W poprzednim dziale:
- George? - powiedział cicho.
- Gdzie ja jestem? - spytałem, widząc dużą ilość bieli wokół mnie - Co się stało? -
- Jesteś w szpitalu, czwarty już dzień -
- Co się stało? - powtórzyłem.
- George, chciałeś się zabić -
---
POV. Dream
George wysiłkiem całego ciała podciągnął się, zapierając o barierkę szpitalnego łóżka. Spojrzał na mnie swoim przenikliwym spojrzeniem, które nosiło ślady kilkudniowej śpiączki.
- Co właściwie się stało? - zapytał, gdy już usiadł z moją lekką pomocą.
- Proszę Pana, prosze opuścić salę. Wizyta skończona. Pacjent musi przejść kontrolę - powiedziała lekarka. Pani Zdzisława.
Spojrzałem na nią, po czym wróciłem błagalnym wzrokiem na George'a. Następnie wyszedłem.
---
- A WIĘC SIĘ OBUDZIŁ? - zapytał zszokowany Sapnap.
- Tak - powiedziałem uśmiechnięty ze słotko gorzkim wyrazem twarzy.
Chłopak przytulił mnie, a zaraz po tym, zawołał Karl'a.
- Co się drzesz? - zapytał, przecierając oczy. Prawdopodobnie wybudził go z drzemki.
- GEORGE WRÓCIŁ DO ŻYWYCH - radość nie schodziła mu z twarzy - CZEMU SIĘ NIE CIESZYSZ CLAY? CO TAK STOISZ? - zapytał.
- Coś mi tu nie pasuje... - powiedziałem, to co myślałem w obecnej chwili.
- Co się dzieje? -
- George mówił do mnie, jakby nie wiedział, o tym co właściwie zrobił -
- Może nie chciał o tym na razie gadać? Skoro dopiero się wybudził? Może był w szkou? Pomyśl no - Sapnap próbował mi wytłumaczyć.
Stałem chwilę i w końcu coś innego mi się przypomniało.
- Sapnap, miałem już ci to pokazać parę dni temu, ale teraz mi się przypomniało - wziąłem do ręki telefon - chodź - skierowałem się w stronę schodów, aby dojść do mojego pokoju - Karl, ty też możesz i tak już cię trochę w to wpakowaliśmy - poszliśmy do mojego pokoju, w którym pokazałem im moją ostatnią notatkę.
- Ty się z nim przelizałeś?! - wrzasnął słabo Karl na Sapnapa. Siedzieliśmy wszyscy na środku mojego pokoju w stylu tureckim.
- Nie JA, ale on mnie! CO JA CI MIAŁEM ZROBIĆ JAK KTOŚ MNIE Z TYŁU TRZYMAŁ! -
- ALE KIEDYŚ Z NIM KRĘCIŁEŚ! Że ja ci wtedy pomogłem George'a się pozbyć, abyś za nim szedł, pffet - pisnął Karl, zakładając ręce na swoim torsie.
- ALE MY NAWET NIE JESTEŚMY RAZEM KARL - już lekko zaśmiał się, gdyż nie wytrzymywał z miny chłopaka.
- That's not cheating if i wasn't with your ass, yo - zaśpiewałem jako trzecie koło u wozu, aby przypomnieli sobie, że ja też tu jestem - WRACAMY DO SPRAWY MOI DRODZY - pstyknąłem im palcami przed twarzami - Najlogiczniejszą opcją tego, kto ciebie wtedy trzymał był Bryce -
- Ten co mówiliście, że był z tobą - spojrzał na mnie - przez jakiś czas? -
- Tak, to ten - jęknąłem lekko - Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze - schowałem twarz w moje ręce.
- Dajcie mi coś się napić, bo ja nie wytrzymam z wami - powiedział Sapnap, kładąc się na ziemi.
- uhhh - westchnąłem, wstając z podłogi - zgodzę się z tobą chociaż raz, chodźcie - wyszedłem z pokoju.
---
Siedzieliśmy przy wysepce w kuchni. Przed każdym znajdował się malutki kieliszek. Wziąłem butelkę i zacząłem od Sapnapa.
- To wódka? - zapytał widząc jak nalewam.
- Na litość boską, Sapnap, czy ośmieliłbym się nalać tobie wódki? - położyłem butelkę i spojrzałem na niego błagalnie, po czym wziąłem kieliszek od Karl'a - To czysty spirytus - uśmiechnąłem się, na co chłopak tylko przytaknął, informując, że mnie rozumie.
- No to co? Za George'a - powiedziałem, podnosząc kieliszek.
- Za George'a - powiedzieli równo po mnie.
---
591 słów
Dziękuję za ponak 70k na książce i ponad 500 follow :)
Love y'all
Teorie
Kącik myśli
02:03 11/07/2021
CZYTASZ
Zawsze i na zawsze || DreamNotFound
FanfictionCzy Dream to zniesie? George przyjeżdża z wizytą, ale czy wiadomość, z którą przylatuje, dobrze wpłynie na jego pobyt u przyjaciół? Jakie skutki będzie miała przeszłość Dreama i Sapnapa na dalsze ich losy? Czy wszystko w końcu wyjdzie na jaw? ("Obli...