Walka o punkty

2.6K 180 14
                                    

Do końca roku zostało już tylko kilka tygodni. Lekcje były tylko dla zasady i w zasadzie pierwszoroczni nic już nie musieli robić.
Kate była coraz bardziej skora do całonocnych imprez w Pokoju Wspólnym, których organizatorami byli oczywiście bliźniacy.
Chamberlain była typem dziewczyny lubiącej dobrą zabawę i nieprzejmującej się konsekwencjami.

Na jednej z takich imprez Fred i George zmienili jej platynowe włosy na różowe.
Następnego dnia był poniedziałek, pierwszą lekcją oczywiście eliksiry i spotkanie ze Snape'm, który tego dnia miał o wiele gorszy humor niż zazwyczaj.
Skończyło się na szlabanie do końca roku i odjęciu 10 punktów Gryffindorowi.
Gryfoni i tak mieli już beznadziejną sytuację, bo tamtej nocy, gdy Kate, Harry, Ron i Hermiona przenosili smoka Hagrida stracili aż 200 punktów. Nikt z Gryfonów nie wiedział, że Kate też tam była.
Dziewczyna przyznała się, ale nikt nie uwierzył, że ona mogłaby pomagać gajowemu.

Chamberlain za wszelką cenę postanowiła nadrobić chociaż 50 punktów, więc od tego czasu znacznie spokorniała i więcej czasu poświęcała nauce.
Po kilku dniach jakimś cudem dzięki nauczycielom takim jak McGonagall lub Flitwick nadrobiła 50 punktów, ale i tak inne domy wciąż wyprzedzały Gryffindor.

Fred i George dziwili się czemu dziewczyna zrobiła się taka...pilna.
-Pokłóciłaś się z Woodem czy co?-spytał w końcu starszy z nich.
-Co?! Po prostu nie mam czasu. Przeze mnie jesteśmy na samym dole tabeli. Muszę to nadrobić.
Znowu przeniosła wzrok na pracę domową z eliksirów.
Ostatnio rzeczywiście nie rozmawiała z kapitanem ich drużyny, ale obiecała sobie, że spotkają się w wakacje.

Pomimo wszelkich starań Gryfoni nie mieli szansy na zwycięstwo.
Jednak któregoś dnia cała szkoła zaczęła trąbić o Harrym Potterze, który uratował Kamień Filozoficzny.
Szczęście jednak im sprzyjało, bo Dumbledore przydzieli im dodatkowe 150 punktów.
-Gdybyśmy mieli jeszcze 10-szepnęła Kate, trzymając kciuki.
-I przydzielam 20 punktów Nevillowi Longbottomowi.
Dyrektor powiedział coś jeszcze, ale chyba nikt tego nie usłyszał, bo triumfalny ryk Gryfonów był tak głośny.
Właśnie wygrali Puchar Domów.

Lwy też potrafią latać · Oliver WoodWhere stories live. Discover now