#119 Harry Potter i Lepsze Dni |Tom Felton| cz.4

745 49 4
                                    

Ze względu na oddzielne fanfiction, oparte na historii z tej „serii", postanowiłam raczej nie dodawać tu jej fragmentów, aby zbyt wiele nie zdradzać. Dajcie mi znać, czy taka forma oraz delikatne wspominanie o wydarzeniach na planie są według was wystarczające, czy jednak powinnam dodawać jakieś bardziej konkretne fragmenty. Ta część wyjątkowo nieudana. Siedziałam cały dzień, myśląc, co w ogóle powinno się w niej znaleźć i ostatecznie skończyłam z czymś takim. Jeśli lubicie imaginy z Tomem, to coś dla was, jednak czuję, że będzie to zwyczajny zawód dla osób, które tak długo czekały na kontynuację. Miłego dnia, kochani! x

- Jak się czujesz ze sztucznym brzuchem?-Spytałaś, stając za Scarlett, podczas gdy stylistki robiły jej makijaż i układały włosy. Miałyście naprawdę świetny kontakt, głównie przez całą masę wspólnych zainteresowań. Dziewczyna niczym nie przypominała książkowej Pansy. Była miła, serdeczna, pomocna i przeurocza.
- Jakby przypięli mi paletę cegieł. To naprawdę ciężkie.-Odparła, z lekkim zmartwieniem.
- Nic dziwnego. To w końcu silikon. Szkoda, że nie zrobiono czegoś z pianki. Masz przed sobą całe godziny na planie, non stop w kostiumie. Współczuję.-Rzuciłaś. Dziewczyna lekko uśmiechnęła się, po czym zamknęła oczy, aby Alex mogła nałożyć cienie.
- Jak idą randki z Tomem?-Spytała po chwili, co totalnie cię zszokowało.
- Randki? Jakie randki? Nie randkujemy.-Mruknęłaś, marszcząc brwi.
- Tak? Dziwne, dałabym sobie głowę uciąć, że ze sobą kręcicie.-Odparła.-Wiesz, te maślane oczy, które robi w twoim towarzystwie, bardzo wiele zdradzają. Jak na mój gust, wygląda na zauroczonego. Przyjaźnią bym tego na pewno nie nazwała.-Dodała.
- Jesteśmy ze sobą blisko, ale nie tak blisko.-Rzuciłam krótko, sama nie będąc pewna swoich słów.
- Grałam z nim podczas 3 ostatnich części. Spędzaliśmy razem masę czasu przed kamerą. Naprawdę się lubiliśmy, ale nigdy nie patrzył na mnie w taki sposób, w jaki patrzy na ciebie. Wiesz, on ma za sobą trochę przejść. Często zwierzał się nam, że ludzie w jego szkole go prześladowali. Przez to stracił pewność siebie i nawet chciał zakończyć karierę. Bardzo dużo pił w wieku 19 lat, ale to na szczęście minęło. Pojawiła się też ta baba. Grała jego sercem, a potem porzuciła jak jakąś rzecz. Kręcenie ostatniej części wymagało z jego strony masę poświęcenia i powstrzymywania płaczu przed kamerą. Mógł zrezygnować z roli, ale nie chciał zawieść fanów.-Mówiła brunetka.-Zmierzam do tego, że... nie możesz go skrzywdzić. Jeśli on naprawdę coś czuje, a idę o zakład, że czuje na pewno, po prostu powinnaś z nim spróbować i dać mu tak dużo szczęścia jak tylko możesz. To aniołek. Ma ogromne serce, jednak zranione tak wiele razy, że więcej nie zniesie. Od lat nie miał na buźce tak szczerego uśmiechu jak ten, gdy na ciebie patrzy. Zdaje mi się, że znalazł w tobie swój spokój i wewnętrzne szczęście.-Dodała. Każde z jej słów dziwiło cię coraz bardziej. Wydawało ci się niemożliwe, aby ktoś taki jak Felton mógł się tobą zauroczyć. Byłaś zwykłą dziewczyną, praktycznie nieznaną. A on to wielka światowa gwiazda.
- O czym rozmawiacie?-Odezwał się blondyn, wchodząc do garderoby. Jego wzrok od razu wylądował na tobie. Stanął tuż obok, po czym obdarował cię słodkim buziakiem w skroń.
- O chłopcach.-Zaśmiała się Scarlett.
- Konkretnie?-Dopytywał.
- No cóż, może o tobie, może o Danielu.-Rzuciła.
- Co takiego o mnie mówicie?-Zachichotał, wtulając cię w swoje ciało.
- Zastanawiamy się kto ci się podoba.-Wypaliła dziewczyna, a Tom zagryzł dolną wargę, starając się nie roześmiać.
- Moja słodka tajemnica. A teraz zapraszam na plan, panno Y/L/N. Czas na nasze sceny.-Rzucił, łapiąc za twoją dłoń. Opuściliście garderobę, nie zamieniając ze sobą ani słowa. Jedynie zerkaliście na siebie od czasu do czasu. Praca tego dnia trwała jakieś 16, może nawet 17 godzin. Na początku nagrywaliście rozdział, w którym bohaterowie odkryli, że Pansy ma dziecko, do czego wcześniej Scarlett potrzebowała sztucznego brzucha. W końcu krótkie klipy, które następnie wykorzystywane były jako ruchome zdjęcia nie zrobiłyby się bez tego. Oczywiście niektóre ze scen kręcono wcześniej, inne później - czasami te na samym końcu filmu musieliście nagrać na początku, a przez to całkowicie traciliście orientację w planie wydarzeń. Takim sposobem twoja praca trwała kilkanaście godzin, a mogła trwać dwie czy trzy. Niestety, takie są realia. Tego dnia zabraliście się również za powrót do ruin Hogwartu, aby nakręcić sceny z praktycznie końca książki. Reżyser planował zrobić to wcześniej, w zasadzie zaraz po rozpoczęciu pracy nad filmem, jednak brakowało jednego z dość ważnych aktorów i przez to wszystko się totalnie poplątało.
- Scarlett ślicznie wygląda z brzuszkiem.-Zaśmiała się Emma, obserwując sesję przyjaciółki.
- Mówiła, że bardzo chciałaby mieć dzieciaki, ale po kilku godzinach w z tym silikonem, chyba się rozmyśli.-Odparłaś, upijając łyka wody.
- Jestem wyczerpany.-Odezwał się Tom, stając za tobą i oplatając cię ramionami wokół talii. Podbródek ułożył na twoim ramieniu, a następnie zamknął oczy. Zakończył właśnie jedne z ważniejszych dla Dracona scen.
- Mam nadzieję, że nie wytną połowy twojego materiału.-Rzuciłaś, wplatając palce w jego platynowe włosy.
- Byłoby szkoda. Tyle godzin pracy, tyle dubli. Aż żal. Poza tym świetnie ci szło.-Pochwaliła Emma.
- Miło słyszeć.-Mruknął z uśmiechem, po czym złożył słodkiego buziaka na twoim karku. Dreszcze to mało powiedziane.
- Idź się przespać. Masz przerwę.-Zaproponowałaś, obracając głowę w jego stronę.
- Jaka troskliwa.-Zaśmiał się, ściskając cię nieco mocniej.
- Zostaniecie w końcu parą?-Odezwała się Watson, a wy spojrzeliście na siebie nieco zakłopotani.
- Niczego nie obiecuję, Em.-Odparł blondyn, po czym pociągnął cię w stronę swojego campera, gdzie zazwyczaj spędzał czas wolny między ujęciami.
- Od paru tygodni ludzie zadają mi te same pytania.-Rzuciłaś, na co chłopak jedynie uśmiechnął się słodko i wpuścił cię do środka. Następnie zdjął swoją marynarkę, krawat oraz białą koszulę, zostając tym samym jedynie w garniturowych spodniach. Nic nadzwyczajnego. Tom bez żadnej koszulki stał się dla ciebie totalnie normalnym widokiem już na początku waszej przyjaźni. Co zaskakujące, nigdy nie pokazał się w ten sposób nikomu innemu, twierdząc, że nie ma się czym chwalić, jednak według ciebie miał. Jak cholera miał. Rozsiadłaś się na kanapie, między poduszkami, a chłopak położył się obok, po czym oparł głowę o twoje uda. Oczekiwał, aż w końcu wpleciesz palce w jego włosy i zaczniesz się nimi bawić. Uwielbiał to, dlatego nie kazałaś mu długo czekać.
- Jutro idę na casting do kolejnego filmu.-Odezwał się.-Może pójdziesz ze mną? Mamy dzień wolny, moglibyśmy się wyrwać z planu na parę godzin.-Dodał.
- Jaki to film?
- Jakaś komedia romantyczna. Chciałbym dostać główną rolę, a gdyby się udało, mogłabyś postarać się o bycie moją filmową partnerką. Jakoś w najbliższym czasie nie wyobrażam sobie grać z kimś innym.-Odparł, wywołując rumieńce na twojej buźce.
- Wiesz, że kiedyś będziesz musiał dawać sobie beze mnie radę?-Zachichotałaś, a chłopak uśmiechnął się słodko.
- Tak, wiem. Przeraża mnie to. Po prostu dobrze się czuję obok ciebie no i chciałbym, żeby świat o tobie usłyszał. Masz wielki talent i powinnaś z niego w pełni korzystać. Chcę ci pomóc rozwinąć skrzydła.-Rzucił ciepło.
- Jesteś najlepszy.-Mruknęłaś, po czym pocałowałaś czule jego policzek. Tak jak chciał chłopak, następnego dnia już o 6 rano wyruszyliście w podróż na casting do nadchodzącej produkcji. Zajęła dość dużo czasu przez korki oraz roboty na drodze, jednak żadne z was nie narzekało. Cieszyliście się ze swojego towarzystwa, a Tom ciągle powtarzał, jak bardzo był ci wdzięczny, że nie musiał jechać sam. Sam casting przebiegał niesamowicie powolnie, ze względu na dużą ilość ludzi, ubiegających się o ważniejsze role. Byliście praktycznie na samym końcu, jednak ostatecznie spodobaliście się ekipie najbardziej i tym samym zostaliście dwójką głównych postaci. Tom miał zagrać Andy'ego, 27 letniego kawalera, artystę, szukającego swojej życiowej inspiracji, a ty 24 letnią Savannah, która pojawi się w jego życiu zupełnie przez przypadek, podczas lotu samolotem. Sama fabuła była naprawdę romantyczna, a przy tym dość zabawna i absurdalna, jednak koniec końców czułaś, że będziecie się naprawdę świetnie bawić. A w dodatku razem, a to oznaczało, że wasza praca przebiegnie bez zbędnego stresu czy niekomfortowego uczucia podczas zbliżeń.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyWhere stories live. Discover now