Mój chrzestny pognał do swojego pokoju, a ja wyłączyłem laptopa. Odłożyłem go do sypialni mojej i Sasuke i udałem się do łazienki. Zamknąłem się tam i podszedłem do lustra. Moją twarz zdobił soczysty rumieniec. Przejechałem palcami po swoich ustach i uśmiechnąłem się lekki. Moje serce waliło jak szalone gdy tylko wspominam tamten pocałunek. 

Zdjąłem swoje ubrania i wszedłem pod prysznic. Włączyłem zimną wodę, by moje ciało ochłonęło. Wyszedłem spod prysznica i ubrałem na siebie swoją koszulę nocną. Ciekawe co by się stało gdyby oni nie wrócili. Czy moja bliskość z Sasuke poszła by dalej. Nawet jeśli to pewnie Sasuke nie zrobi tego bez mojego pozwolenia. Wyszedłem z łazienki i położyłem się na łóżku.

Okryłem się szczelnie pościelą i zamknąłem oczy. Jednak sen nie nadchodził. Moje myśli cały czas krążyły przy Sasuke. Powiedział, że mnie kocha, ale co ja do niego czuję? Nie myślałem nigdy o nim w ten sposób, ale ten pocałunek.... Mam dziwną ochotę zrobić to jeszcze raz. Drzwi do pokoju się otworzyły, a podłoga lekko zaskrzypiała. Udawałem, że śpię. Łóżko lekko się ugięło, a ja poczułem jak oplatają mnie silne ramiona. Ktoś się we mnie wtulił. Byłem pewny, że to Sasuke. Pocałował mnie w czoło i się położył. 

- Dobranoc Naruto.- powiedział spokojnym głosem Sasuke.

Boże chyba się zakochałem.


Witajcie

Jak się wam podobało? Ich relacja idzie do przodu. Aww a jak się wam podobał ich kiss? Chyba trochę zwaliłam z jego opisem, ale miejmy nadzieję, że mi to wybaczycie.

Pozdrawiam Makoto

Życie || SasuNaruTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon