#35

91 13 0
                                    

 Pamiętam bardzo dobrze, jak wyglądał. Przez jeszcze wiele lat jego widok powracał do mnie w snach.

 Nie był już dzieckiem, ale miał zaledwie jakieś czternaście czy trzynaście lat, a przynajmniej na tyle wyglądał. Ubrany w mahoniową tunikę, sięgającą mu zapewne gdzieś do półuda i ciemne spodnie, leżał na posadzce, zmęczony i pokryty krwią z ran, których miał na dużo na ciele. Jego strój na plecach był praktycznie cały poszarpany, widoczne były pręgi na jego skórze. Wyglądały strasznie.

 Jego włosy były dziwne. Na pierwszy rzut oka można było powiedzieć, że są średniej długości i sterczą. Jednak kiedy się przyjrzeć bliżej, widać było, iż są to liście.

 Ale to jego oczy najbardziej zapadły mi w pamięć. Miały cynamonową barwę i drobnymi akcentami żółci. Pełne cierpienia i strachu. I te usta, układający się w jedną prośbę.

 "Pomóż mi"

 To dziwne. Chciałam go wydostać ze złotej klatki, w jakiej był uwięziony, ale jednocześnie chciałam, by leżał tak dalej, bym mogła sycić się jego przerażeniem.

 - Piękny okaz, prawda? - zapytała lekkim głosem Melissa, kładąc mi dłoń na ramieniu. Chłopak zamknął oczy, lecz i tak zdążyłam dostrzec w nich brak nadziei. Pogodził się już z tym, że nigdy nie będzie wolny.

 Mogłam coś zrobić. Mogłam mu pomóc, ocalić go.

 Ale potrafiłam tylko patrzeć.

Pamiętnik MrocznejTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang