🌼58🌼

1.8K 107 31
                                    

THOMAS

CO ROBIĆ?! CO ROBIĆ?! CO JA MAM ZROBIĆ?!

Dlaczego ja go nie wyczułem do jasnej ciasnej? Przecież ma taki charakterystyczny i śliczny zapach, który teraz razem z podmuchem wiatru dotarł do mojego nosa.  Nie odwrócę się nie ma mowy!

Może po prostu wejdę do domu i udam że tego nie było? A może on tego nie usłyszał i Liam miał zwidy? Błagam niech będzie ta druga opcja.

Dylan jest na mnie jeszcze zły za to co zrobiłem i w sumie mu się nie dziwię. Też bym był zły, ale gadał bym ze sobą jak już, a on mnie ignoruję i wiem że kolejny raz to szufladkuje, ale nie mogę się powstrzymać bo mnie serduszko boli za każdym razem jak myślę o jego pięknym uśmiechu, cudnych oczach i jeszcze tym przystojnym profilu. Aż mi się ciepło na sercu zrobiło. Ratunku!

- Thomas...- usłyszałem jego głos, a moje ciało spięło się lekko. Uciekaj! Krzyczała każą minutka mojego ciała, a ja stałem tak jak kołek.

Poczułem w końcu jak mnie obraca do siebie i zamknąłem oczy odruchowo. Moja mama tę z tak robiła... Tylko że właśnie w tym momencie zaczynała krzyczeć na mnie za to jaki to ja nie jestem.

- Ej no, nie ma tak.- powiedział lekko rozbawiony.- Otwórz oczy.

- Yyy yyy yyy.- zaprzeczyłem i polowałem głową na boki. To okaże się tylko snem Jake to uwierzę.

- To posłuchaj mnie uważnie blondynko.-powiedział  i mogłem wręcz wyczuć że się uśmiecha do mnie.- Podobam ci się?

- Miałeś mówić, a nie pytać.- pisałem,  kiedy  to usłyszałem z jego ust i chciałem zrobić w tył odwrót, ale on nagle mnie przyciągnął do siebie.

Moje oczy otworzyły się gwałtownie, kiedy poczułem jego usta na swoich. Patrzył na mnie swoimi czerwonymi oczami jak zahipnotyzowany.

Alfa, alfa mnie całuje!

Moja wilk ożywił się nagle i zaczęł machać ogonem jak wariat.

Mój alfa!

Cichaj mi w głowie ale to już!

Odsunął mnie po chwili od siebie, a ja nadal zszokowany patrzyłem się w jego oczy. Nie mogę uwierzyć, że mnie pocałował.

- Wiesz...- zaczął, a jego oczy nadal świeciły się na czerwono.- Zawsze chciałem to zrobić, ale teraz miałem pewność, że ty czujesz to samo Thomas.

- Ja yyy..no. wiesz ...- zacząłem się jąkać i nie potrafiłem złożyć nawet prostego zdania.

- Niby taki odważy, a ja przychodzi co do czego jesteś płochliwy.- pokiwał głową na boki,co mnie ożywiło.

- Co to miało znaczyć!- krzyknąłem z pretensją.

- Podobasz mi się.- rzekł poważnie, a ja ponownie zesztywniałem. Jeju to nie mój dzień jak widać.- Zawsze chciałem zobaczyć cię w niebieskich oczach, a nawet wczoraj o tym myślałem.

Przejrzałem głowę lekko w bok i jak na zawołanie mojej oczy z brązowego koloru stały się niebieskie.  Odparłem swoje czoło o te należące do niego.

Staramy tak bardzo blisko siebie, nasze usta prawie się stykały, a oczy skandowały się wzajemnie chcąc zapamiętać każdy szczegół.

Czułem się jak w innej krainie. Nic więcej się nie liczyło tylko Dylan. Nic innego nie widziałem. Jego oczy, usta , włos...tylko jego. Stał się dla mnie całym światem w tym momencie.

- O chuj! Przepraszam, że przeszkadzamy!-Max krzyknął i szybo wparował razem z Jayem ponownie do środka domu, a ja się cicho zaśmiałem, a po chwili za mną Dylan też dostał głupawki.

JACKSON

Jeny ciągle mam w głowie jakiś dziwny obraz tego co się wczoraj stało, ale tak jak by mój wilk przejął nade mną kontrolę i nie za bardzo pamiętam co się wczoraj stało.

Tak jest za każdym razem. Tylko, że w tedy udało mi się zasypiać wcześniej. Jednak od czasu do czasu budziłem się w lesie z zagryzioną sarną, albo królikiem obok lub na mnie.Jdnak nikomu o tym nie mówiłem. Teraz czuję się inaczej. Tak jak by spełniony, ale zastanawia mnie tylko to dlaczego obudziłem się nagi w łóżku. Naprawdę nie wiem, co się stało.

Miałem ochotę zapytać się o to Dereka, ale wiem że by na mnie nawrzeszczał nie wiadomo za co. Cały czas się nad tym zastanawiałem, ale nie wiem co mam zrobić, żeby tym razem odzyskać świadomość tego co się stało. Boję się że coś odwaliłem, ale nie mam pewności.

- Ej co jest?- Jordan spojrzał na mnie zmartwiony.- Wyglądasz jakiś blado, spałeś w nocy.

- Chyba nie wiesz?- rzekłem zachrypłym głosem.- Czuję się dziwnie.

- Jak każdy dzisiaj.- Lydia wtrąciła się i usiadła mu na kolanach.- Jest dzień po pełni i nasze wilki są jeszcze pobudzone. Ja też nie spałam cała noc. Mój wilk chciał pobiegać po dworze...

- Ale skutecznie go zająłem.- dodał jej chłopak, a ona się cicho zaśmiała.

Podniosłem brwi do góry i zetknąłem na resztę. Alex siedziała cała jak by przytłoczona i zamyślona. Scott rozmawiał żywo z Theo i Connorem nie wiem o czym, ale beta wydawała się być czymś zmartwiona.

A właśnie propo Theo to miałem podejrzenia że jest omegą i wcale nie jestem zaskoczony tym, ale ten facet nie wiem skąd się wziął i muszę się dowiedzieć o co chodzi, bo nie wytrzymam tej niewiedzy.

Liam i Brett cicho o czymś rozmawiali i się przy tym uśmiechali od ucha do ucha widać, że się za sobą stęsknili i nie stwierdzam tego tylko dlatego bo widzę ich splecione ręce i to że nie oddalają się od siebie kiedy to nie jest konieczne, ale również ich spojrzenia nadal wskazują na to że tęsknią, ale tej bliskości chyba przy nad nie pokażą.

- Chyba będzie kolejna akcja.,- Max z gwizdek wszedł do kuchni i podniósł zdezorientowanego Scotta i posadził go sobie na kolanach, a alfa jedynie usadowił się na nim wygodnie i spojrzał dziwnie.- Później się dowiecie.

- Dość szybko to spaliliścię.- zauważyłem i wstałem z chęcią udania się na górę.

- My szybcy jesteśmy.- dodał Jay.

- W każdej obcj i pozycji.- dodał blondyn, a mężczyzna mu zawirował i oboje się zaśmiali, kiedy Theo i Scott strzelili sobie w czoła z otwartej ręki.

Kiedy wchodziłem na górę, mój wilk zaczął dziwnie się wiercić i wręcz skomleć o to żeby się zawrócić. Czuję przecież że Derek jest w pokoju i chcemy z nim pogadać.

To zły pomysł.

Głos mojego wilka zabrzmiał w mojej głowie, a ja przystanąłem na szczycie schodów.

Niby dlaczego?

Będzie źle, bardzo źle.

Coś ty narobił znowu?

Tak jakoś wyszło, że mnie poniosło. Nie było to w planach. Przysięgam!

Źle to brzmi. Naprawdę mam źle przeczucia. Bo kiedy mój wilk zaczyna czegoś żałować, to naprawdę musiało się coś stać.

Szybko ruszyłem do pokoju, a kiedy otworzyłem drzwi szok przeszył całe moje ciało.

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼


MY PACK a/b/oWhere stories live. Discover now