#85 Maraton i randka |Tom Felton|

1.1K 56 19
                                    

Imagin na który jedna z czytelniczek dała mi pomysł. Zmieniłam nieco kilka rzeczy, ale mam nadzieję, że niczego tym nie zepsułam. Miłej soboty! No i oczywiście ogromne dzięki za 20K! x

- Mogłabyś się łaskawie pospieszyć? Za godzinę zaczyna się maraton. Zostaw ten pieprzony aparat i chodź w końcu. Zdjęcia zrobisz sobie innego dnia. Te palmy nigdzie się nie wybierają.-Marudziła twoja przyjaciółka Y/F/N. To był twój pierwszy tydzień w Los Angeles. Chwilowo mieszkałaś u dziewczyny, jednak od kilku dni stale poszukiwałaś mieszkania/domu. Y/F/N postanowiła wyrwać cię z transu i dlatego byłyście w drodze na maraton twojej ukochanej powieści - Harry'ego Pottera. Przeczytałaś książki, które całkowicie skradły twoje serce, jednak nie obejrzałaś wszystkich filmów - dokładnie od Orderu Fenixa wzwyż. Oczywiście było to lata wstecz, więc już ledwo je pamiętałaś. Ostatnia część filmu została nakręcona jakieś 2 czy trzy lata temu. Podczas tego czasu miałaś tyle nauki i stresu, że ostatnim o czym myślałaś było zajmowanie się filmami. Słyszałaś różne opinie - jedni zachwalali ekranizacje, inni nie. Ty nie miałaś żadnego zdania. Książki zawsze były i najprawdopodobniej zawsze będą dla ciebie o niebo lepsze.
- Przepraszam. Jestem niesamowicie podjarana mogąc tu być. No spójrz na te palmy. Idealny kadr na insta.-Odparłaś.
- Masz 24 lata. Otrząśnij się. Zacznij żyć realnie, a nie medialnie.-Rzuciła przyjaciółka. Wzięła cię pod rękę, a twój aparat schowała do swojej torby.
- Przestań. 24 lata to jeszcze nie emerytka. Czemu mam się otrząsnąć? Jestem w najlepszym możliwym wieku. Kiedy mam korzystać z młodości? Najpierw słyszałam od wszystkich „nie rób tego, jesteś za mała". Potem „masz szkołę, nie zajmuj się głupotami". Jeszcze później „za młoda jesteś na bla bla. Masz jeszcze na to czas". A teraz, w idealnym czasie ty mówisz „otrząśnij się". Jeszcze dodaj „jesteś za stara, nie wypada ci", a tak ci przyłożę, że śmigniesz przez tamten murek i nakryjesz się nogami.-Rzuciłaś. Dziewczyna zachichotała i poklepała cię po plecach.
- Nie jesteś za stara, ale dziecinna. W weekend zabiorę cię w jedno piękne miejsce. Bardzo instagramowe. Będziesz mogła zrobić tyle zdjęć ile chcesz. Nagrasz vloga, czy co tam robisz na tym YouTube'ie. Ale teraz błagam przyspiesz, bo zajmą nam najlepsze miejsca.-Odparła. Skinęłaś głową i tak jak prosiła dziewczyna, zaczęłyście iść trochę szybciej. Dotarłyście na miejsce po jakichś 10 minutach. Był to dość duży lokal pod nazwą „The leaky cauldron". Wyglądał niesamowicie. Wnętrze, dekoracje i każdy szczegół nawiązywał do Harry'ego Pottera. Nawet Menu, w którym można było znaleźć piwo kremowe, czy dania najczęściej opisywane w książkach (podczas uczt). Było magicznie, a jednocześnie niezwykle przytulnie. Gdy weszłyście do środka, powitała was młoda dziewczyna, ubrana w czarne szaty z herbem Hogwartu.
- Witam moje drogie. Jestem Jane. Zapraszam do naszych magicznych progów. Powiedzcie mi, do jakiego domu należycie?-Spytała z uśmiechem.
- Ja Hufflepuff, przyjaciółka Slytherin.-Odparła Y/F/N.
- Każdy Slytherin ma swojego Hufflepuffa.-Zaśmiała się Jane, a wy razem z nią. Dziewczyna wskazała wam na poręcz, na której wisiała cała masa szat.-Załóżcie je i miłego seansu.-Dodała ciepło. Y/F/N wystrzeliła tam jak poparzona. Szybko sięgnęła po szaty Hufflepuffu z żółtymi wstawkami i herbem oraz Slytherinu, które wręczyła tobie. Od dawna marzyłaś o takich. W prawdzie po maratonie musiałyście je zwrócić, ale noszenie ich nawet przez te kilka(naście) godzin było dla ciebie czymś fascynującym. Zaczęłyście szukać idealnych dla siebie miejsc. Nie było jeszcze zbyt wiele osób, a więc było z czego wybierać. Szłaś za dziewczyną, jednocześnie nagrywając wszystko swoją sportową kamerą.
- Ooo, przyszłyście obejrzeć show.-Zaśmiał się blondwłosy chłopak, ewidentnie upodabniający się do filmowego Dracona. Zaśmiałaś się cicho, a ten mrugnął do was okiem. Był jedyną oprócz ciebie osobą w kolorach Slytherinu. Owszem, ten dom nie cieszył się zbyt dużą sympatią wśród fanów, jednak dla ciebie był wyjątkowy. Każdy z pozostałych wydawał ci się dość nudny. Taki „grzeczny", natomiast Slytherin miał „pazura". Według stronki z quizami właśnie tam powinnaś wylądować (i oczywiście bardzo cię to cieszy).
- Czuję, że będziemy się tu rewelacyjnie bawić.-Rzuciła Y/F/N, po czym razem z tobą usiadła na dużej pufie, wypełnionej małymi kuleczkami. Na tyle dużej, że mogłyby się na niej spokojnie ułożyć ze trzy osoby. Do tego była naprawdę wygodna. Powili zaczęło przybywać coraz więcej osób. Ostatecznie było was wszystkich około dwustu. Całkiem duży tłum. Z czego Ślizgonów widziałaś może ze trzech (nie licząc ciebie i wcześniej poznanego „Draco"). Większość osób było w szatach Gryffindoru. Znaczna część miała namalowane błyskawice na czołach oraz okrągłe okulary. Maraton zaczął się równo o 18. Jeszcze nigdy nigdzie nie panowała taka cisza i skupienie jak w tamtym pomieszczeniu. Miło było przypomnieć sobie te wyjątkowe filmy. Były świetnie zrobione, jednak.. jednak co książka to książka. Zostało pominiętych masę scen. Podczas pierwszych dwóch części dałaś radę to znieść, jednak podczas trzeciej poczułaś ogromny zawód. Już przez pierwsze dziesięć minut filmu dopatrzyłaś się setki rzeczy, które spokojnie mogły zostać wykorzystane. A potem było już tylko gorzej.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz