🌼87(18+)🌼

2.8K 119 45
                                    

DEREK

Co to jest za dom ja się pytam? Pierw ruda krewetka z skrytobójcą teraz tykająca bomba i pantofel? Mam dość, poddaje się na starcie. Zjadłem do końca śniadanie i ruszyłem do swojego pokoju ignorując zamieszanie w salonie. Ten dom reklamują w telewizji czy jak? 

Nie mam na nich siły, poddaje się przy starcie. 

Leżałem sobie spokojnie na brzuchu i nagle poczułem i usłyszałem jak drzwi się otwierają. Nawet mi się nie chcę patrzeć na tego debila. Uchyliłem jedno oko jednak, kiedy do moich uszu dotarł dźwięk przekręcanego klucza w zamku. 

-Co ty robisz?- zdziwiłem się i uchyliłem jedno oko. 

-Zamykam.- powiedział białowłosy i podszedł do mnie siadając mi na udach, na co od razu zacząłem się wiercić. Jednak zatrzymałem się na moment, kiedy pocałował mnie w kark.- Nic ci przecież nie robię.- szepnął mi do ucha i je ugryzł. 

Mój oddech przyśpieszył, odwróciłem głowę w bok patrząc na Jacksona wymownie, a on z zadowolonym uśmiechem na swojej mordzie zniżył się, ale ominął moje usta. Musnął mój policzek, a potem zaatakował moją szyję, zasysając się na niej w kilku miejscach. Z moich ust wydobył się cichy jęk, co mu się spodobało najwidoczniej, bo jedną ręką wślizgnął się między moje ciało, a materac i zaczął badać mój brzuch swoją zimną łapą, nadal całując moją szyję. 

-Co ty odpierdalasz?- fuknąłem chcąc go z siebie zrzucić.

-Sprawiam ci rozkosz.- szepnął mi do ucha i polizał je delikatnie, przez co po moim ciele przeszły dreszcze, a ręką rozpiął mój rozporek i odpiął guzik.

-Pojeb...- urwałem i wziąłem głębszy oddech, kiedy w dłoń złapał mojego przyjaciela i zaczął nią poruszać. Spojrzałem na niego wymownie, a ten podniósł się trochę ze mnie, tak jak i moje biodra w górę.- P-przestań...- sapnąłem.

-Jestem zmuszony odmówić.-mruknął i przyśpieszył ruchy ręką, pobudzając mnie jeszcze bardziej. 

Przymknąłem oczy zadowolony i poddałem się. Chuj to wykorzystał i zsunął moje spodnie wraz z bokserkami. Chciałem , zacząć na niego przeklinać, zwracając twarz w jego stronę, ale on mnie pocałował, na co mruknąłem zaskoczony. Oddałem pocałunek, na co uśmiechnął mnie zadowolony, usłyszałem jak coś się otwiera, a potem spiąłem się bardziej kiedy wsunął we mnie palec. No chyba kurwa nie!

-Wypierdalaj!- syknąłem wkurzony i miałem go odepchnąć, kiedy zabrał rękę z mojego penisa i złapał moje nadgarstki nad moją głową.- Jackson nie!

-Nie będzie boleć.- szepnął i zaczął całować całą moją twarz jak i szyję.- Obiecuję. Zaufaj mi Derek. Sprawię ci samą przyjemność i rozkosz. 

Już mi raz kurwa rozkosz pokazał! Nie ma kurwa mowy! Chciałem się wyrwać, ale on zaczął poruszać tym paluchem we mnie na co zatrzymałem się i stęknąłem. Co jest kurwa mać!

Po moim ciele przeszły jeszcze większe dreszcze, a mój penis bardziej się naprężył. To nie może mi się podobać! Nie ma kurwa bata! 

-I co?- Jackson nachylił się nade mną i pocałował w usta, dokładając jeszcze jeden palec, na co jęknąłem zadowolony, ale później zacisnąłem usta w wąską kreskę, a ten chuj jeszcze się śmie śmiać.- Mówiłem...- kiedy chwilę mnie pomęczył dwoma palcami, dodał trzeci, a ja nie nie mogłem się powstrzymać i wręcz krzyknąłem z rozkoszy.

To jest naprawdę świetne. Takie inne odczucie. Na dole czuję mrowienie i co chwila przechodzą mnie dreszcze podniecenia. Moje policzki piekły mnie niemiłosiernie, a oddech już urywał się. Spojrzałem na białowłosego, który przyglądał mnie mojej twarzy. Ostrożnie puścił moje ręce, a ja nawet nie próbowałem ich ruszyć. Uśmiechnął się szerzej i wyjął ze mnie palce na co stęknąłem niezadowolony. 

-Już spokojnie Dereczku, zaraz w ciebie wejdę.- nachylił się nademną i pocałował w skroń. 

Mruknął zadowolony i przymknąłem oczy. Usłyszałem jak otwiera buteleczkę i zapewne nasmarowuję swojego... zaraz co?! Szybko otworzyłem oczy kiedy złapał mnie za biodra i oblizał wargi. On chyba nie! Chciałem znowu spierdolić, ale poczułem jak jego główka zagłębia się we mnie na co jęknąłem cicho. 

-Jackson nie...- powiedziałem załamanym głosem, a on nachylił się i złączył nasze usta. Jednym płynnym ruchem wszedł we  mnie na co krzyknąłem z bólu, a w oczach pojawiły mi się łzy. Zaczął je scałowywać i szeptać czułe słówka. 

-Zaraz będzie lepiej.- mruknął po chwili i odsunął się ode mnie, wykonał pierwszy ruch na co zacisnąłem ręce w pięści, kiedy dreszcze przeszły moje ciało. To wcale nie jest kurwa przyjemne!

Kiedy już ból powoli ustepywał, na jego miejsce weszło coś innego. Sapnąłem zaskoczony, kiedy po moim ciele przeszło mocne ciarki przyjemności. Kurwa, miał rację! To jest dobre... 

-Ahhhh.- jęknąłem, kiedy przyśpieszył ruchy biodrami i naparł na moje ciało bardziej.- J-jac...Jackon!- krzyknąłem wniebowzięty, jak unieruchomił moje biodra i zaczął wykonywać mocne pchnięcia. 

Sapałem i jęczałem z zadowoleniem, spojrzałem na niego  wzrokiem,  kiedy skubaniec zdążył zdjąć koszulkę? Doba mam to gdzieś...

W pewnym momencie złapał mnie za ramiona i szarpnął do góry, powodując ze klęczałem opierając się o jego klatkę piersiową. Zdjął moją koszulkę, zaczynając całować moje ramiona. Jęknąłem kiedy ugryzł mnie w ramię i jedną ręką złapałem go za włosy i odciągnąłem od niego, wpijając się w jego usta. Natychmiast znalazł się językiem w mojej buzi i dominująco ocierał tym swoim o mój. Prawą rękę umieścił na moim sutku, lekko go szczypiąc , na to pisnąłem i jednocześnie sapnałęm. Zaczął się nim bawić, a drugą dłoń umieścił na moim biodrze. 

Wykonywał mocne i szybkie ruchy za każdym razem. Jest mi tak dobrze.

-Kurwa!- krzyknąłem kiedy trafił w jakiś punkcik we mnie, co dało mi jeszcze więcej rozkoszy.- Tam!

-Nie przezywaj się.- szepnął mi do ucha, wracając do mojej szyi i ramion. 

Czułem ciepło w podbrzuszu. Rozkosz jaką mi daje jest nie do opisania. Jednocześnie czuję się jak w niebie, a z drugiej jak bym trafił do piekła. Jest mi gorąco i błogo. Sapnąłem co chwila prosząc o więcej, co oczywiście dostawałem. Jackson jest w tym taki dobry. 

-Ahh!- krzyknąłem i nie wytrzymując doszedłem mocno i odchyliłem głowę, położyłem ją na ramieniu, co chwila sapiąc, kiedy Jackson wykonywał jeszcze szybkie ruchy we mnie.- J-już sta...Pojebało cię!- krzyknąłem, próbując wyrównać oddech, kiedy on doszedł we mnie, bez gumki. Chuj jebany!

Czułem jak jego sperma zalewa mnie od środka, na co drygnąłem z nowego doznania. Westchnąłem ciężko, kiedy ze mnie wyszedł i zacisnąłem się na niczym, a on jeszcze się chichra.

-To co druga rundka?- szepnął mi do cucha kiedy położyliśmy się na łóżku, próbując wyrównać oddechy. Przejechał ręką po moim biodrze i uderzył w pośladek. Jednym ruchem zjebałem go z łóżka i zrzuciłem na niego poduszkę. - Czyli tak?

-Spierdalaj.- huknąłem na niego, czując jak białą ciesz spływa mi jeszcze po udzie.- Chodź tu...

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Usunął mi się 3 razy! 

MY PACK a/b/oWhere stories live. Discover now