#19

118 14 4
                                    

 Melissa jednak nie była tak zła, jak mi się wydawało. Znaczy, z punktu widzenia normalnej osoby, była o wiele gorsza, ale mi to nie przeszkadzało. Owszem, to jak patrzyłam na jej uśmiech, gdy zatruwała zabawki Mikołaja mrokiem, wzbudzało we mnie sprzeczne uczucia, lecz nie zważałam na nie. Wolałam przyglądać się lalkom.

 Było w nich coś, co mnie niepokoiło. Może to były te nieskazitelne twarze o idealnych uśmiechach? Może nienagannie ułożone włosy i perfekcyjnie dobrane stroje?

 A może te puste oczy?

 Cokolwiek to było, sprawiało, iż czułam się jak jedna z nich. Niemal całe moje życie, kiedy wychodziłam do ludzi, kiedy Adgar nie miał już innego wyjścia i musiał mnie wypuścić z pokoju chociaż na chwilę, ukrywałam cały ból i strach pod maską uroczego uśmiechu i zakłamanej radości w oczach. Byłam lalką w jego rękach, z którą mógł robić co mu się żywnie podoba.

 Przynajmniej dopóki ojciec mnie nie uwolnił. Dał mi wszystko o czym kiedykolwiek odważyłam się marzyć. Dostałam rodzinę, wolność i dom.

 Dlatego postanowiłam mu służyć całym swoim życiem

Pamiętnik MrocznejWhere stories live. Discover now