35

1.5K 133 10
                                    

Już po kilku minutach widziałam jak skrępowanie zawładnęło Leiho, który nie wiedział co ze sobą zrobić. Siedział przy mnie sztywno, a prawe ramię mnie obejmowało, gdy zaczynał się film. Chciałam spędzić  z nim chwilę czasu udając, że jesteśmy jak typowe młode małżeństwo cieszące się swoim towarzystwem. Wzięłam go za wolną i splotłam nasze palce. 

- Pierwszy raz spędzasz tak czas wieczór, prawda? - spytałam, choć przeczuwałam odpowiedź.

- Tak.

Wtuliłam się w niego patrząc na ekran. Pod policzkiem słyszałam stanowcze bicie jego serca. Przymknęłam oczy rozkoszując się wieczorem. Poczułam jego dłoń głaszczącą moje włosy, a po chwili poruszył się, a film ucichł. Spojrzałam na czarny ekran i westchnęłam.

— Możemy wybrać inny film.

Podniosłam się i sięgnęłam po pilot.

— Wątpię, by było coś ciekawego. — zabrał mi pilota sprzed nosa. Zaskoczona spojrzałam, jak odkłada go na szafkę obok kanapy. — Lada moment powinno pojawić się jedzenie.

Pociągnął mnie ku sobie i położył moją głowę na swojej piersi, a ramieniem objął bym mu nie uciekła. Poczułam się bezpiecznie, a cisza, która nas otulała niczym koc sprawiała, że za nic w świecie nie ruszyłabym się z kanapy. Gdybym tylko mogła to zatrzymać czas z pewnością już bym to zrobiła. Słyszałam delikatny szum liści drzew z ogrodu i nasze oddechy.  Musiałam przyznać rację Leiho, to było lepsze niż oglądanie filmu.

Nagle moje myśli zwróciły się ku rodzicom. Oni nie mieli ochrony, cały czas żyli pod tyranią Pana R., który wmawia im że mój mąż stał się moim własnym katem. Byłam pewna, że ucieszyliby się na wieść o wnuku. Przez chwilę zaczęłam sobie wyobrażać, że jesteśmy jak normalni ludzie. Kim byśmy byli? Gdzie mieszkaliśmy?

— Nad czym myślisz?

— Co? — niechętnie wypuścił mnie z objęcia, gdy siadałam obok niego.

— Miałaś zamyślony wyraz twarzy.

— Po prostu myślałam o wszystkim, a ty myślałeś nad czymś?

— Pierwszy raz odkąd pamiętam nie myślałem o niczym. — jego odpowiedź była jak zawsze prosta i szczera. I to najbardziej w nim lubiłam. Nie mogłam nic poradzić na uśmiech, który spowodował.

— I jakie to uczucie?

— Dziwne.

— Przyjemne?

— Nawet.

Wzruszył ramionami. Pocałowałam go w policzek czym go zaskoczyłam. Chciał coś powiedzieć, ale ubiegło go pukanie do drzwi.

— To jedzenie. Ja pójdę.

Wstał przeszedł przez gabinet niemal bezszelestnie i zniknął za rogiem. Żałowałam, że wcześniej nie spędziliśmy tak  wolnych chwil. Moment spokoju i nagle wszystko przestaje wydawać się niemożliwe. Zignorowałam szelest od strony balkonu myśląc, że to liść prowadzony przez wiatr. Następnie usłyszałam zgrzyt metalu, a gdy spojrzałam w tamtą stronę na tle nocy wydawało mi się, że widzę czarny ciężki but znikający za rogiem.

— Jenn, zaczynasz wariować. — mruknęłam pod nosem. — Wiesz przecież, że Leiho zadbał by było tu całkowicie bezpiecznie.

— Mam nadzieję, że zgłodniałaś — moją uwagę przykuł Leiho z pudełkiem pizzy, której aromat zaczął wypełniać sypialnię. Czułam, że zaczynam się ślinić. Wcześniejsze obawy całkowicie zniknęły, gdy tylko Leiho podał mi pierwszy kawałek.

Słodka udrękaHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin