ROZDZIAŁ 18

4.8K 367 52
                                    

Są takie aktywności w życiu człowieka, które na stałe zapisują się w jego pamięci. Niewątpliwie jest to pływanie, jazda na rowerze i oczywiście seks. Mimo tak odległego doświadczenia znów miałam tę samą ochotę jak kiedyś. A może miałam po prostu chęć dokończyć niedawne próby wzlotu z Aristowem. Wprawdzie upadek był mocno bolesny, ale tym razem liczyłam faktycznie na jego wyczucie. Miałam w sobie jeszcze jeden lęk... A może jedyny... Gdzieś wyczuwałam nieznajome drganie, które było tylko efektem docierania Sergieja do zagadkowej nawet dla mnie kobiecości. Wślizgiwał się gdzieś pomiędzy, rozdrapywał idealnie usypane schematy i wdzierał niepotrzebnie do wygaszonych fragmentów mojej cielesności.

Swoją sporą dłonią objął tył mojej głowy, aby spić zachłannie wszystkie pocałunki z moich ust. Jego długie palce drugiej ręki wędrujące najpierw po mojej talii, plecach i w końcu na ramię by zsunąć choć część bardzo niedobranego stroju jak na tę okazję, miały jednak w sobie sporo zaskakującej zwinności. Był spragniony, ale stosował również ogrom wskazanej subtelności. Nagie ramiona odkrywające już skrawki czarnej koronkowej bielizny, nie umknęły spojrzeniu mężczyzny, który tylko na chwilę łapiąc oddech, odsunął się, by przekazać mi swoją uwagę. 

Przewiązana sukienką już jedynie w pasie z wysoko podsuniętą jej dolną częścią na wysokość ud, właśnie zdradziłam, że nie wcale czarne pończochy były najbardziej podniecającym elementem mojego stroju.

- Mój magnum? - stłumionym śmiechem, na ciepłym oddechu zapytał nagle. Opierając nasze czoła o siebie, wyhamował właśnie rosnącą idealnie namiętność.
- Wiedziałam, że się spotkamy. Nie mam zaufania do twoich zamiarów.
- Strzeliłabyś do mnie?
- Kwestia siły  prowokacji...
- Ali... Broń przypięta do damskiego uda... Nie wymyśliłbym czegoś bardziej podniecającego... - Wraz z jeszcze głębszym pocałunkiem chwycił mnie za pośladki i z lekkością zarzucił sobie na biodra. Nie musiałam go kierować. Z doskonałą orientacją niosąc mnie wspartą na sobie, przetransportował wprost na duże sypialniane łóżko. Z tą samą chwilą uznałam, jak praktyczny może okazać się mebel, który do tej pory wzbudzał wyłącznie irytację przy jego ścieleniu. - Nie chcę być delikatny... - zakomunikował, ściągając z siebie rzeczy i równocześnie próbując uwolnić mnie z moich. Surowość jego twarzy była komunikatem, a może wyzwaniem do namiętnej walki
- Zdecydowanie za dużo gadasz Aristow... - Wyłącznie w samej bieliźnie pociągnęłam mężczyznę ku sobie i oboje opadliśmy bliżej wezgłowia. Niewiele zostało między nami barier, jedynie magnum leżący na nocnym stoliku, był jasnym hasłem bezpieczeństwa. Jednak i o tym szybko udało się zapomnieć...

Gwałtownie mężczyzna w klatce ze swego ciała zakleszczył moje, które wielkością było znacznie dominujące i zastąpiło sklepienie nad głową. Wąskie nadgarstki objęte jego dłońmi, jego udo rozdzielające moje i kawaleria widocznych doskonałych mięśni zwiastująca zwierzęce pragnienia, szybko wylały się pasją na mnie. Jak złowieszcza lawina z górskiego stoku wtłoczył się w moją cielesność. Twarde pocałunki składane na karku, piersi, brzuchu połączone z obezwładniającym ciężarem Sergieja, sprowadziły myśli w kierunku jedynych słusznych drzwi. Tak, tych z wielkim napisem "Orgazm".

Niewiele miałam w tym układzie przestrzeni, ale wystarczająco swobody by jak bluszcz owinąć się się wokół nagiego ciała i wykorzystując moment złudnej przewagi, przerzucić sprawnie przez Sergieja. Zasiadłam władczo na nim i lekko wyginając się do przodu, i unosząc ku górze, z pietyzmem osuwałam się na zdecydowanie ponad przeciętnym wzwodzie. To był koniec wszelkich pomysłów na lukrowe gierki. Teraz Aristow miał poznać siłę moich ud i sporą wytrzymałość w akcie zerżnięcia mężczyzny przez kobietę. On był trzęsieniem ziemi, a ja nieaktywnym do tej pory wulkanem.

Kiedy wchłonęłam w siebie cały ból jego męskości, rytmicznie przesuwając się wzdłuż linii jego ciała, bardzo uważnie spisywałam w głowie jego reakcje. Bardzo próbował udawać niezaskoczonego, ale przyjemność wygrała z jego wstępnymi planami tego aktu. Patrzył, ściskając silnie biodra, pośladki i uda zgrywając się w tempie z moimi coraz szybszymi ruchami. Nie chciałam filmowej namiętności. Miałam niebotyczną ochotę na coś bardzo ostrego, ale jedynie w moim wykonaniu.

DZIEWCZYNA OD ZARĘCZYNWhere stories live. Discover now