to obietnica

412 18 0
                                    

Kiedy uklęknął przede mną nie wiedziałam co się dzieje... ~naprawdę? Ale że jak... Że teraz?? O matko, uspokój się~to tylko niektóre z myśli, które pojawiły mi się w głowie w tamtej chwili. Kiedy zaczęłam miarowo oddychać i ciut się uspokoiłam, popatrzyłam na niego - milczał i nerwowo próbował otworzyć pudełeczko. W tym stresie i zawstydzeniu podobał mi się jeszcze bardziej- to był właśnie mój Tom, taki jakiego znałam tylko ja- niby pewny siebie, świadomy, ale z drugiej strony skromny i uczuciowy. Stałam tak jeszcze chwilę, aż zaczął mówić:
- Gdyby ktoś przed poznaniem Ciebie mówił mi, że już niedługo będę się oświadczał to bym w to nie uwierzył. Pojawiłaś się w moim życiu, kiedy myślałem, że naprawdę będzie ciężko mi znaleźć kogoś kto pokocha mnie, takiego jakim jestem a nie całą otoczkę. No i zjawiłaś się Ty- tak pięknie za każdym razem ustawiałaś mnie w szeregu. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką i miłością mojego życia. I ...- zawiesił glos- zostaniesz moją żoną?? - spojrzał na mnie niepewnie. A ja patrząc na niego nie dowierzałam, że akurat mi przypadło to szczęście poznania go właśnie takim jakim jest.
Klęknęłam przed nim, złapałam jego twarz w swoje ręce i pocałowałam go w usta- tak- wyszeptałam mu patrząc w oczy i z całej siły przytuliłam się do niego. Poczułam jak jego ciało opuszcza stres i robi się wiotkie.
- Ejjj, nie zemdleje mi tu- zażartowałam, gdy ledwo co nie upadliśmy na podłogę.
- o Boże ... O jej... Który to palec? Czekaj...- szarpał pudełko a ja zaczęłam się chichotać. W końcu, gdy otworzył je, podałam mu rękę a on wsunął piękny, mały pierścionek na mój palec.
- Podoba Ci się?- zapytał.
- Jest piękny, wiesz co lubię- spojrzałam na niego i zobaczyłam, że wzruszył się tak samo jak ja- właśnie za to Cię kocham.
- Czyli?- zapytał sadzając mnie przy stoliku.
- Za to, że nie jesteś taki, jakim kreują Cię media. Peszysz się, denerwujesz, wzruszasz...to w Tobie kocham najbardziej.
- Wiesz, bałem się co odpowiesz- wyszeptał patrząc na pierścionek, który przed chwilą mi dał.
- Naprawdę??
- Tak. Mówiłaś, że nie chcesz się spieszyć, w sumie ukrywamy nasz związek przed światem, no i... Byłaś już zaręczona.
- Bo nie chce Tom, ale to swojego rodzaju potwierdzenie i obietnica, że będę Cię już zawsze kochać a wiem, że tak będzie. Byłam zaręczona, ale to osobna historia, wierzę, że nam się uda, że u nas skończy się to wspólnym życiem.
- I ślubem ...
- Jeśli tylko będziesz chciał to ja chcę, nie teraz, ale chcę być panią Fornal.
- Wiesz, że jestem najszczęśliwszym facetem na świecie?
- A ja kobietą. I proszę Cię róbmy wszystko, żebyśmy zawsze byli dla siebie tacy ważni jak teraz.
- Obiecuje Mari. Zawsze i na zawsze.

nic dwa razy się nie zdarza...Where stories live. Discover now