Zresztą nieważne...

438 15 7
                                    

Poniedziałek. 6.05. Mari z trudnością wstała z łóżka. Włączyła ekspress i zaczęła szykować się do pracy. Gdy myła zęby usłyszała dźwięk SMS.
Od Tom
Miłego dnia😘 zobaczymy się dziś?

Do Tom
Dzisiaj nie dam rady, robię nadgodziny. Tobie też miłego😘

Od Tom
To widzimy się dopiero po moim powrocie?

Do Tom
Chyba tak... Bo we wtorek rano Ty ruszasz do Niemiec a ja do Wawy... Spiszemy się później? Lecę do pracy😘

Od Tom
Jasne, niech Ci szybko mija😘 A co do spotkania: moja ulubiona dziewczyna na świecie (nawet przed babcią) powiedziała mi, że na najfajniejsze rzeczy trzeba czekać, więc będę czekać na spotkanie😍

Do Tom
Bajerant🤭😂😘
P.S. Mądra ta dziewczyna😂

Od Tom
Naj 😍😘🥰

Dzień w pracy minął jej szybko, tak jak Tomek życzył. Wieczorem wymienili się kilkoma wiadomościami i Marisa położyła się spać, żeby bez problemu wstać na pociąg do stolicy. Podróż minęła jej na słuchaniu podcastów i rozmyślaniu. Biła się z myślami na temat jej relacji z Tomkiem. Nie wiedziała co do niego tak naprawdę czuję, czy ma zaryzykować, jak ograć sytuację z Adą i w końcu czy uczucia ze strony siatkarza są rzeczywiste i szczere.

Warszawa skąpana była dzisiaj w promieniach słońca. Mari dodała stories z oznaczeniem miejsca gdzie jest i szybko uzyskała odpowiedź na nią od Janka Firleja.

Od Firlej_janek
Ty w stolicy??Może kawa?

Do Firlej_janek
Jestem w Warszawie do 13.45 a od 10 jestem wolna, więc jeśli masz czas i chęć to jak najbardziej.

Od Firlej_janek
To 10? Gdzie mam podjechać po Ciebie?

Do Firlej_janek
Będę na instytucie studiów podyplomowych. Do zobaczenia.

Dziewczyna zajechała na miejsce, odebrała dokument i wysłała Tomkowi zdjęcie uśmiechniętej siebie z dyplomem w ręku. Za chwilę otrzymała odpowiedź: zdjęcie Tomka z hali wysyłającego jej buziaka z podpisem: Gratulacje Piękna 😘

Chwilę później na miejscu był też Janek. Po przywitaniu się wsiadła do jego auta i ruszyli do jednej z sieciówkowych kawiarni, gdzie wypili po latte i zjedli pyszny deser. Porozmawiali o Warszawie, powspominali wspólną imprezę i podsumowali poczynania Projektu w lidze. Przeszli się na spacer i Janek odwiózł Marise na dworzec. Umówili się, że gdy Janek z drużyną będzie w Katowicach, Marisa odpłaci mu się kawą w stolicy Śląska.

Kiedy była w pociągu postanowiła napisać pokrzepiającego SMSa do Tomka:
Do Tom:
Kochany przyjacielu, a teraz: relaks, dobra muzyka i na koniec bojowe nastawienie😉💪coś czuję, że dacie czadu🔥

Długo nie czekała na odpowiedź...

Od Tom:
Właśnie idziemy na ostateczny trening. Myślałem, że będziesz trzymać kciuki... Pozdrów Firleja.

Do Tom:
Mówiłam, że będę kibicować, więc będę. Ja gotowa na transmisję, trzymam kciuki, daj czadu.

Od Tom:
Jeśli masz kibicować z Firlejem to... chyba wolę nie, ale pozdrów go.

Do Tom:
Nie wiem o co Ci chodzi. Kibicować będę siedząc w pociągu, bo nie ważne jakie głupoty piszesz to nadal jesteś...A jeśli chodzi o Firleja ... Zresztą nieważne. Nawet gdybym kibicowała z nim to nie tłumaczy tego co piszesz.

Marisa miała mętlik w głowie: z jednej strony była zła, wściekła i uważała, że Tomek nie ma prawa wypowiadać się na temat z kim się spotyka a z drugiej to świadczyłoby, że jest zazdrosny...

nic dwa razy się nie zdarza...Where stories live. Discover now