Chcę Cię mieć blisko, nieważne co...

500 11 0
                                    

- Stef, zrób nam drinki, mocne- rzuciła Marisa.
- Przecież Ty nie pijesz... - wymamrotał Tomek.
- Dziś zrobię wyjątek- usiadła obok niego na kanapie. -Mogę?- zapytała przybliżając się do niego i siadając tak, ze swoimi nogami oplatała jego biodra.
- Nie pytaj, chodź- przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił. Serca biły im szybko, ściskali się tak mocno, jakby to miał być ich ostatni uścisk. On znów wcisnął twarz w jej szyję a ona gładziła go po plecach.
- Powiesz mi o co chodzi? Tylko tak będę mogła Ci pomóc- wyszeptała. On milczał, trwali tak w uścisku dopóki Francuz nie przyniósł im drinków na stolik.
- Pijemy i mówisz, ok?
Siatkarz skinął głową i przechylił szklankę. Dziewczyna zrobiła to samo.
- Ada to dziewczyna z którą się kiedyś spotykałem, tzn. tak jakoś parę razy wyszliśmy gdzieś ... Nasze drogi rozeszły się niedlugo przed tym jak Cię poznałem. A kiedy Cię poznałem to ... Wszystko się zmieniło. Na tym śniadaniu chciałem Ci powiedzieć...
- Tom, nie kończ tego, bo coś czuję, że to nie jest za dobry pomysł. Dokończ kwestię z Adą- przerwała mu.
Atmosfera między dwojgiem była napięta. Czuć było strach, niepewność, pragnienia i czuł to nawet Stef siedzący w kuchni, nie rozumiejący ani słowa, ale bacznie obserwujący.
- Mari- złapał ją za ręce-  ja nie wiem co mam zrobić, co myśleć, co powiedzieć. Ja... Kur...
- No dalej Tom, jestem, powiedz mi.
- Ja chyba będę ojcem...
W tym jednym momencie Marisa nie wiedziała co powiedzieć. Patrzyła na niego- swojego przyjaciela, faceta, którego lubiła pod każdym względem, faceta z którym śmiała się do łez, ale i umiała zganić, jeśli uważała, że tak trzeba. A teraz... Poczuła coś dziwnego. Zawód? Rozczarowanie? Troskę? Współczucie? Złość?Chyba wszystko po trochu.
- Chyba?
- Ona twierdzi, że to moje, ale wiesz... Jaką mam pewność, zabezpieczaliśmy się i...
- Przestań, to matka Twojego przyszłego dziecka. Masz ją za taką?
- Nie znam jej za dobrze. Co mam Ci powiedzieć Mari? Że w niektórych sytuacjach, przy niektórych dziewczynach okazałem się być dupkiem?
- Tom, to teraz nie istotne. Prawdopodobnie będziesz odpowiedzialny za nowe życie.
- Wiem i to mnie przeraża. Ale do tego przeraża mnie fakt, że inaczej w ostatnim czasie widziałem swoje życie ...
- Tom, nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli, ba! Ja nawet myślę, że nie zawsze tak jak chcemy jest dla nas dobrze...
- Serio tak myślisz? Mari... Wybacz, ale do cholery- może będę mieć dziecko z dziewczyną, z którą nie chce być i to odsunie mnie pewnie od dziewczyny, na której naprawdę mi zależy- popatrzył na nią tymi swoimi oczami.
- Tomek, proszę Cię...
- Marisa nie! Ciągle obchodziliśmy na około ten temat a teraz kiedy chciałem go poruszyć stało się to... Proszę Cię pogadajmy.
- Tomek, tylko... My... Nie mamy o czym gadać. Przepraszam, że mówię Ci to w takim momencie, ale powtarzałam Ci to kilkukrotnie- dla mnie jesteśmy przyjaciółmi. Aż przyjaciółmi i... Tylko przyjaciółmi pod pewnymi względami. Uwielbiam Cię, ale nic między nami nie będzie. Pojawiłeś się w moim życiu w momencie kiedy myślałam, że już sama... Że na zawsze nie ma nic. Miałam kiedyś przyjaciela, w którym się zakochałam i to przerodziło się w dluuugi związek a jego zakończenie pozbawiło mnie nie tylko faceta, ale i przyjaciela. Nie chcę tego ponownie. Poza tym... No nie. Między nami do niczego więcej nie dojdzie, wybacz.
- Rozumiem, tak myślałem patrząc jak się wobec mnie zachowujesz. Jak na każdym możliwym kroku powtarzałaś wszystkim, że tylko się kumplujemy. Chociaż... Czasami wyczuwałem coś między nami ...
- Tom, ja też to czuję. Dlatego nie jesteś kolejnym kolegą tylko po jednak krótkim czasie przyjacielem. I  właśnie to między nami wyczuwam... Jeśli uważasz, że nadal możemy się przyjaźnić to jestem. Jeżeli zdecydujesz inaczej- zrozumiem.
- Chce Cię mieć blisko, nieważne co- wyszeptał i mocno ją przytulił.

nic dwa razy się nie zdarza...Where stories live. Discover now