#51

73 9 0
                                    

 Pamiętam, że na początku płakałam. Siedziałam na parapecie i szlochałam, że mnie opuścił.

 Ale potem to się zaczęło zmieniać. Najpierw przyszedł gniew. Byłam wściekła, że odszedł. Jak on mógł mnie zostawić? Przecież nie zrobiłam nic, co mogłoby go do tego przekonać!

 Następna była nienawiść. Zaczęłam go nienawidzić za to, że zniknął. Jak on śmiał?! Porzucił mnie samą w mroku, skazał na samotność. Nie miałam zamiaru mu tego wybaczać.

 Ostatnim etapem było zrezygnowanie. Przecież cokolwiek bym nie zrobiła, nie wróciłby do mnie. Nie miałam możliwości wyjścia stąd i szukania go. Byłam na przegranej pozycji, jak zawsze.

 To był moment, w którym postanowiłam zasłonić to okno raz na zawsze.

Pamiętnik MrocznejOnde histórias criam vida. Descubra agora