Chce flirtu, to będzie go miał

458 13 5
                                    

Wieczór w domu Fornali mijał na pojedynku Panów w grach na konsoli oraz na pogaduchach Pań. Rozmawiały o kuchni, kosmetykach a pani Dorota i Marisa także o pracy.  Kiedy nastał wieczór Janek wyskoczył z propozycją pójścia do klubu.
- Przyjechaliśmy na urodziny Twojej mamy a Ty do klubu? Janek...- zgasiła go Ewa.
- Dzieciaki, jest wieczór, ja już nie najmłodsza zaraz kładę się spać, idźcie i bawcie się dobrze. Macie jutro wolne- podsumowała matka chłopaka.
Młodych długo nie trzeba było namawiać i jakąś godzinę później byli już w klubie. Po drodze złapali jeszcze znajomych z dawnego osiedla i ruszyli do zabawy. Ewa i Mari pierwsze ruszyły na parkiet a chłopaki, korzystając z rozpoznawalności, załatwili loże blisko parkietu.
Dziewczyny bujały się w rytm muzyki a Marisa zamknęła oczy i po prostu tańczyła. Ostatni czas kosztował ją wiele nerwów a dzisiaj... Poczuła, że może to wszystko z siebie zrzucić. Tańczyła jak nigdy. Bujała się, ruszała biodrami i śmiała z Ewą. Z daleka przyglądał jej się Tomek. Dziwił się, że dopiero od niedawna dostrzegł to jaka jest pociągająca. Jej biodra poruszały się dokładnie w każdy takt muzyki. W pewnym momencie, w trakcie piosenki "Dont blame me" podszedł do niej chłopak, krzyczał jej coś do ucha, położył rękę na jej plecach a ona pokiwała przecząco. Odeszła od niego, lecz on nie dawał za wygraną. Siatkarz postanowił jej pomóc, chociaż chłopak nie był nachalny i kiedy zmierzał w ich kierunku, Mari odwróciła się w jego stronę, wskazała na niego palcem a z ruchu jego warg odczytała, że mówi o nim jak o swoim chłopaku. Nieznajomy odsunął się od niej a ona podeszła do Tomka.
- Sory, ale musisz ze mną zatańczyć. Pozbyłam się tego chłopaka mówiąc, że jesteśmy razem.
- Nie umiem tańczyć, ale z chęcią chociaż poudaje Twojego chłopaka - nachylił się i pocałował ją w szyję.
- Tomek...
- No co? Nie tak robią pary? A teraz chodź- pociągnął ją za sobą na parkiet i za chwilę razem bujali się w rytm muzyki.
Mari zmieniła ruchy- były wolniejsze, mniej okazałe, nie chciała podjudzać tego, co między nimi wisiało. On co jakiś czas zmieniał położenie swoich dłoni- z jej pleców na biodra i talię. Czuła każdy jego dotyk- niepewny, delikatny a zarazem łaknący. Kiedy zaczęła grać wolna muzyka złapali się w uścisku.
- Cudownie być Twoim chłopakiem, nawet na niby.
- Tom, proszę Cię coś ustaliliśmy. 
- Ale ja nic nie mówię i nic nie robię- popatrzył jej prosto w oczy- ale chyba poflirtować możemy, co? Nie zrobię nic co wychodzi poza Twoją strefę komfortu, ok?
Skinęła mu tylko głową i wtuliła się w niego. Poczuła mocny zapach perfum i jego dłonie na swoich biodrach. Już wiedziała, że to jej się coraz bardziej podoba.
Kiedy zaczęła grać szybsza muzyka postanowili usiąść w loży a chwilę później Ewa wyrwała Mari do baru. Kiedy wróciły na kanapę Tomka nie było. Nauczycielka postanowiła się przewietrzyć a gdy zmierzała ku drzwiom zobaczyła w rogu sali Tomka opierającego się o ścianę i flirtującego z piękną blondynką.
Wyszła czym prędzej, żeby jej nie zauważył.
~No tak, miałam nosa. Co ja sobie głupia myślałam? Że naprawdę mu się spodobałam? Jak dobrze, że jestem przezorna. To dobry przyjaciel, ale bajerant. Ale chcę flirtu, to będzie go miał~

nic dwa razy się nie zdarza...Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu