Rozdział 8

2.7K 125 14
                                    

Podłączyłam komórkę do ładowania. I odpłynęłam do krainy Morfeusza.

- Siostra wstawaj. Dzisiaj jest pierwszy dzień tej olimpiady, a ja muszę być wcześniej, bo dzisiaj są rozgrywki koszykówki, a ja jestem kapitanem drużyny.

- A zrobisz mi naleśniki?

- No dobra, ale rusz dupsko!

Niechętnie wstałam i podeszłam do szafy. Dzisiaj postanowiłam na biały sweterek i bordową spódniczkę.

Poczłapałam do łazienki, szybko się umyłam i zrobiłam lekki makijaż. Ubrałam się. Jestem tak leniwa, że poszłam w rozpuszczonych włosach.

Znudzona wyszłam z łazienki.

- Sophie!

- Cichaj już schodzę!

- Cichaj? Jakieś nowe słowa wymyślasz córcia?

- A żebyś wiedział tato.

Powiedziałam naburmuszona. Nie wiem czemu, ale od rana mnie wszystko wkurza. Chyba za kilka dni będę miała okres. Jej!

Wzięłam jabłko i poszłam w stronę drzwi.

- Wychodzę!

- No, ale po co miałem ci robić naleśniki skoro wychodzisz? Zmarnują się.

- Nie zmarnują.

Pokazałam na tatę, który zaczął się ślinić na widok tych naleśników.

Wyszłam iż zaczęłam jeść jabłko. Akurat gdy skończyłam jeść byłam pod szkołą, a tam zastałam moją ekipę z Nath'em?

- Hejka, a co tu robisz?

- Cześć Sophie. Nathan to nasz dobry przyjaciel. Raz na meczu się zgadzaliśmy i się zakumplowaliśmy.

- Okej.

Nagle Nath podszedł do mnie i obioł mnie ramieniem.

- Okej Sophie o czym my tu nie wiemy?

Zapytała Luna.

- No, bo wczoraj Lucas powiedział przy wejściu, że musi coś załatwić i gdy Ben skończył pierdolić poszłam go szukać i poszłam do toalety, a tam zobaczyłam jak posuwa Alice. Nie wytrzymałam i pobiegłam z powrotem do sali i usiadłam w koncie i zaczęłam płakać, ale nie długo, bo oto ten pan poprawił mi humor i kiedy tańczyliśmy wrócił i mi wytykał, że ja go zdradzam czy coś w tym stylu, aż w końcu Nath nie wytrzymał, przypierdolił mu, a później tańczyliśmy cały czas, a jak mnie odwiózł to no. Pomyśl.

Ta się głupio popatrzyła na nas i dziwnie poruszyła brwiami.

- Dobra spokój dziewczynki. Idziemy na rozgrywki koszykówki!

- Jest jeden plus.

Powiedział Nath kiedy zaczęliśmy iść na boisko. My szliśmy z tyłu, a Luna i Leo z przodu.

- Jaki?

- Ja nie gram i cały dzień mogę z tobą.

- To super.

- A właśnie Sophie - Uklęknął na kolano. Boże co oni mają z tym. - zadam ci bardzo ważne pytanie.

- Tak?

- Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? Wiem, że znamy się krótk....

Nie dokończył, bo rzuciłam się na niego i wpiłam się w jego usta.

- Tak.

- Super.

- I tylko tyle mi powiesz?

Zaczęliśmy się śmiać i poszliśmy na stadion do kosza, a tam już było widać jak Brent się rozgrzewa. Nagle poczułam, że jest gdzieś wata cukrowa. O kurwa.

- Nath czy jest tu jakaś wata cukrowa?

- Tak, a chcesz?

- I ty się jeszcze pytasz? Lecisz mi po nią!

- Tak jest.

Poszedł, a do mnie podszedł jakiś dziwny facet. Wydaje mi się, że skądś go znam, ale nie wiem skąd. Nie chciało mi się dalej siedzieć i czekać, więc wstałam i poszłam w stronę toalety.

Nagle ktoś mi zatkał czymś usta i stałam się senna.

- Co się dzieje?

Powiedziałam do siebie, gdy zobaczyłam ciemność.

Pov. Brent

Skończył się mecz, a ja spojrzałem na trybuny, a tam nie ma ani Sophie, ani Nath'a.

- Brent, Sophie zniknęła. Poszedłem po watę cukrową dla niej i jak wróciłem jej już nie było!

- Kurwa nawet tak nie mów, a co jeśli Smith wrócił?

- Jaki Smith?

- Racja ty nie wiesz o co chodzi. Bo Smith molestował kiedyś Sophie i został wydalony przez dyrektora i do tego ode mnie i od ojca dostał po mordzie.

- O kurwa.

- Ej, a co tak stoicie i co chwilę słychać o kurwa.

Nagle obok nas pojawili się bliźniaki.

- Sophie zniknęła i obstawiamy, że Smith wrócił.

- Co kurwa?!

Powiedzieli w tym samym momencie. Ale zajebiście się zgrali. Muszę też tak poćwiczyć z Sophie.

- Dobra koniec kurwowania trzeba ją poszukać. Brent idziesz ze mną, a Leo i Meteo pójdziecie do dyrka, bo też trzeba mu to powiedzieć i, żeby zadzwonił na policję, bo ten psychol może zrobić wszystko.

- Tak jest.

Znowu w tym samym momencie powiedzieli bliźniacy i poszli, a my poszliśmy w stronę szkoły.

Zakochana w brunecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz