23.10

636 79 3
                                    



Tamtego dnia zrobiłam coś, na co miałam ochotę od początku tego tygodnia. Dałam mu w mordę.

I chociaż to wszystko skończyło się na tym, że wylądowaliśmy na dywaniku u dyrektor - naprawdę było warto.

Najgorsze w tym wszystkim było jednak to, że musieliśmy w końcu zacząć te korepetycje. Nie chciałam mieć już więcej problemów, dlatego na to przystałam.

Mieliśmy się spotykać w środy i piątki po lekcjach.

Miałam nadzieje, że był nieco lepszym nauczycielem, niż człowiekiem, bo naprawdę potrzebowałam tej pomocy. Pieprzona algebra.

Ale nie zamierzałam mu za to dziękować, w końcu i tak robił to z przymusu. Chociaż nawet gdyby to robił z dobrej woli, bo nagle obudziliby się w nim Matka Teresa, to i tak bym mu nie podziękowała.

Nie po tym wszystkim.

My Ethereal - I TOMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz