#11

131 20 0
                                    

 Nigdy się nie złości. Nawet nie podnosił na mnie głosu. Tylko siadał obok, głaszcząc moje włosy bez słowa.

 Ale przez te lata z Adgarem zdążyłam się wyczulić na nastroje innych. Czułam jego rosnącą irytację, kiedy raz za razem sople topniały w moich dłoniach, kiedy nie potrafiłam oprzeć się swojemu oprawcy. To go złościło, choć tego nie okazywał.

  Nie lubiłam czuć jego gniewu. Nie chciałam go zawodzić. Tą jedyną osobę, która o mnie dbała...

 Dlatego musiał coś wymyślić. I to jak najszybciej. Musiałam znaleźć słaby punkt Adgara i w niego uderzyć, skoro nie potrafiłam zrobić tego bezpośrednio.

 Ale co mogło być słabym punktem tak okrutnego i bezwzględnego człowieka? Czy ktoś taki jak on mógł mieć jakąś słabość?

 I wtedy to we mnie uderzyło.

 Słabością Adgara była mała, rudowłosa istotka o niebieskich oczach.

 Anna

Pamiętnik MrocznejWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu