Rozdział 61

19.2K 956 97
                                    

Brooke POV'

Obserwowałam ring razem z Rachel i Jamesem z pierwszych rzędów. Tłum szalał, ponieważ pozostała już tylko ostatnia runda do zakończenia walki. Przyglądałam się jak Jake szybkimi ruchami pozbywa się krwi z brwi i i potu z twarzy Justina. Przeniosłam spojrzenie na twarz jego przeciwnika i skrzywiłam się zauważając spuchnięte oko, krew na wardze i prawdopodobnie złamany nos.

Justin przez ostatnie kilka dni ćwiczył prawie przez dwanaście godzin, co martwiło Luke'a i Chrisa, ponieważ w każdej chwili któryś z jego mięśni mógłby się poddać, powodując zmartwienie dla całej drużyny, lecz na szczęście wystarczyła dłuższa rozgrzewka, masaże i gorący prysznic po każdym treningu, aby uchronić go od kontuzji.

Przerwa zakończyła się i bokserzy ponownie stanęli naprzeciwko siebie.

Panie siedzące obok mojego brata, ponownie zaczęły krzyczeć, dopingując nazwisko mojego mężczyzny. Jeden z kibiców siedzących za nami, szturchną blondynkę krzyczącą najgłośniej i kazał jej się zamknąć, ta zrobiła urażoną minę, ale posłusznie zamknęła usta i oparła się o siedzenie. James zaśmiał się, przez co zwrócił na siebie uwagę kobiet. Na mojej głowie spoczywała czapka z daszkiem, ponieważ dzięki wcześniejszym artykułom Evelyn i przebywaniu w ciągłym towarzystwie Justina, dzisiejszego dnia zaczepiło mnie już kilka osób, abym zaprowadziła ich do Justina, albo chociaż załatwiła kilka autografów. Nasunęłam daszek czapki niżej na oczy, kiedy spojrzenie blondynki spoczęło na mnie. Dziewczyna przechyliła się w stronę mojego brata.

- Kim jest dziewczyna po twojej prawej stronie? Wydaje mi się bardzo znajoma.

- Nie mam pojęcia. - Oznajmił mój brat, wzruszając ramionami.

Kobieta odpuściła, kiedy tłum zaczął krzyczeć i zwróciła swój wzrok na ring. James posłał mi szeroki uśmiech, a następnie sam skupił się na walce.

Justin oddał kilka celnych ciosów, a następnie wycofał się robiąc unik, kiedy jego przeciwnik spróbował zaatakować. Bieber uderzył jeszcze raz trafiając prosto w spuchnięte oko boksera, przez to ten potknął się z powodu bólu.

Runda zakończyła się i oboje bokserów stanęło na środku. Sędzia złapał dłonie bokserów i przez chwilę stał czekając na werdykt. Zacisnęłam kciuki i zagryzłam wargę wpatrując się w twarz Justina. Nagle ręka Justina poszybowała w górę, a tłum zaczął krzyczeć. Z głośników wydobył się głos komentatora informujący o wygranej, a ja w tym czasie już podskakiwałam w miejscu, podekscytowana.

Wzrok Justina zaczął przeszukiwać widownie, aż zatrzymał się prosto na mnie. Uśmiechnęłam się i posłałam szatynowi buziaka, na co ten w odpowiedzi uśmiechnął się szeroko.

Zaraz po przekroczeniu progu hotelu udałam się razem z Rachel do baru, aby napić się razem wina bez chłopaków kręcących się dookoła.

- Nie do wiary, że to już prawie rok. - Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się nad słowami szatynki i dopiero po chwili zrozumiałam o czym mówi.

- Tak. Kiedy ostatnia walka dobiega końca, co robicie dalej? - Zapytałam zaciekawiona.

- Zazwyczaj wyjeżdżamy na wakacje. Odwiedzamy rodzinę, a kiedy zbliża się rozpoczęcie kolejnego sezonu spotykamy się dwa tygodnie wcześniej i spędzamy je razem, odpoczywając.

Sięgnęłam po kieliszek z resztkami wina i dopiłam go do końca. Rachel powtórzyła mój ruch i zeskoczyła ze stołka.

- Zaczyna robić się tłoczno. Chodźmy zanim ktoś nas rozpozna. - Szatynka kiwnęła głowa w stronę drzwi, więc zeskoczyłam na podłogę i powędrowałam jako pierwsza w stronę wyjścia.

BOKSER | Justin Bieber ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora