#29

94 11 0
                                    

Pamiętam, że kolejnych pięć dni spędziłam na zastanawianiu się jak ukraść ten pierścień. Wbrew pozorom nie było to takie łatwe - gdybym zakradła się w nocy i zabrała go z pudełka, zorientowałby się, że ktoś go zabrał. Musiałam upozorować jego zaginięcie w tym całym rozgardiaszu.

Przecież w miejscu tak ogromnym i pełnym różnych stworów łatwo było zagubić taki drobiazg, prawda?

W końcu udało mi się wymyślić. Znalazłam sposób prosty, choć ryzykowny.

Siódmego dnia podłożyłam ogień pod Sferę Snów. Zaniepokojony North od razu tam pobiegł i wraz z yeti zaczął ją gasić. W tym czasie przemknęłam się przez tłum i zsunęłam mu z palca złoty krążek. Zaaferowany pożarem nawet tego nie zauważył.

Ojciec pojawił się jakąś godzinę później. Był zadowolony z tego co ukradłam. Resztę miałam przekazać mu później, w Bazie było zbyt niebezpiecznie.

Ostatnie co pamiętam z tamtych zdarzeń, to głos. Głos chłopaka.

Ale zanim pojawił się w zasięgu mojego wzroku, wraz z ojcem rozpłynęłam się w cieniach.

Pamiętnik MrocznejWhere stories live. Discover now