48. Herbatka z Imbirem

3.2K 468 138
                                    

W sobotę odbywało się wyjście do Hogsmeade, które Llian naturalnie zamierzała spędzić z Cedrikiem. Zanim jednak w ogóle się tam udali, dziewczyna wparowała do Wielkiej Sali jako jedna z ostatnich, wyraźnie wzburzona.

- Dzień dobry, przyjaciele moi, cześć, skarbie. - Pocałowała Cedrika w policzek. - Czego nowego chcecie się dziś o mnie dowiedzieć? - dodała, rzucając najnowszy numer Czarownicy na swój pusty talerz.

- Znowu ta Skeeter? - zapytała zmartwiona Phoebe.

- Owszem, choć tym razem skupiła się na Hermionie Granger - powiedziała Llian, otwierając gazetę na odpowiedniej stronie. - Twierdzi, że bawi się uczuciami Pottera i Kruma, no i napomknęła coś o tym, że Krum zaprosił ją do Bułgarii na wakacje. Co do nas - spojrzała nieznacznie na Cedrika - to załapaliśmy się na zdjęcie naszego całowania, a jakżeby inaczej...

Llian podsunęła gazetę chłopakowi siedzącemu po jej prawej, a ten ujrzał zdjęcie ich pocałunku tuż po drugim zadaniu (znacznie mniejsze niż to Granger i Kruma) z krótkim podpisem, który Cedrik zaczął czytać na głos:

- Dziewczyna pana Diggory'ego to wciąż, ku zdziwieniu wielu, ta sama nieciekawa uczennica Hufflepuffu Lilian... Lilian?

- Nadal nie umieją nawet dobrze zapisać twojego imienia! - zawołała oburzona Georgia. - Llian, mówiłam ci już, nie czytaj tego w ogóle.

Dziewczyna westchnęła w odpowiedzi.

- Nie wiem, czy powinniśmy dziś iść do tego Hogsmeade. Tam zwłaszcza może nas wyłapać i...

- O nie, tak na pewno nie będzie - przerwał jej Cedrik stanowczo. - Idziemy do Hogsmeade. Nie będziemy się chować przez te bzdury, wszyscy dobrze wiemy, że to nieprawda.

- Właśnie, Llian, to głupoty. A jeśli ktoś będzie was męczył z Cedem, to sobie z nimi poradzimy - zapewniał Patrick.

- Dobrze gada! - przekonywała Georgia. - Nie dawaj Skeeter satysfakcji.

Cedrik zapomniał na chwilę o swoim jedzeniu i sięgnął po swoją różdżkę, której użył, by pociąć magazyn na setki kawałeczków, a te następnie zniszczył zupełnie.

- Nie ma i nie było - oznajmił, czym prawie wprowadził Llian w stan płynny.

- Wspaniali jesteście wszyscy - powiedziała, opierając głowę o ramię Cedrika. - Ja mam chyba jakiś słabszy okres ostatnio. Wszystko mnie denerwuje albo smuci, najpierw się pokłóciliśmy, a teraz...

- Coś wisi w powietrzu, Llian - wtrącił Anthony. - Ja też ostatnio źle śpię i w ogóle...

- Mam propozycję - powiedział Patrick głośno, czym zwrócił na siebie uwagę wszystkich. - Chodźmy dzisiaj do Trzech Mioteł. Tak wszyscy, wszyscy. Cały szósty rok Puchonów. I wszyscy się jakoś pozbieramy.

- I Skeeter nam nie podskoczy, świetny pomysł! - stwierdziła Georgia, a z nią i Patrickiem zgodziła się cała reszta.

Tak też cała grupa Puchonów wspólnie ruszyła do Hogsmeade, a ich nastroje były znowu prawie tak dobre, jak wtedy, gdy Cedrik zdobył pierwsze miejsce w drugim zadaniu. Wesoła gromadka ostatecznie zatrzymała się przez Trzema Miotłami.

- Dobra, to kto się poświęci i sprawdzi, czy w środku nie ma tej jędzy? - zapytała Georgia już na miejscu.

- Tylko wy nawet nie próbujcie, Cedrik, Llian - zastrzegł Patrick. - Bo jak tam jest, to spokoju nie zaznamy.

- My się poświęcimy - zaoferowała rozbawiona Phoebe, która stała przy Anthonym. Oboje weszli razem do środka, a gdy reszta czekała na nich na zewnątrz, Cedrik nachylił się do Llian i szepnął:

Dzieje Herbatki Różanej • Cedrik DiggoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz