Rozdział 34

21.5K 1.2K 168
                                    

Brooke POV'

Przebudziłam się w środku nocy, czując okropny ból brzucha. Zdjęłam ze swojej talii rękę Justina, a następnie wstałam i udałam się do łazienki. Tak jak mogłam się tego spodziewać, dopadł mnie odwieczny problem kobiet, który nawiedza je co miesiąc. Cieszyłam się, że przebudziłam się w najbardziej odpowiednim momencie, ponieważ nie chciałabym zabrudzić łóżka Justinowi, to byłoby niezwykle żenujące. Po odpowiedniej toalecie i zmianie bielizny, wróciłam do pokoju i położyłam się na wolnej połowie łóżka, przytulając się do pleców szatyna, który podczas mojej nieobecności zdążył obrócić się na drugi bok.

Następnego dnia chodziłam z jednego miejsca do drugiego, sama dobrze nie wiedząc co powinnam ze sobą zrobić. Wszystko mnie bolało, a zwłaszcza brzuch. Raczej nie należałam do kobiet, które przechodzą ten okres czasu w bardzo ciężki sposób, ale czasami miałam wrażenie jakby mój organizm buntował się przeciwko mnie i specjalnie raz na jakiś czas sprawiał mi ból. Musiałam zrobić małe zakupy, ponieważ kilka rzeczy będzie dla mnie niezbędne w ciągu najbliższych sześciu dni, a z tego co się orientowałam najbliższy supermarket znajdował się tuż za rogiem, więc nie chciałam przerywać pracy innych, tylko po to aby wyskoczyli ze mną do sklepu. Pomimo zakazu Justin'a, który opierał się na niewychodzeniu z hotelu w samotności i tak to zrobiłam i dosłownie niecałe 10 minut później byłam na miejscu. Wrzuciłam do koszyka najniezbędniejsze dla mnie rzeczy i udałam się do kasy. W drodze powrotnej do hotelu wpadłam na kogoś, przez co torba znajdująca się w mojej dłoni spadła na ziemie, lecz na szczęście jej zawartość nie wysypała się na chodnik, więc schyliłam się aby ją podnieść.

- Przepraszam Panią bardzo, zagapiłam się. - uniosłam głowę do góry aby powiedzieć, że nic się nie stało, lecz zdębiałam całkowicie, kiedy dostrzegłam osobę stojąca przede mną. Przełknęłam nerwowo ślinę i wstałam gwałtownie, stając twarzą w twarz z Evelyn Stewart - Przepraszam, czy my się już kiedyś nie spotkałyśmy? - blondynka uśmiechnęła się i albo zaczynałam świrować, albo faktycznie jej uśmiech miał w sobie coś co miało prawo przerażać.

- Nie sądzę. - uśmiechnęłam się wymuszająco.

- Możliwe, że z kimś Cie pomyliłam. - ominęła mnie, a ja odetchnęłam z ulgą.

Szybkim krokiem ruszyłam w stronę hotelu i kiedy już prawie do niego dotarłam poczułam szarpnięcie za ramię, a kiedy się obróciłam poczułam mocne uderzenie w policzek. Rozchyliłam usta zszokowana, ignorując ludzi, którzy obracali się do tyłu, zaciekawieni sytuacją.

- Co ty do cholery wyprawiasz?!- wrzasnęłam, przyglądając się Evelyn.

- Mnie się nie oszukuje, suko. Jak to jest być nową dziwką Biebera? Może chciałabyś podzielić się ze mną jakimiś ciekawymi informacjami, co?- uśmiechnęła się złośliwie i sięgnęła po coś do kieszeni. Rozszerzyłam oczy z przerażenia, kiedy dostrzegłam scyzoryk. Obróciłam się na pięcie i biegiem udałam się w stronę hotelu. Wpadłam do środka hotelu, zwracając na siebie uwagę wszystkich i nieco wolniejszym już krokiem, lecz na wciąż trzęsących się nogach udałam się w stronę windy, a następnie zamknęłam się w pokoju, aby trochę ochłonąć, zanim poinformuje resztę o niezrównoważonej dziennikarce w pobliżu. Zastanawiałam się jakim cudem domyśliła się, że mam coś wspólnego z Bieberem, skoro widziała mnie tylko raz i to dosłownie przez kilka sekund, a to zdecydowanie nie była sytuacja w której przebywałam z którymś z członków Bieber Team. Swoją drogą wolałam aby sądziła że jestem kolejną zabawką Justina, niż żeby dowiedziała się, że pracuje dla niego. Podejrzewam, że znając prawdę mogłabym stać się jej nową sensacją, bo z pewnością materiał zachęciłby do przeczytania fanki Justina. W obecnej sytuacji nie wie o mnie zbyt wiele, a artykuły o Justinie i o jego zainteresowaniu dziwkami były przez nią poruszane zbyt często, aby zainteresowały kolejny raz. 
Padłam na łóżko, zamykając oczy, lecz nie nacieszyłam się za długo spokojem, ponieważ mój telefon rozdzwonił się. Wyjęłam urządzenie z kieszeni i odebrałam przychodzące połączenie od Rachel.

BOKSER | Justin Bieber ✔Where stories live. Discover now