29.10

487 73 5
                                    



Tamtego dnia pierwszy raz pojawił się u mnie w domu.

Kiedy tylko wszedł do mojego pokoju, nieco się zestresowałam. Oznajmił mi, że jutro nie będzie mógł ze mną zostać na korepetycjach. Naprawdę?

Przecież doskonale wiedział o tym pieprzonym sprawdzianie! Skurwiel.

Kiedy po mojej prośbie stwierdził, że zostanie, bardzo się zdziwiłam. W końcu kilka sekund wcześniej nazwałam go zasrańcem.

Nauka z nim nigdy nie była prosta. Był naprawdę chujowym korepetytorem, ale nie miałam innego wyjścia, więc musiałam się skupić i wyciągnąć z tej godziny wszystko to, co tylko mogłam.

Potem zaproponowałam, że go odwiozę, na co niechętnie przystał. Owszem, nie lubiłam go — ale w końcu mi pomógł, więc chociaż to mogłam dla niego zrobić. Kiedy wychodziliśmy, a ja przewróciłam się na tym cholernym jednorożcu, którego dostałam osiem lat temu od Laury, miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

Chłopak miał doskonały refleks, ponieważ niemal od razu zdołał mnie złapać.

Gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały, było mi tak głupio, że miałam ochotę wyjechać do Meksyku i już nigdy nie wrócić. Czemu zawsze muszę być tak niezdarna?

Brunet praktycznie kilka sekund później nerwowo się zerwał i wyszedł z pokoju. Bez słowa wyszłam z niego również ja.

Gdy wsiedliśmy do auta, D'Abernon wydawał się dziwnie nieobecny. Zaproponował nawet, że wróci sam, ale nie chciałam na to przystać. Czy on zawsze musiał wszystko utrudniać?

Kiedy zaparkowałam pod jego domem, na odchodne rzucił jakimś tekstem, że mnie nie lubi, ale nie wiem, o co dokładnie mu chodziło, ponieważ nie specjalnie go słuchałam. W zasadzie to nawet nie wiem czy to on coś mówił, czy może po prostu moja klimatyzacja w aucie się psuła.

Kilkanaście minut później wróciłam już do swojego domu. Babcia niemal od razu kazała mi wziąć kawałek ciasta, co też od razu uczyniłam. Kocham ciasta.

Położyłam się na łóżku, na którym właśnie leżał szary kot. Przytuliłam do siebie futrzaka, którego dostałam od dziadka na urodziny dwa lata temu, i wbiłam swój wzrok w sufit. W mojej głównie nie było wtedy zbyt dużo myśli. Z resztą — jak zawsze.

A w momencie, gdy przeniosłam swój wzrok na komodę, na której zobaczyłam jego ciemnobrązową bluzę, niemal natychmiast wywróciłam oczami.

Czy mogę ją spalić?

My Ethereal - I TOMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz