#55

80 8 0
                                    

 Pamiętam jak bardzo mnie to przerażało. Nie panowałam nad tym i nic nie mogło mnie z tego stanu wyciągnąć.

 Krzyczałam, ale mój głos nie przebijał się przez miliony innych, obcych.

 Płakałam, ale mój szloch niknął wśród pozostałych.

 Zaczęłam drapać, szarpać swoje ciało, ale nawet ból ledwo co do mnie docierał. Te głosy zagłuszały wszystko, ogarniały mnie kompletnie. Już nawet cienie mnie nie obchodziły, czy nawet koszmary, które śniły mi się za każdym razem, gdy tylko udawało mi się choć na chwilkę zmrużyć oczy. Wyczuły moją słabość i z niej korzystały.

 Nie wiem ile leżałam w kałuży własnej krwi, wypływającej z ran, które sama sobie zadałam.

 Były tylko te głosy.

Pamiętnik MrocznejWhere stories live. Discover now