#31

97 11 0
                                    

 - Czy udało ci się dowiedzieć czegoś pożytecznego? - spytał ojciec. Pochyliłam głowę zawstydzona. Owszem, posiadałam wiele informacji, jednak nie potrafiłam ich powiedzieć głośno. Coś mnie przed tym powstrzymywało.

 Wiedziałam, że to co robiłam przez ten rok, było złe. Szpiegowanie było złe i miałam tego pełną świadomość. To mnie bolało.

 Ale to nie miało znaczenia. To co czułam nigdy nie miało znaczenia i nigdy nie powinnam na tym polegać.

 - Ojcze, czy mogłabym dostać coś do pisania? - zapytałam cichutko.

 Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za podbródek. Długie paznokcie wbijały mi się w skórę, zmuszając mnie do uniesienia głowy i spojrzenia w twarz Melissie.

 - Nie proś - syknęła - Blackowie nie proszą. - nie potrafiłam znieść spojrzenia z jej złotych oczu, które przewiercały mnie na wylot. Wyrwałam się z jej uścisku.

 - Ojcze, potrzebuję czegoś do pisania - oznajmiłam silniejszym głosem, tym razem nie schylając głowy. Na twarzy Mroka pojawił się nieznaczny uśmiech.

 - Więc to dostaniesz

Pamiętnik MrocznejWhere stories live. Discover now