Obudziłam się późnym rankiem. W łóżku nie było już Nacho. Trochę mnie to rozczarowało ,bo po tak upojnej nocy miałam nadzieję obudzić się w jego ramionach.
Podniosłam się i rozebrałam z części bielizny, którą miałem nadal na sobie i poszłam trochę odświeżyć.
Ubrałam zwiewną sukienkę w kwiaty i wyszłam do kuchni. Na stole czekały na mnie grzanki z dżemem i kakao. Wzięłam swoje pyszności i wyszłam przed dom. Usiadłam na leżaku, który był na tarasie i spożywałam posiłek.
Patrząc na wodę szukałam mojego męża. Wiedziałam, że serfuje, bo na werandzie nie było jego deski.
W pewnym momencie jego sylwetka wyłoniła mi się zza fal. Wyglądał oszałamiająco. Z daleka było widać jak dobrze jest wysportowany i jak umięśnione jest jego kolorowe ciało. Przeskakiwał kolejne fale z wielką łatwością.
Ocean to jego drugi dom. Miałam wrażenie, że zna go lepiej ode mnie, a problemy, które czasami napotykamy rozwiązuje właśnie tam. Najpierw wszystko rozważając w czasie serfowania, a dopiero potem dyskutując ze mną. Domyślałam się, że teraz jest podobnie. Chciał oczyścić umysł przed rozmową, która nas czeka. Oboje wiedzieliśmy, że to dobry moment, ponieważ Stella jest u Amelii i nie będzie nam przeszkadzać.
Zastanawiałam się czy powiedzieć mu wszystko. Wiedziałam, że będzie pytał o sytuację w rezydencji czarnego. W sumie tylko o tym wiedział. Nie mogłam zdecydować co zrobić z pozostałymi spotkaniami z Donem. Czy mu powiedzieć, czy zostawić to dla siebie. O placu zabaw będę chyba musiała napomknąć, bo ochroniarze byli ze mną i boję się, że mnie wydadzą. Jednak gdyby kolorowy dowiedział się, że zostawili mnie samą z Donem, byłoby nieciekawie. Podejrzewam, że mógłby chcieć ich zwolnić i nie miałoby znaczenia to, że stali zaledwie kilka metrów od nas.
Większym zmartwieniem było dla mnie to jak zapytać o mój przeszczep. Wyjaśnienia bruneta na temat, tego jak zdobył wiedzę, aby uratować mi życie w chwili konieczności były przerażające. Żebym ja mogła żyć, ktoś te życie musiał stracić. Przytłaczała mnie ta myśl. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, a teraz nagle po powrocie z Sycylii i kilku latach jestem ciekawa jak to się stało.
Gdy rozmyślałam o tym wszystkim Nacho wychodził już z wody i zmierzał w moja stronę. Denerwowałam się przed naszą konwersacją, ale chciałam mieć to już z głowy i zakończyć tę sprawę raz na zawsze bez żadnych niedomówień. Po chwili mężczyzna był już przy mnie.
- Witaj, kochanie. Wyspałaś się? – przywitał się całując mnie w policzek i usiadł obok.
- O tak. Wreszcie od kilku dni czuję się wypoczęta. A ty dawno wstałeś? – zapytałam i upiłem łyk kakao.
- Jakiś czas temu. Smakowało ci śniadanie?
- Było pyszne, dziękuję – powiedziałam. Czułam się dziwnie nieswojo w obecności kolorowego. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek towarzyszyły mi takie odczucia w jego obecności. Wiedziałam, że powodem tego jest nadchodząca rozmowa. – Czy Amelia już dzwoniła kiedy przywiezie Stellę?
- Około południa.
-To dobrze. Muszę spędzić z nią trochę czasu, bo stęskniłam się za naszą córeczką.
- Ona za tobą również – przyznał i wydobył z siebie ciężkie westchnienie. – Lauro myślę, że to dobry moment, abyś mi powiedziała wszystko co wydarzyło się na Sycylii – podjął temat, którego ja wolałabym uniknąć.
Zastanawiałam się chwilę, ale pierwsze co przyszło mi do głowy to wcale nie były wydarzenia z ostatnich dni.
Przypomniał mi się moment z przed kilku lat...
YOU ARE READING
Pokonać 365 wątpliwości
Short StoryKontynuacja 365 dni Blanki Lipińskiej. Książka powstała, ponieważ nie mogłam pogodzić się z zakończeniem 3 części. Tak więc ten nieoficjalny 4 tom jest skierowany do miłośników Laury i Massimo.