Pov. George
*15:03*
Byłem już przy drzwiach domu Stacey. Musiałem zadzwonić dzwonkiem. Nie miałem kluczy do domu. Po chwili dziewczyna otworzyła mi drzwi. Po wejściu pokierowałem się do jej pokoju.
- Za tydzień wylatuje - powiedziała od razu, informując mnie
- Gdzie? -
- Lecę na Florydę - odpowiedziała.
Co ją tam niesie? Musi mnie zabrać ze sobą. Samej jej nie puszcze. Może przy okazji spotkałbym się w końcu z Dream'em. Musze coś wymyśleć, bo po dzisiejszej rozmowie, wątpię aby wszystko było ok.
- Po co? - zapytałem szybko.
- Spotkanie rodzinne -
- Masz rodzinę na Florydzie? -
- Czy ty masz jakieś zaniki pamięci? Ja się w niej urodziłam i z niej pochodzę - odpowiedziałą lekko wkurzona
No to mam przejebane.
- No ale mieszkasz tutaj z mamą. -
- Tak. Po śmierci ojca postanowiła, aby dłużej tam nie być i zacząć nowe życie. Mówiłam ci już to przecież na początku! -
- Dobra! Dobra! PRZEPRASZAM. - naprawdę chyba musze jakieś tabletki brać jak takich rzeczy nie pamiętam. - Lecę z tobą -
Spojrzałem na nią. Można było zobaczyć, że dziewczyna nie spodziewała się mojej odpowiedzi. Była lekko wręcz wkurzona.
- Oj tu mój drogi się nie zgodzę. Lecę tylko ja i mama. -
- Czemu niby? Samej cię nie puszcze. -
- George! Lecę z MAMĄ i jest to RODZINNE spotkanie. - Powiedziała podkreślając niektóre słowa.
- Czyli nie jestem rodziną? -
- Teoretycznie jakbyś chciał wiedzieć, to nie. -
Co prawda to prawda.
-------------------------------------------------
237 słów
Ale was zbaitowałam tym tytułem rozdziału ahhshsa, kocham was.
Drugi rozdział dzisiaj!! Trochę krótszy, ale chce dzisiaj wrzucić tyle działów, aby doszły do momentu, w których chce już być. Więc możliwe, że pojawią się jeszcze 3 rozdziały. W końcu mam wenę!!
teorie
kącik myśli
YOU ARE READING
Zawsze i na zawsze || DreamNotFound
FanfictionCzy Dream to zniesie? George przyjeżdża z wizytą, ale czy wiadomość, z którą przylatuje, dobrze wpłynie na jego pobyt u przyjaciół? Jakie skutki będzie miała przeszłość Dreama i Sapnapa na dalsze ich losy? Czy wszystko w końcu wyjdzie na jaw? ("Obli...