Ucieczka i kominek

2K 146 10
                                    

Gdy trójka Gryfonów uciekała przed stadem gigantycznych pająków w starym samochodzie pana Weasleya, Kate co chwilę machała różdżka na różne strony, aby zatrzymać stwory.
Gdy w końcu udało im się wylądować na pustej przestrzeni, niedaleko chatki Hagrida, westchnęła z ulgą i szybko wyskoczyła z samochodu.
Wszystko to co wydarzyło się w lesie: rozmowa z Aragogiem, informacje o niewinności Hagrida i potem ucieczka-wszystko lekko ją przerażało, ale ona lubiła przygody.
-To było szalone-wysapała, kładąc się na trawie.
Kieł też wyskoczył i zaczął lizać dziewczynę po twarzy.
-Za pająkami, za pająkami-krzyczał Ron-Jak Hagrid wyjdzie z Azkabanu zatłukę go!
Chamberlain podniosła się do pozycji siedzącej i przymknęła oczy.
Sekundę później usłyszeli warkot uruchamianego silnika, a niebieski Ford ruszył znowu do Zakazanego Lasu.
-No bo po co właściwie nas tam wysłał?! Co nam to dało?-spytał zirytowany Ron, a Harry odparł:
-Wiemy jedno: Hagrid nie otworzył Komnaty Tajemnic. Był niewinny.

Gdy wrócili do wieży Gryffindoru wszyscy już spali.
Lampy były pogaszone, ponieważ było już po pierwszej w nocy i tylko jedna osoba siedziała w fotelu, naprzeciwko dogasającego ognia w kominku. Oliver.
Kate wymieniła niespokojne spojrzenie z Harrym i cicho podeszła do kapitana.
Miał zamknięte oczy i spał.
Chamberlain kiwnęła głową, pokazując Potterowi i Weasley'owi, żeby wrócili do wieży, a sama kucnęła obok Wooda.
Jedną ręką podpierał głowę, przez co wyglądał jakby głęboko się nad czymś zastanawiał.
Jego włosy były poczochrane, ale Kate nie mogła przestać uśmiechać się na ten widok.
Usiadła obok niego i przez chwilę po prostu na niego patrzyła. Na przymknięte powieki, pod którymi znajdowały się czekoladowe oczy o ciepłym spojrzeniu, na ciemne, gęte włosy i lekko uniesione kąciki ust.
Była wprost zauroczona tym widokiem do tego stopnia, że ściągnęła buty, podkuliła nogi i przytuliła się do ciepłego torsu Olivera. On ułożył się wygodniej i przez sen objął ją w pasie, mocniej przyciągając do siebie.
Dziewczyna przymknęła oczy i uśmiechnęła się do siebie.
Nie mogło być lepiej. Teraz żadne pająki z Zakazanego Lasu ani żadne petryfikacji nie byłyby w stanie popsuć jej tej chwili.

Lwy też potrafią latać · Oliver WoodUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum