#31 Pomyłka cz. 2

1.1K 41 11
                                    

Ilość słów: ~1.8K
Podsumowanie: Y/N bardzo szybko zaklimatyzowała się w nowej szkole, będąc pod czujnym okiem Dracona, który pomagał jej w nauce. Niestety niedługo później odkrywa mroczne oblicze przyjaciela.

————————————

- Jak to do cholery robisz?-Zdziwił się blondyn, gdy odpowiedziałaś poprawnie na wszystkie jego pytania. Byłaś po pierwszym dniu szkoły. Miałaś znacznie więcej zajęć niż inni uczniowie. Dumbledore chciał, abyś na piątym roku dołączyła do swojej grupy, a więc czekało cię bardzo dużo nauki. Było już dość późno, jednak Draco mimo zmęczenia przyszedł do ciebie i pomagał ci z wieloma rzeczami.

- Nie rozumiem o co ci chodzi?

- Jakim cudem to wszystko pamiętasz? Przypominam sobie pierwsze dni tutaj. Mimo notatek i czytania ich milion razy nie potrafiłem wszystkiego skumać, a ty usłyszałaś coś raz i już pamiętasz.-Odparł, po czym bezradnie opadł na łóżko obok ciebie. Miałaś oddzielną sypialnie, a blondyn był jedynym chłopakiem w szkole, który mógł w niej przebywać, z racji na bycie twoim osobistym korepetytorem.

- Mam dobrą pamięć. Tylko tyle.-Rzuciłaś, patrząc na niego.-Chyba nie strzelisz focha, bo sobie daję radę?

- Zaklęcie pomniejszające?-Spytał.

- Reducio. Pojawia się fioletowe światło.-Odparłaś, po chwili rzucając je na swoją walizkę. Następnie użyłaś zaklęcia engorgio, aby z powrotem ją powiększyć.

- A uciszające?-Rzucił. Wyciągnęłaś różdżkę w jego stronę i wykonałaś odpowiedni ruch.

- Silencio.-Szepnęłaś. Chłopak starał się coś powiedzieć, jednak nie było go w ogóle słychać.

- Finite.

- Zdajesz sobie sprawę, że w tym tempie dołączysz do nas jeszcze w tym roku?-Spytał, łapiąc cię za ramiona.

- To chyba dobrze? Czy nie?

- Bardzo dobrze, Y/N.-Uśmiechnął się.-To co? Przeszliśmy przez pół książki. Kontynuujemy dalej? -Spytał, przekładając strony.

- Widzę, że już prawie śpisz. Idź się położyć. W końcu i tak daję radę.-Szepnęłaś mu do ucha. Chłopak uśmiechnął się czule i pocałował cię w policzek.

- Do zobaczenia jutro.-Rzucił, podnosząc się z łóżka. Mrugnął do ciebie okiem, po czym opuścił twoją sypialnię. Dotknęłaś swojego policzka, rozkładając się na łożku. Blondyn podobał ci się i byłaś szczęśliwa, że to właśnie on pomagał ci w nauce. W miarę upływu dni, spędzaliście ze sobą coraz więcej czasu. Dobrnęliście do końca materiału z pierwszego roku. Chłopak wydawał się dumny, a jednocześnie nieco przygnębiony.

- Draco...-Szepnęłaś, opierając podbródek na jego ramieniu. Stał tyłem do ciebie, przeglądając twoje notatki. Owinęłaś go ramionami wokół talii i przymknęłaś oczy. Jego zapach wypełnił twoje nozdrza sprawiając, że mogłabyś nawet zasnąć. Chłopak dawał ci niebywałe poczucie bezpieczeństwa, nie wspominając już o motylkach w brzuchu, stale toczących walkę.

- Tak?

- Co się dzieje? Życie z ciebie uchodzi.-Rzuciłaś. Blondyn obrócił się w twoją stronę i wziął twoją twarz w dłonie. Gładził cię kciukami po policzkach, czule zaglądając w twoje oczy.

- Wszystko jest w porządku. Naprawdę.-Wymruczał, opierając swoje czoło o twoje.

- Przecież widzę. Gdzie te radosne oczka?-Spytałaś czule.

- No dobrze. Po prostu zawsze uważałem, że jestem lepszy od wszystkich, a teraz widzę, że jednak nie.-Rzucił cicho.

- Draco, co ty mówisz? Jesteś cudowny. Nie ma od ciebie lepszych na twoim roku.-Odparłaś, tuląc go.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyWhere stories live. Discover now